A ja się mimo iż wiedziałem że wiek zasłużony to do końca jeszcze nie pogodziłem z tym że go nie ma :-(. Tak to bywa z idolami.
Wkrótce kolejna rocznica śmierci. Niech mój ulubiony Bond dalej ratuje świat od Doktora No, Aurica Goldfingera czy Emilia/Maxymiliana Largo i szuka świętego Gralla na tamtym świecie (*)