Czy uważacie że kobiety potrafią reżyserowąc filmy?
Ja jak do tej pory uważam, ze nie bardzo sie do tego nadają. Wyjątkiem od tej reguły jest wspaniała Sophia Coppola, która cudownie przedstawia swiat z kobiecego punktu widzenia.
Czy są według was jakieś inne reżyserki, które potrafią robić dobre filmy? Ja do tej pory spotykałem się jedynie z porażkami, albo przecietniakami.
Mi np. podobały się filmy:
Lisa Cholodenko
Julie Taymor
Mary Harron
Valdís Óskarsdóttir
i również Susanne Bier:)
Dla mnie to jest jakiś nonsensowny podział jednego gatunku na dwie części i za wszelką cenę udowadnianie wyższości jednego nad drugim. Po co w ogóle w ten sposób kategoryzować, są zarówno dobre jak i słabe reżyserki i to samo dotyczy mężczyzn. Faktem jednak jest, że kobiety od stosunkowo niedawna zajęły się działalnością inną niż zajęcia domowe i należy mieć na uwadze jakie schematy myślowe i obyczajowe narzucane były kobietom oraz mężczyznom przez wieki, które siłą rzeczy głęboko wryły się w świadomość zbiorową.
Stworzyła film wybitny jakim jest Lost in translation, jak ktoś woli nawalanki i filmy gangsterskie to może mieć takie zdanie jak ty. W Polsce na poziomie międzynarodowym jest tylko Agnieszka Holland, Wajda od 30 lat dobrego filmu nie zrobił. Poza tym dobrze trzyma się Szumowska, ja lubię Magdę Piekorz,. Teraz panuje podniecenie Smarzowskim, czego nie rozumiem bo to typowe nudne i przewidywalne męskie, polsko-polskie kino, czyli nieszczęście oblepione ohydą, typowa narodowa martyrologia.
Sorry, ale to idiotyczny temat. Nie wiem w ogóle po co go zakładałeś?
W temacie już stawiasz pytanie: "Czy kobiety umieją reżyserować filmy?"
Eden próbuje polemizować, raz bardziej trafnie, raz mniej, mniejsza z tym. A Ty kwitujesz tą polemikę stwierdzeniem, że kobiety kręcą słabe filmy "i to jest fakt" i "z faktami się nie polemizuje". Skoro to jest fakt, z którym się nie polemizuje, to po co zapraszasz do polemiki?
Równie dobrze może założyć temat o treści "czy lubię X?", bo zawsze możesz zbyć wszystkich zdaniem "(nie) lubię X i to jest fakt". Dobry byłby też temat "czy woda jest mokra?" :p
Jeżeli interesuje Cie ten temat to sprawdź wiece filmów reżyserek z listy i napisz jakieś wnioski w formie felietonu. Może bym przeczytał. Albo po prostu nie oglądaj filmów, które popełniają kobiety, skoro, wg Ciebie, faktem jest, że są w 90% słabsze od tych spod męskiej ręki.
Zresztą rób jak chcesz, nic mi do tego, moje rady możesz zbyć milczeniem. Ale odpowiedz jednak na to pytanie - po co zakładałeś ten temat?
Umieją, ale robią to gorzej niż mężczyźni. Kobiety są lepsze w opiekowaniu dziećmi, a mężczyźni w prowadzeniu samochodów. Tak było i zostanie, nie zmienisz biologii. Co do Sofii Coppoli to wielkie brawa za "Między słowami", film, który za każdym razem mnie porusza, wielkie arcydzieło.
Zgadzam się. Kobiety nie potrafią za wiele, a już na pewno nie reżyserować. Czasami zdarzają się jakieś perełki, ale to babochłopy. Na przykład Holland - toporna, monotonna i monotematyczna. W kółko o tych żydach.