Niby miał swoje lata i trzeba było się liczyć z tym, że nie będzie żył wiecznie, ale mimo wszystko na wieść o jego śmierci czuję się... dziwnie. R.I.P. stworzył ogromną część mego dzieciństwa.
Tak się złożyło, że kilka dni temu opisywałam go w zadaniu dotyczącym inspirującej mnie osoby. Byłam zachwycona tym, że pomimo wieku wciąż był taki aktywny i zaangażowany w to, co kochał. Legenda i bardzo dobry człowiek. Pokój jego duszy.