Pamiętam jak byłem mały i słyszałem zapowiedź filmu z jego udziałem to zawsze słyszałem
"sam Waterston" i myślałem że film miał aż tak bardzo mały budżet że stać ich było jedynie
na zatrudnienie tylko jednego aktora (owego Waterstona) który obsadzał wszystkie role i
sceny (walki, kłutni, seksu)odgrywał sam