Z calym szacunkiem dla niego, rezyser nie obsadzil go w tej roli, gdyz mial obawy (sluszne zreszta), ze jego gra aktorska i osobowosc przycmia fabule... wiec uwazam, ze dobrze sie stalo iz zabraklo Bonda w obsadzie . Majac na wzgledzie efekt koncowy filmu... raczej bym tego nie popelnil....

no ale fajnie wyszedłby w tej roli

Jeśli naprawdę tak powiedział to uwielbiam Go jeszce bardziej:)

Jeśli „Władca Pierścieni” jest filmem o bzdurach to jak nazwać tak wybitne pozycje z dorobku Connery’ego jak Nieśmiertelny II, Rewolwer i Melonik, Liga Niezwykłych Dżentelmenów, Uzdrowiciel z Tropików, Rycerz Króla Artura czy Zardoz? Popcornowym śmieciem? Komercyjną papką dla imbecyli? Plastikowymi wymocinami?

Prawda jest taka, iż każdy aktor odrzucając rolę uzasadnia to pragnieniem uczestniczenia w bardziej ambitnych projektach. Nie zawsze jest to jednak prawdą. Moim zdaniem powody, dla których Sean Connery nie chciał zagrać Gandalfa są następujące:

-Kwestia reżysera. Peter Jackson przed LOTR-em był znany głównie jako reżyser wybitnie niskobudżetowych komedii gore. Jedynym w miarę wyskobudżetowym filmem Jacksona był w tamtym czasie „Przerażacie”. Artystyczna i finansowa klapa.

-Zmęczenie kinem i niechęć do poświęceń. Udział we „Władcy Pierścieni” wymagałby od Seana kilkuletniego wyjazdu do Nowej Zelandii i zakwaterowania na ten okres w przyczepie gdyż jak wiadomo większość scen kręcono w plenerze. Tymczasem Connery nie specjalnie miał już ochotę na kręcenie nawet zwyczajnych filmów niezwiązanych z wyjazdem w głusze. Od 1999 roku zagrał tylko w 3 filmach w tym ostatni w 2003.

-Wymagania finansowe. Nie wiem ile Connery brał za role, ale przypuszczam, że w schyłkowym okresie było to od 15 do 25 mln $. Tymczasem każda część Władcy miała budżet rzędu 90 mln dolarów. Z tego lwią część pochłaniały scenografie i efekty specjalne. Producenci nie mogli mu, więc zaproponować takiej kasy, jakiej oczekiwał i koniec końców sięgnęli po o wiele tańszego McKellena.

Gdy Daniel Day Lewis odrzucił role Aragorna uzasadniając to względami artystycznymi ja mu uwierzyłem ponieważ jest to aktor, którego kariera wyraźnie pokazuje, iż trzyma się on z dala od wszelkich produkcji fantastycznych. Gdy jednak tej samej argumentacji używa facet mający na swym koncie koszmarne kupy ogarnia mnie pusty śmiech.

Zapewne tak powiedział kiedy dowiedział się ile płacą za rolę tj. pewnie na czeku zabrakło jednego zera i stąd te jego żarty skądinąd nie na miejscu bo trylogia W.P. jest arcydziełem w historii kina.

Masz mu to za zle? Gdyby Tobie zaproponowali role Gandalfa, tez bys pewnie nie zszedl ponizej stu baniek w dolarach...

Nie nie mam mu tego za złe i przesadzasz z tymi zerami gościu.

Biorac pod uwage rozmach z jakim film krecono i budzet jakim dysponowano, mogl zazyczyc sobie bajonskiej gazy... Nie zapominaj, ze to Szkot...

Ale nie sto milionów zielonych nawet w dzisjejszych czasach mega gwiazdy nie mają takich honorariów za role w filmach.

palnalem taka sume, gdyz jest dla mnie rowniez "kosmiczna" jak np 60 mln , ktore zainkasowal J. Deep za czwarta czesc "Piratow" Dla Ciebie gosciu to przesada, dla mnie to sa po prostu jaja... :)

60 to nie 100 za 40 mln zielonych może żyć w dodstatku 40 mln ludzi.

Wytlumacz to glodujacym dzieciom w Afryce... Ale tak na powaznie...Osobiscie nie bylbym w stanie przepic takich pieniedzy, wiec te dodatkowe 40 mln pozostanie dla mnie i tak kosmosem... Nie kloc sie ze mna - tylko uwierz na slowo, gdyz , wydaje mi sie, ze nie ma takiej kwoty, ktorej bym nie byl w stanie przepic, wiec reszta zer to dla mnie sience fiction

Czyli jesteś alkoholikiem smakoszem filmowym ?

K..mac... gadasz jak moja zona... Wyjasnienie: Jestem smakoszem. Smakuje Literature (w 75%) Kinematografie (W10%) piwozlopem (w 5%) reszta czasu nalezy do zony. Wszystkim wymienionym pasjom moim oddaje sie z najwiekszym sercem i poswieceniem. (oczywiscie piwo na piedestale)

Rozsądny z niego człowiek, za to właśnie u mnie 10/10

No to się na niego obraziłam...