aktor spełniony i moim zdaniem AKTOR DEKADY , może trochę niedoceniany przez publiczność polską,za zaamerykanizowany styl bycia ,ale jak już stwierdziłem AKTOR DEKADY ! ktoś popiera ? ;)
Forma od dwóch dekad, najlepszy aktor, od momentu w którym PAcino i DeNiro nakręcili "gorączkę". Oni zaczęli odcinać kupony, Penn został cesarzem.
widziałeś Aż poleje się krew i Gangi Nowego Jorku ?Mówiąc o Danielu że jest tylko dobrym aktorem wyrażasz bardzo krzywdzącą opinie
Nie wiem jak ty,ale ja widziałem wszystkie filmy z Day-Lewisem i mam go w ulubionych bo to świetny aktor ... ale w latach 2000-2010 to on był najlepszym aktorem(,a nawet reżyserem).Świadczy o tym m.in ilość na nagród w tym okresie
Nie przepadam za Lewisem. Jak dla mnie jest mało elastyczny. Nadaje się do odgrywania roli twardziela w wąsach, przynajmniej tak go zaszufladkowałem. Może skuszę się na więcej filmów z nim i zmienię zdanie.
zobacz Moją Lewą Stopę ,jeśli miałbym postawić tę kreacje obok innych ról niepełnosprawnych czy upośledzonych ludzi to nikt nigdy nie zrobił tego lepiej
Jak dla mnie najlepiej rolę upośledzonego człowieka zagrał Leonardo Di Caprio w "Co gryzie Gilberta Grape'a" - przy pierwszym seansie byłam przekonana, że tę rolę gra upośledzony chłopiec i byłam w szoku, gdy potem dowiedziałam się, że ten aktor jest zdrowy. Do teraz, jak widać jestem pod wrażeniem tej gry aktorskiej ;) Dodajmy do tego jeszcze wiek, w którym to zagrał - mistrzostwo :)
Leo zagrał fenomenalnie, zważając jeszcze na jego - czapki z głów. Jeżeli chodzi o rolę upośledzonych ludzi to na uwagę zasługuje Billy Bob Thornton w "Sling Blade" .
Odnośnie Penna, to uważam go mistrza kina. Jest niebywale utalentowany i co ważniejsze pracowity. Genialny aktor, reżyser, scenarzysta, do tego poeta. Sam Al Pacino w książce Lawrence'a Grobela wyraża zachwyty pod jego adresem. Ja osobiście cenie go, poza talentem i pracowitością, za charyzmę jaka bije od niego na ekranie. Krótko mówiąc, jest Wielki.
Swoją drogą jak natura potrafi niesprawiedliwie rozdzielać talenty nawet w jednej rodzinie... z jednej strony Sean Penn, a z drugiej jego brat Chris Penn, który jest aktorem dobrym, ale.... no właśnie...
Szczerze to chciałbym go widzieć więcej za sterami reżyserskimi, po tak genialnym filmie jak Into the Wild