bo już niestety nic nowego i dużego nie zagra. Takie to życie
Smutnym jest fakt, że tacy wielcy ludzie jak Connery, Eastwood czy Hackman, przekroczyli osiemdziesiątkę i coraz bliżej są tamtego świata... Przeżyli kawał wspaniałego XX wieku i zagrali w wielu wspaniałych filmach... zwłaszcza Sean. James Bond miażdży wszystko inne - i na 'Zabójczym widoku' powinno się zakończyć serię, bo już od Daltona to są tylko filmy akcji, bez finezji i klimatu.
Właśnie1 Wreszcie ktoś zauważył, ze obecne Bondy to już nie to samo, to po prostu zwykłe sensacyjne filmy. A najgorsze, że na miejsce starej gwardii nie ma kogo wstawić, kim zastąpić... smutne to cholera
Nowa generacja kiczu nie zastąpi prawdziwych mistrzów popatrz po Robinie Williamsie jaka pustka.
A kiedy ostatnio Williams zrobił coś pamiętnego, w 97' ("Good Will Hunting")?
A Connery jest na emeryturze chyba od pona 10 lat. Mówił, że za dobrze mu się żyje na tej emeryturze, żeby wracać do grania w filmach.
Właśnie. A kiedyś słyszałem pogłoski że ma zagrać Jakiegoś greckiego filozofa z muzyką Vangelisa. Niestety to było kilka lat temu i jak widać nie prawda...