Ale ona była jednym z minusów, przez które chciałem wyłączyć film. Irytyjący głos I mimika. Źle odegrana rola. Męczył mnie jej widok.
Zaczęłam oglądać The Secret Life of the American Teenager i nie ma osoby co by mnie tak irytowała. Po obejrzeniu Niezgodnej, Cudownego Tu i Teraz i Ptaka w Zamieci myślałam, że już nie nic nie może mnie zaskoczyć. A jednak. Gra tak beznadziejnie (była wtedy młodsza to i nieobyta), że nie da się tego wyrazić. Jedna mina, jedno spojrzenie, jeden grymas.
Do tego dziwię się, że tyle osób uważa ją za piękność. Przecież ona ma posturę 12-latki. Ale o tym wolę się nie wypowiadać, bo zostałam już zakompleksioną zazdrośnicą.
dla mnie ona nie gra wybitnie, ale znośnie. za to ilekroć ją widzę, wydaje mi się, że ona ma coś z twarzą nie tak. absolutnie nie mówię, że jest brzydka, okropna, bo nie chodzi mi o jakąś niekonstruktywną krytykę. ona dla mnie ma jedno oko nieco wyżej.
Żal mi was potraficie tylko hater'ować . Dziewczyna ma talent i pokazała to nie raz. No cóż taka ludzka natura zazdrość , zawiść.
Nie wydaje mi się, żeby wyrażenie opinii na temat gry aktorskiej czy fryzury na forum tejże właśnie aktorki było przejawem zawiści czy zazdrości. Po to są te fora, żeby pisać co się chce i jak się uważa. Nie wszystkich trzeba kochać. Poza tym grę i urodę p. Woodley uważam za co najmniej przeciętną.
Czym? Wyrażenie nieprzychylnej opinii na jakiś temat (tu jest to gra aktorska Shailene Woodley) nie oznacza, że jest dokłanie odwrotnie, a ja jako autor wypowiedzi na siłę staram się odebrać zasłużone uznanie, bo jestem zawistny i zazdroszczę, że to nie mnie się akurat chwali. Zdaję sobie przy tym doskonale sprawę, że znajdą się i tacy, ale nie oznacza to, że muszę cukrować każdemu dookoła, żeby nie wyjść na hejtera. Mam prawo do własnej opinii, czy ktoś się z nią zgadza czy nie to jego sprawa, do czego też ma pełne prawo.