Najzabawniejsze jest to, że przez wiele lat zachowywała się hmm... po prostu była nastawiona na tryb ,,bez urazy'', a ostatnio pieniążki się skończyły i wypuściła książke...

Nie Polaka tylko żyda mieszkającego niegdyś w Polsce.

Przepraszam, ale Polański to Polak i Żyd, więc nie pie*dol.

No to Polak czy żyd? Zdecyduj się.

A kto to jest Polak? Chyba ktoś z polskim obywatelstwem, prawda? Może coś przegapiłem od czasów, kiedy PiS jest na fali?

Polskie obywatelstwo nie oznacza jeszcze Polaka. Polak to ktoś kto się utożsamia z polską kulturą, tradycją. Ktoś kto czuję się częścią polskiego narodu. Poza tym co ma PiS związanego z tematem? PiS jest partią dość zdecydowanie filosemicką więc radzę się nieco doinformować.

"My, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej" - to fragment Konstytucji. Dokładnie 19 września 2008 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wyrażenie „Naród Polski” zdefiniowane jest w preambule do Konstytucji i wiąże się z posiadaniem obywatelstwa polskiego, a nie z przynależnością narodową. Różnice semantyczne powoli się zacierają.

Zawsze się zastanawiałem, czy intensywna integracja kulturowa kogoś w pierwszym, pokoleniu zadowala niewolników teorii narodowej, czy też muszą oni jakoś specjalnie puścić oko do takiego nie-Polaka, że już mu pozwalają poczuć się jednym z nich?

Polak, który mieszka od X lat na terytorium Wielkiej Brytanii, ma już obywatelstwo brytyjskie jest z automatu Brytyjczykiem? W świetle prawa, urzędowo może i tak, ale mówiąc i myśląc Polak masz na myśli kogoś kto Polakiem się czuje (nie musi być Polakiem od wielu pokoleń wstecz). Wielu przedstawicieli Polonii amerykańskiej mieszkających od wielu lat w Stanach, posiadających obywatelstwo USA i rodziny za oceanem czuje się przede wszystkim Polakami. Są Polacy, którzy na miano Polaków nie zasługują, nie czują się Polakami i gardzą swoim krajem. Są i przypadki odwrotne. Sam patriotyzm, czy nawet nacjonalizm nie jest i nie musi być zjawiskiem negatywnym. Kojarzysz boksera Izuagbe Ugonoha? Urodzony w Szczecinie, syn Nigeryjczyków, którzy przyjechali do Polski na studia i zamieszkali tu. Zawsze wypowiada się o Polsce z wielkim szacunkiem, w USA zawsze przyznaje, że czuje się Polakiem i kocha swój kraj. I ja to w 100% aprobuję. Wbrew temu co uważasz nie klasyfikuję Polaków pod względem etnicznym, rasowym, ale właśnie tożsamościowym, wspólnotowym, narodowym. Nie trzeba urodzić się w "polskim" domu by mieć Polskę w sercu (przykład? Ugonoh właśnie lub Bawer Aondo-Akaa - poczytaj o nim). I na odwrót - wychowanie w w/w domu nie czyni z nikogo Polaka z automatu (przykład? Feliks Dzierżyński chociażby).

"Zawsze wypowiada się o Polsce z wielkim szacunkiem, w USA zawsze przyznaje, że czuje się Polakiem i kocha swój kraj. I ja to w 100% aprobuję". No właśnie mi chodzi o to, że to nie ty jesteś od aprobowania czyjejś polskości. Ja na przykład nie lubię 2/3 Polaków i w ciemno wymieniłbym ich na kogoś innego.

Mierzi mnie katolicyzm, który w głowach Polaków stał się polskim islamem. Odrzucam tyle polskich tradycji, że pewnie według klasycznych kryteriów wyrzekłem się polskości, mimo że obywatelstwo mam. Nie płaczę na widok reprezentacji Polski i po bramkach Lewandowskiego, Szydło, Kaczyńskiego i spółkę wsadziłbym do tamtego tupolewa.

Zastanawiam się, co takiego wydobyło z wielu Polaków demona patriotyzmu i nacjonalizmu? Przecież nie ma realnych zagrożeń, jedynie niektórzy myśleli, że 28 lat po upadku PRL będą zarabiać dużo więcej. To są dokładnie te same barwy narodowe, które wywlekły miliony ludzi na pewną śmierć podczas wszystkich powstań w XIX wieku. Niechęć i nienawiść do Żydów, którzy byli zawsze częścią polskiej historii. Wielu z nas ma żydowskich przodków, ale o tym nie wie.

Nie rozumiem, co to znaczy być dumnym z bycia Polakiem? Akurat to tylko miejsce urodzenia, trochę lepsze od innych i trochę gorsze od wielu, które znam. Znam ładniejsze języki, ładniejsze kraje. Sporo by się znalazło i za to polskie zrządzenie losu nie dziękuję Bogu.

Dobra, widzę, że się nie dogadamy, jałowa dyskusja. I Ty mówisz o islamie. Sam masz klapki na oczach jak bojownik ISIS.

A czy ja chciałem się z Tobą dogadywać. Napisałem, co myślę. Wszelkie ekstremizmy, i prawicowe, i lewicowe to fatalna sprawa, bo tworzą ideologiczne więzienia dla pozostałych. Ludzie pragną neutralności i umiaru, a nie patriotycznej piany lub ocenzurowanej przez feministki Biblii.

W USA jest to szczególnie widoczne. Tam jak jest mowa o Polańskim, to od razu pojawia się skojarzenie "pie#@%y pedofil" (poczytaj komentarze na YT pod każdym filmikiem/wywiadem z Polańskim). Nie pochwalam oczywiście tego co on zrobił, ale jak dla mnie to został po prostu wrobiony po pijaku, o czym dowodzi fakt, że ta "ofiara" udziela się publicznie w wywiadach lub na okladkach pism jak jakaś supergwiazda. Gdyby serio została zgwałcona wbrew swojej woli, to jak każda ofiara gwałtu byłaby zaszyta w sobie i nie broniłaby tak Romana jak teraz.

Polański i tak po tej aferze nakręcił wiele wybitnych filmów. Nie ma znaczenia, czy zrobił to w USA, czy gdzie indziej.

polak z małej litery, a USA z wielkiej, przykro...

Mi też