Stanley Kubrick

8,9
13 468 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Stanley Kubrick

Kto według was jest lepszym reżyserem ?
Steven Spielberg - fantazyjny i pełen optymizmu,
czy
Stanley Kubrick - mroczny i ponury.

bartekM1559

Bardzo nie lubię twórczości Spielberga, więc nie mam wątpliwości, że zdecydowanie bardziej cenię Kubricka, choć tego drugiego również nie wynoszę na piedestał.

użytkownik usunięty
bartekM1559

Oczywiście, że Kubrick!!! Choć bardzo lubię twórczość Spielberga to nie dorasta temu pierwszemu do pięt ;-)

użytkownik usunięty
bartekM1559

Kubrick odciął się od Hollywoodu i tworzył kino autorskie, w pełni kultowe.
Spielberg hollywodzki jude, kultowy, ale pełen patosu i schlebiania masowym gustom. Jedyny jego film z prawdziwego zdarzenia to "Monachium".

Przykro mi, ale Kubrick również był Żydem. Kondolencje.

bartekM1559

Dla mnie to na tym samym poziomie gdyż są całkowitymi przeciwieństwami, oprócz tego byli bliskimi przyjaciółmi oraz każdy zazdrościł jego umiejętności. doskonałym przykładem jest film A.I. gdzie Kubrick starał się stworzyć historię w stylu Spielberga a Spielberg starał się nakręcić film w stylu Kubricka. :)

bartekM1559

Tu nawet nie ma porównania do mistrza Kubricka.

Cirmius

Dlaczego? Tak, tak im dziwniej, ciężej i bardziej filozoficznie tym lepiej, tym na większego znawcę się wyjdzie.
Nie , to tak nie działa. Spielberg owszem, lubi lekkość, robi filmy przygodowe, familijne. Czyli gorsze, bo człowiek nie popada w ponure myśli o mordercach, czy innej metafizyce jak przy Kubricku? Nie, one dają radość, optymizm, nadzieję, chce się do nich wracać, przecież na tym też polega kino. Poza tym chyba radość jest zdrowsza od smutku i strachu?
Spielberg to niesamowity reżyser, ruszający każdy gatunek, praktycznie związany z kinem od dziecka - polecam biografię Johna Baxtera.
Dla mnie on jest na pierwszym miejscu, choć uważam, że są zbyt różni, żeby ich porównywać.
Znawcy, znawcy.

Ekranizacja

http://screenshooter.net/101713192/ewskvuk

tl;dr xD

Ekranizacja

Kino przede wszystkim polega na robieniu jak najlepszych filmów, a do tego czy zechcemy wracać do danego dzieła już mnie chociaż nawet jeśli to ja osobiście wolę bardziej wracać do gorzkich, ciężkich. Zło tak jak i dobro istnieje, istniało i istnieć będzie i trzeba o nim mówić w takim samym stopniu. Kubrick częściej wybierał tę gorszą stronę świata i postępowania człowieka, ale pozytywne wartości także były u niego silnie podkreślane np. wierzył mocno w instytucje rodziny, która jest podstawową grupą społeczną, wierzył w wysokie możliwości intelektualne człowieka, zwracał uwagę na takie wartości jak: sprawiedliwość, honor czy uczciwość. I nawet Mechaniczna Pomarańcza, którą określasz jako chorą i obrzydliwą doskonale poddaje analizie sprawiedliwość. Spielberg to dość schematyczny reżyser, na pewno świetnie opowiada historie która porusza, ale niesamowitym bym go na pewno nie nazwał. Nie dotykał bowiem za często "tej gorszej strony mocy" serwując bardzo często lekko strawne dania nadające się do miłego seansu i "aby polepszyć nastrój". Ale nie jest też tak, że ja czy ktokolwiek inny kto woli Kubricka jest większym znawcą. Fani Spielberga mogę orientować się w kinie o wiele lepiej niż ja. Myślę, że filozofia nie ma tu za wiele do rzeczy bo poza Odyseją nie miał Kubrick dzieł trudniejszych w odbiorze - opowiadał swoje filmy tak by widz mógł czerpać ogromną radość z seansu i cieszyć się tym co widzi i nawet jak jest dziwniej, ciężej i panuje psychodeliczna atmosfera tak jak w Lśnieniu czy Mechanicznej Pomarańczy to mi się to po prostu genialnie ogląda.

bartekM1559

To jak porównywać Nolana z Haneke, albo Bay'a z Tarkowskim.

bartekM1559

Spilberg - naiwny, banalny i tak amerykański, że aż się rzygać chce.
Kubrick - dziwny, niemówiący wprost, krytykujący.

