Właśnie, że wcale nie jest.
Mi również "Odyseja Kosmiczna" się nie spodobała, ale na przykład taki "Spartakus" albo "Mechaniczna Pomarańcza" zrobiły na mnie duże wrażenie. Ani jeden z najgorszych reżyserów, ani najgorszy reżyser, ale z tym, że to jeden z bardziej przecenianych reżyserów, to mogę się akurat zgodzić.
"2001: Odyseja Kosmiczna" naprawdę ma beznadziejny scenariusz (o ile w ogóle jakiś ma), a jedyne co robi wrażenie w tym filmie, to aspekty techniczne (zdjęcia, oświetlenie, scenografia) i muzyka, ale nic poza tym nie ma w tym "dziele".
Niektórzy twierdzą, że "Lśnienie" to najlepszy horror, ale nie dla mnie - nie wiem w jakim innym filmie mogłem zobaczyć tak bardzo irytującego dzieciaka. Za to aktorstwo Nicholsona na naprawdę wysokim poziomie.
Wszystko to kwestia gustu, innym się spodoba to, innym się spodoba tamto, ale polecam obejrzeć inne filmy od Kubricka, a być może zmienisz o nim zdanie ;)

Dziwne, że fanboje cię nie zjedli. Z mojego doświadczenia wiem, że przeciętny fanboj Kubricka to osoba mocno szurnięta.
Co do twojej treści, to właśnie ten gość, którego opisałeś, został okrzyknięty największym geniuszem kinematografii. Trzeba przyznać, że jego dzieła trzymają w napięciu. Gdzie tam Fincher się do niego umywa. Myślę, że fanboje Kubricka to snobi. No bo gdzie puszczają filmy Kubricka? Kiedy ja ostatnio widziałem w telewizji film Kubricka?