Coś się dzieje teraz z młodymi kobietami, że mają giry długie jak koszykarze NBA. J. Lawrence, B. Larson, itd. same gigantyczne stopy. Może rodzice nie powinni tyle kurczaka dawać swoim córkom, bo od tych sterydów, annabolików i antybiotyków, mutują. Stopy im rosną jak małyszowe narty. Kiedyś jak kobieta miała rozmiar 7 to było naprawdę dużo, a dziś potrafią mieć po 10 i więcej. Przecież to płetwy.
Facet (jak ja), przy wzroście 190 cm ma rozmiar 10 - 10.5. Tymczasem współczesne kobiety mają 10.5 przy wzroście 170 cm. Tak ma np. Lawrence.
Greta powinna z tym walczyć. How dare You.
Nazwiska nadawano kiedyś od czynności np. ci, którzy robili beczki, nazywali się bednarzami, a ci którzy miód, nazywali się bartnikami, itd. Teraz się zastanów nad swoim nazwiskiem, oraz jaki wpływ miało to na dobór genetyczny na przestrzeni pokoleń.
Robuś, mam radę dla ciebie - następnym razem, gdy będziesz kontynuował rodzinną tradycję, od której początek bierze wasze nazwisko rodowe - nie połykaj, a wypluwaj. Nie musisz dziękować. Pozdrawiam.
Możliwe, że to pseudonim "artystyczny", przybrany od czynności, która cię cechuje i w której jesteś najlepszy.
Podologiem nie, ale moi antenaci z pewnością cechowali się wykwintnym gustem i poczuciem dobrego smaku.
Ja osobiście skupiam się na fabule, grze i takich drobnostkach. Rozumiem preferencje itd., ale nie widziałem filmów, gdzie stopy odgrywają główną rolę. Twórca wątku chyba inaczej ogląda filmy.
Chyba u Grahama Nortona. Nie pamiętam już dokładnie gdzie. Ale nadal pamiętam, że mogłaby skakać jak Małysz ze skoczni i wcale nie potrzebowałaby nart. Jedeyny plus to, że ruchome piaski tak łatwo jej nie wciągną. Chociaż, z drugiej strony, denko od trumny może odstawać. No chyba, że kremacja, to wtedy ok.
Może na Marsie tak jest. Na Ziemi liczy się przede wszystkim wygląd zewnętrzny i to dlatego gwiazdy Hollywood wydają fortuny na naprawianie urody. Niestety (dla nich) stóp nie można skrócić, więc powstają takie mieszanki z ładną buzią i laczami wielkości śladów Yeti albo bochenka chleba. Wiele rzeczy w urodzie można oszukać, ale nie gigantycznych racic.