Ashley Tisdale. Jak dla mnie jedna z najbardziej utalentowanych z Disney'a. Szczególnie w komediach się sprawdza xd
Ja szczególnie nie przepadam za żadną z nich, aczkolwiek miło się ogląda Selenę w filmach, a jeszcze milej sucha. Lubię też Victorię której głosu można tylko pozazdrościć. Szczerze mówiąc Demi i Ashley mnie drażnią i nie lubię oglądać ich w filmach czy serialach, ale jeśli chodzi o Selena vs Victoria to ciężko wybrać. Obie ładne i fajnie śpiewają, ale chyba tym jednym procentem prowadzi u mnie Victoria.
Pozdrawiam. :)
Pomimo tego, że żadnej z wyżej wymienionych aktorek (ekhem! aktorek?) nie podziwiam, a krótka fascynacja trzema pierwszymi zanikła, gdy miałam ok. 13-14 lat, wyróżnię Demi Lovato. Ze względu na głos, oczywiście. Trzeba przyznac, że śpiewa ładnie. Ładniej chyba niż nieszczęsna (S)miley.
Ciekawe ile by sobie zaśpiewała jedna z drugą za rolę w fikołku :-)
Swoją drogą to pewnie taka produkcja by się nieźle sprzedała.
Żadna. Wszystkie to gwiazdeczki Disneya, dopasowane do gustu bananowej młodzieży lubiącej obcować z plastikiem. Z tego towarzystwa toleruję jedynie Demi, i to tylko za wokal.