Widziałam go dziś w "Sparkle" i choć był to gatunek filmowy którego nie znoszę za dobrze,to jednak jego rola mi się podobała.
Coś w nim jest innego,niż u tych wszystkich przereklamowanych buźek z Hollywood.
P.S-A może to właśnie to.Świeża twarz,a nie na nowo odtwarzane i naciągane we wszystkie strony gęby :P
Ten facet naprawdę ma talent. Widziałam go wczoraj w filmie DREAD i naprawdę byłam pod wrażeniem jego aktorstwa. W tak niesamowicie wiarygodny sposób pokazał chorą psychikę głównego bohatera, że zaczęłam się go bać.
Po tym filmie z wielką chęcią zobaczyłabym go w innej roli.
chyba powinnam skopiować wypowiedź wyżej, bo chciałam napisać to samo :D, z
tym że film widziałam dzisiaj, świetny.
Dopiero obejrzałem The Take i Hardy go dosłownie zjadł. Mam zamiar obejrzeć Dread ale nie spodziewam się wiele po Take