Jak ja cię nienawidzę!
Rzucasz sucharami na lewo i prawo, jakby nigdy nic. Tak, do tego też trzeba mieć talent. Pomyśleć, że ktoś taki jak ty zastąpił Luthera. Ving Rhames emanował powagą. Ty jesteś patafianem.
Zarzynasz kolejne "MISSION: IMPOSSIBLE" z taką łatwością, że to aż dech zapiera.
Simonie Pegg, wyglądasz jak pacan i nim jesteś. Kiedyś twoja obecność w "M:I" była irytująca, teraz zwyczajnie męczy i nudzi. A już gdy próbujesz być poważny, jesteś autoparodią samego siebie.
I naprawdę trzymamy kciuki za to, by wreszcie cię zabito (jest na to realna szansa w 5. filmie).
Niestety niewykorzystana.