No niestety, w moim przekonaniu ta pani jest po prostu kiepska rezyserka - Po obejrzeniu dwoch filmow jej autorstwa (Miedzy slowami i Marii Antoniny) stwierdzam, ze w rekach kogos obdarzonego talentem te obrazy bylyby swietne - "Miedzy slowami" w rezyserii np. Woody Allena byloby rewelacyjne, a z kolei Maria Antonina - Jamesa Ivory czy Rolanda Joffe (panowie od filmow kostiumowych - mistrzowie w swoim fachu)
Hmm co do Marii Antoniny to myślę, że Coppola wyciągnęła coś więcej niż tylko "historyczność". Mistrzowie mistrzami, ale czasem można inaczej, własne spojrzenie i inna interpretacja tematu niż odtwarzanie "po bożemu". A ta bohaterka akurat nie jest jakąś nietykalną świętością więc czemu by nie potraktować jej z fantazją? W filmie jest ukazana prawda a do tego z pomysłem. Co do "Między słowami" - ok, wyobrażam sobie realizację Allena. Nie sądzę by można potraktować je w kategorii "lepsza", "gorsza" ale ona byłaby po prostu inna.
"Między słowami" Allena byłoby przegadane i nie miałoby tej magii, którą Coppola wlała w ten film. Co do samej reżyserki - jak dla mnie jest świetna, ma swój styl, nawet w jej słabszych filmach można poczuć ten wyjątkowy klimat. Polecam "Przekleństwa niewinności" - może wtedy bardziej ją docenisz. Osobiście z niecierpliwością czekam na jej kolejny filmy.