nie sądzicie, że Boromir w całej tej opowieści był najbardziej prawdziwą postacią? Aragorn - taki dobry i nieskazitelny, wszystkie laski się w nim kochają itd. itp. Legolas - picuś, tak ładniutki, że aż za bardzo i ten jego rozmarzony wyraz twarzy... A Boromir... Boromir utożsamiał wszystko co ludzkie. Nie był zły, lecz nie był też do końca dobry. Niezdecydowany po której stronie stanąć, stał się postacią wyrazistą i... no właśnie... prawdziwą. On był po prostu niezbędny bo kapitan drużyny (footballowej) tj. Aragorn, w swojej doskonałości był momentami nie do zniesiena!!!
Boromir nie był ani troche zły, w pewnym momencie pozwolił tylko żeby pierścień nim zawładną, co tylko udowodniło że był żeczywiście bardzo ludzki, i jak najbardziej wiedział po której stosi stronie, gotów był na wszystko żeby ocalić swój kraj i rodaków.
nie wiedział po czyjej stronie się opowiedzieć - swojego ojca, namiestnika Gondoru, czy Aragorna - króla. nie pamiętasz jak mówił: "Gondor has no king. Gondor needs no king". Nie ufał Aragornowi i innym członkom drużyny. Nie był pewien czy ich pomysł ze zniszczeniem pierścienia jest najlepszy. Choć faktycznie pod koniec życia wyznał Aragornowi że jest on jego bratem, kapitanem i przwódcą (prawie się popłakałam wtedy ;P). Niesamowity bohater...
Do Aragorna nic nie mam,ale Boromira darze najwiekrzą sympatią. Jest czlowiekiem dumnym,wytrwalym,odwarznym...w szyscy znamy jego zalety ,niestety sa tacy ktorzy nie...Mimo tego ze NA CHWILE pierscien nim zawladną potrafil z nim (pierscieniem) wygrac i za swoja wine poniusl najcierzszą kare....Dla mnie Boromir jest kims wyjątkowym...
mam nadzieję, że pod słowem "tacy" nie ukrywa się jakaś aluzja do mnie, bo przecierz chciałam tylko wykazać że Boromir jest najbarwniejszym bohaterem tej opowieści, a nie jakimś szarym i papierowym sztywniakiem. Jest po prostu najlepszy!
Tak zgadzam sie jest najleprzy,ale nie obrarzaj innych np.Aragorna lub Legolasa(jest troche pedalowaty ale nawt fajny)Do Ciebie osobiscie nic nie mam.
nie obrażam ani Legolasa ani Aragorna, a jeśli tak wyszło to prostuję, bo wcale nie oto mi chodziło. Legolas jest fajny (tylko te jego zamglone oczy :// :P), a Aragorn... no cóż... Aragorn to król. Więc nic do niego nie mam. :) Tylko mi smutno, że Tolkien uśmiercił Boromira. ;)
jasne jasne. a gdyby legolas spojrzał na ciebie tymi oczami to byś chyba umarła! on jest boski. fakt moze troszke zbyt doskonaly ale chyba każda z nas maży o ideale. a tolkien mógł zabić któregoś hobbita zamiast boromira i w tym sie z tobą zgadzam!!!!!!!
Legolas jest elfem a elfy juz tak maja ze sa troche pedalwate i fajne:)mimo to nie chciala bym smierci hobbitow,ich smierc tez nie byla by takim wielkim dramatem(nie mam zamiaru obrarzac tu hobbitow)a smierc Boromira ma kluczowe znaczenie chocby dla Denethora.
Moim zdaniem Boromir był całkowicie pozytywną postacią, był super, najlepszy, ale nie wyobrażam sobie filmu bez Legolasa czy Aragorna, a jakbym miała zabić kogoś z drużyny to tylko Froda, jak ja go nie lubiłam, Merry i Pippin byli w porządku, Sam też nie był zły. No ale Boromir był the best!
W sumie to jedynie dzięki Samowi udało się donieść pierścień do Mordoru i tam go zniszczyć. Właśnie po nim, Boromir jest dla mnie drugą ulubioną postacią. Jak już tu ktoś powiedział bardzo barwny i ludzki bohater . Najmniej fantastyczna z całej opowieści. Bo czyż dzisiejszym człowiekiem nie szarpią sprzeczne uczucia, czy nie popełnia błędów by potem je naprawiać ? Szkoda było mi jego życia, ale gdyby nie ona kto wie co by się dalej działo ? Drużyna by się jeszcze w ten czas nie rozpadła, a to na pewno dużo by zmieniło.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