Obstawiam tego drugiego.

bartekM1559

A założyciel tematu jakie ma zdanie?
Postawię na Spielberga. Gdybym miał namalować na kartce tak zwaną magię kina to byłby to dr Jones ujeżdżający rekina w żołądku tyranozaura. Swoim romantycznym spojrzeniem na kino Steven uwiódł mnie całkowicie. Lubię wracać do jego filmów, zwłaszcza dzisiaj gdy wszyscy mają się za wielkich myślicieli, miłośników fabularnych twistów i niejednoznacznych symboli. (poważnie na filmwebie za niedługo alternatywą będzie oglądanie Spielberga a nie Kubricka, Lyncha, Jarmuscha etc.) Filmy Amerykanina wyróżniają się specyficznymi środkami, sprawną ręką, pierwiastkiem który nie pozwala o nich zapomnieć.

Kubrick jest wybitnym reżyserem, ale przydałoby się odczarować legendę, która wokół niego narosła. Cronenberg się swego czasu ciekawie wypowiedział na temat "Lśnienia".

"Kubrick odciął się od Hollywoodu i tworzył kino autorskie"
Nie rozśmieszaj mnie. Komercyjny reżyser, który pracował za gigantyczne pieniądze.

mpannek

Spielberg jest za dużym optymistą. Toteż najbardziej lubię jego debiutancki Pojedynek, który klimatem kompletnie nie przypomina jego późniejszych dokonań. Patrząc na popularność jego filmów wątpię by mógł on kiedykolwiek "spaść" do rangi kina alternatywnego. Wspomnianej trójki panów, może poza Lynchem (ale miał też kilka bardzo przystępnych dzieł) też nie wliczyłbym do alternatywy. Przecież filmy Kubricka czy Jarmusha (przynajmniej mi) ogląda się równie łatwo jak te Spielberga i czerpię z nich ogromną satysfakcję podczas seansu, a nie oglądam ich w celu mocnego pobudzenia do myślenia czy głowienia się nad symboliką. Wprawdzie Mulholland Drive czy Odyseja tego nie potwierdzają, ale zazwyczaj ich produkcje (Jarmush to w ogóle ma całkiem banalne kino, które właśnie ma się przede wszystkim dobrze oglądać) to także jak w przypadku Stevena "proste kino". Np. Lynch w Prostej historii pokazał, że mógłby robić z równie dobrym skutkiem co Spielberg film bardzo przystępny, zrealizowany w duchu kina familijnego. Jednak wiadomo, że surrealistyczne wizje bardziej interesują Lyncha aniżeli typowy mainstream.
Nie będę ukrywał, że Kubrick to mój nr 1, a Lśnienie to nr 1 horroru dlatego wypowiedź Cronenberga którego bardzo cenię i darzą sporą sympatią mnie troszkę dziwi. Ale tylko troszkę. Dlaczego? Ano dlatego, że styl Kanadyjczyka jest zupełnie inny. Kameralne filmy to jego domena. Patrząc na ogrom hotelu Panorama Cronenberg nie może uznać filmu Kubricka za ciekawy. Groza wg Davida ma wyglądać jak Potomstwo i to ten swój film nazwał klasycznym horrorem. Notabene wg mnie to genialny film, ale mimo wszystko wolę komercyjne Lśnienie. Bo wiadomo, tu pełna zgoda - Kubrick był komercyjnym reżyserem a budżety jego produkcji były gigantyczne, tyle że zawsze miał własną wizję a takich twórców czyli mogących pozwolić sobie na spore wydatki i prezentujących unikalne spojrzenie jest jak na moje oko niestety niewielu.

użytkownik usunięty
mpannek

"Nie rozśmieszaj mnie. Komercyjny reżyser, który pracował za gigantyczne pieniądze."
taa, ile zarabiał>? znasz gaże?

Za swój ostatni obraz dostał równo 10 milionów dolarów. Sam oceń czy w kontekście budżetu tego filmu (65 mln) to dużo czy mało. Ja twierdzę tak jak powyżej.

użytkownik usunięty
mpannek

Bardzo dobrze, ze tyle dostal, nalezalo mu sie w 100%.
TO kubrick, popatrz sobie na jego filmy.
A poza tym film byl bardzo dobry, jak jego kazdy film.
A za 2001aso ile dostal?

użytkownik usunięty
bartekM1559

KUBRICK, jego filmy to perfekcja, nigdy nie będzie takiego reżysera.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones