Stephen KingI

Stephen Edwin King

8,4
5 988 ocen materiałów do scenariusza
powrót do forum osoby Stephen King

Nie umie pisać ksiązek. Jego "dzieła" to zlepki oklepanych, pseudo-inteligentnych banałów. Jako horrory absolutnie niestraszne. Żałosny pisarz - ale ma na koncie jedno arcydzieł. Mimo braku talentu stworzył wspaniałą fascynującą i przerażającą książkę. Mowa to o "Lśnieniu". Reszta to beznadzieja.

litwosxd

Bez przesady, ma na swoim koncie kilka książek które są genialne, np. Misery, Dolores, Miasteczko Salem, Worek kości, Wielki marsz, Gra Geralda, Lśnienie. Uważam tak po lekturze mniej więcej 30 jego książek. Oczywiście, do pewnego stopnia, jest "wyrobnikiem"; "rzemieślnikiem" produkującym książki, ale przy takiej ilości książek, nie można oczekiwać, że każda będzie arcydziełem. Uważam go za dobrego pisarza, niezła pasja twórcza i kilka naprawdę genialnych książek. Jeśli jednak szukasz absolutnych geniuszy powieści i z takiego punktu widzenia oceniasz, sięgaj po klasyków typu Dostojewski.

I jeszcze jedno: piszesz "Mimo braku talentu stworzył wspaniałą fascynującą i przerażającą książkę. Mowa to o "Lśnieniu". Reszta to beznadzieja." Właśnie, ta "reszta"; tzn. że czytałeś jego wszystkie powieści i z tej perspektywy oceniasz? Na to niby wygląda. Jeśli nie czytałeś, czego jestem pewny, to daj sobie spokój i nie pisz bzdur, bo się ośmieszasz:-)

Aligatorek

Cóż, czytałem "Lśnienie", "Carie", "Christine", "Bezsenność", "To", "Zieloną milę" i "Skazanych na Shawshank". Z tego tylko dwa dzieła są dobre. Dałem sobie z nim spokój, bo już nie mogłem znieść jego upraszczania charakterów (najbardziej to widać w "To", po prostu coś strasznego). Może pójdę za twoją radą i sięgnę po powieści z czasów, gdy był w nieco lepszej formie - Misery itp.

litwosxd

Zaproponuję SERCA ATLANTYDÓW - ale przeczytać a nie oglądać oczywiście (choć film "Kraina wiecznego szczęścia" jest bajkowy i dobry to skupia się wyłącznie na jednej z historii i zmierza do innego finału). U Atlantydów powinieneś poczuć bliższą więź z bohaterami - mam przynajmniej taką nadzieję. Pozdrawiam.

litwosxd

Potwierdzam, żaden z niego pisarz.... Chłam i nic więcej.
@Aligatorek "Bez przesady, ma na swoim koncie kilka książek które są genialne" - to zdanie jest nadużyciem słowa "genialne".

Genialny jest "Portret Doriana Graya" Wilde, albo "Lalka" Prusa.

morfal85

Przeczytałeś chociaż jakąś czy hate'ujesz dla zasady?
Dla mnie np Książki Prusa nie są specjalnie wybitne i co?

litwosxd

"Nie umie pisać książek" - no, ty to na pewno wiesz jak się pisze; ile ze swoich wspaniałych dzieł już wydałeś?

billie_jean4

Nie twierdzę, że umiem pisać i nie biorę się za to. On pisze, lecz w większości bzdury.

litwosxd

Racja. I nawet nie otwierajcie "14 mrocznych opowieści"

napruto

Ani "To". Ja tej książki nienawidzę po prostu.

litwosxd

a ja ją na przykład uwielbiam :) dla każdego coś innego jest dobre, nie można uogólniać. słowacki jest klasyką i mistrzostwem dla wielu, ja go nienawidzę. king to chłam dla niektórych, inni go kochają. pogódź się z tym.

billie_jean4

Tzn. nie mam nic przeciwko żeby się komuś podobały jego książki, ale musisz się ze mną zgodzić, że upraszcza i generalizuje, bo to nie opinia a fakt.

litwosxd

bo pisze opowieści grozy dla mas, a nie niszowe dzieła... a i tak jak na wyrobnika myślę, że pisze bardzo sprawnie, ma dobre pomysły, a jego historie świetnie się czyta. a niektóre zawierają przesłanie, tylko trzeba poszukać głębiej. poza tym sam ma dystans do siebie i tego co robi, traktuje to raczej z przymrużeniem oka, a nie śmiertelnie poważnie. polecam jego "danse macabre", tam pisze o innych filmach grozy, ale także o sobie i swoim podejściu do pisania.

billie_jean4

No niestety nie mogę się zgodzić, uważam, żę pisze zwyczajnie głupie książki i kropka.

litwosxd

to sobie tak uważaj, ja uważam, że pisze bardzo dobre książki, i na tym zakończmy dyskusję.

litwosxd

Jeśli uważasz książki Kinga za "beznadzieję" to naprawdę Ci zazdroszczę. Najwyraźniej nie czytałeś jeszcze w życiu zbyt wiele i nie masz skali porównawczej, gdyż akurat King na tle innych współczesnych, komercyjnych pisarzy wypada świetnie. Ma naprawdę solidny warsztat (w końcu po studiach filologicznych, aczkolwiek nie zawsze idzie to w parze, niestety) nienaganny styl, bardzo przenikliwy zarazem. Ponadto świetne postacie, nie wiem jak mogłeś uznać charaktery z "To" za "uproszczone", ja osobiście postać chociażby Richie'go Toziera uważam za jedną z najlepszych Kingowskich w ogóle. Poza tym "pseudo- inteligentnych" to rozbawiło mnie najbardziej- a w którym momencie niby książki Kinga pozują na inteligentne? Jest to literatura czysto rozrywkowa, na bardzo przyzwoitym poziomie, acz jedynie rozrywkowa. Nie wiem dlaczego niektórzy nie potrafią tego rozgraniczyć i stawiają na jednej półce takiego Kinga i do tego dobierają całą gamę klasyków. Po jakie licho? :)
A tutaj przykład takiego zachowania:
"Genialny jest "Portret Doriana Graya" Wilde, albo "Lalka" Prusa."
Wilde jest genialny nie tylko w Dorianie, ale to inna liga niż King i że się powtórzę, nie wiem jak w ogóle można ich porównywać i po co to robić.
Prus genialny? Jedyna jego powieść zasługująca na wyróżnienie to Faraon. Co do genialności samego autora: przy Orzeszkowej, Dąbrowskiej czy Żeromskim (żeby pozostać przy polskich autorach) wypada nad wyraz blado.

retroxfuture

No cóż, mylisz się, mimo młodego wieku czytam sporo i miałem do czynienia z literaturą wielu różnych formatów, od tej ambitnej po czysto rozrywkową. Jednak King nie jest w stanie zapewnić mi godziwej rozrywki, gdyż większość jego książek to debilizm w czystej postaci, po prostu czytam i nie wierzę, że ktoś kto skończył gimnazjum mógł napisać coś tak idiotycznego (jako przykładu będę się tu ttzymał tej nieszczęsnej powieści "To", gdyż tu autor przeszedł samego siebie). Postacie są niesamowicie schematyczne, dziwię się, że można tego nie dostrzegać. Mamy: standardowego grubaska, który jest osobą bardzo miła, dzielną i odważną, a dodatkowo jest prześladowany przez chuliganów; czarnego, który ma kłopoty z powodu rasizmu; wspomnianych wyżej chuliganów, którzy, jak to się przyjęło w filmach amerykańskich, nie wiedzieć czemu chcą dopaść grupkę znacznie młodszych dzieci - no coś tu jest nie tak. Richie to był ten, co potrafił zmieniać głos, tak? Nie wiem co w nim takiego ciekawego.
Lecąc dalej, wszystko byłoby OK, gdyby autor napisał jedną dwie, no, nawet trzy słabsze książki tego typu. No ale on stworzył od cholery książek z niemal identycznymi, drętwym, przewidywalnym postaciami, wątkami i fabułami! Niemal zawsze dostajemy coś o alkoholizmie, a głowny bohater ma najczęściej jakieś nadprzyrodzone zdolności. W porządku, przyznaję się, przeleciałem stosunkowo niewielką część jego dorobku twórczego, bo więcej nie wytrzymałem, ale sięgałem po te najbardziej cenione dzieła, i co? I gówno, tylko to "Lśnienie" pokochałem, reszta mnie zażenowała. Wiesz jasne, że wszystko jest rzeczą gustu, ale nie zmienię zdania: to, co robi King, to kicz, amatorszczyzna, idiotyzm, debilizm, c h u j wie co jeszcze! Ufff, uniosłem się, przepraszam wszystkich, ale zawsze jak zabieram się za tłumaczenie czemu go nie znoszę, to mnie szlag jasny trafia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrej nocy,

Hejter

litwosxd

W takim razie doprawdy tym bardziej nie jestem w stanie zrozumieć jak ktoś kto dużo czyta nie jest w stanie dostrzec i docenić świetnego warsztatu Kinga (akurat tego nie można mu zarzucić). Sama nie jestem wielbicielką całej twórczości, uważam m.in., iż zupełnie nie sprawdza się w krótszych formach, jednakże poza niebywale infantylną i bezsensowną fabułą w (niestety) większości jego opowiadań, nie zdobędę się absolutnie na to aby odmówić im jednego- są naprawdę zgrabnie, niebanalnie napisane. W kontekście twojej wypowiedzi mam jeszcze tylko jedno pytanie: skąd w Tobie tyle żółci? Rozumiem, że go nie znosisz, ale po co taka negatywna i wybuchowa ekspresja od razu? :)
P.S. A jaka jest Twoim zdaniem "godziwa literatura rozrywkowa"?
Również pozdrawiam "Hejtera"

retroxfuture

No cóż, po prostu się nie zgadzamy, mamy inne gusta. Wybucham zawsze gdy mówię o tym autorze, nie wiem czemu, może zabierając się za jego twórczość liczyłem na coś naprawdę fajnego i strasznie się zawiodłem, w każdym razie nikt nie wywołuje we mnie takiej wściekłości jak ten pan.

Godziwa literatura rozrywkowa - z tych popularniejszych to doceniam bardzo Harrego Pottera (tak, wiem, że filmy to porażka, ale książki naprawdę nie są złe i będę ich bronił do upadłego), sagę o Wiedźminie (po prostu kocham), powieści Dana Browna (tania sensacja i teorie spiskowe, ale klimat genialny, zwłaszcza w "Aniołach i demonach"), oczywiście ojca fantastyki Tolkiena. Jeśli chodzi o nieco mniej popularne: F. Forsyth ("Dzień Szakala" po prostu szczena opada), Anne Rice i jej kroniki wampirów, ............ Mam trochę problem z klasyfikacją, gdyż każda książka jest dla mnie rozrywką... No nic, takie moje ulubione książki to jeszcze "Mistrz i Małgorzata", "Na wschód od Edenu", "Ojciec chrzestny", "Lot nad kukułczym gniazdem", "Fight Club"... tyle ode mnie.
Ponownie pozdrawiam, gdyż miły ze mnie człowiek. Mimo wszystko.

litwosxd

Też nie rozumiem jak autor postu, może nazywać żałosnym pisarzem, człowieka, który w swojej twórczości wykreował tyle genialnych charakterow jak np. Misery, John Coffey, Andy Dufresne, Jack Torrance, Carrie i multum innych postaci wywołujących przerażenie, uwielbienie, pociągających za sznurki najsilniejszych emocji. Zawsze mnie dobija ocenianie "jego "dzieła" to zlepki oklepanych, pseudo-inteligentnych banałów". na jakiej podstawie tak twierdzisz? skoro piszesz o "dziełach" ogólnie to podaj może przykłady?
"Jako horrory absolutnie niestraszne" whoops, współczuję Ci z całego serca, że czytając Carrie czy Misery nie występował Ci pot na czole, to chyba kwestia wyobraźni po prostu :)

"Mimo braku talentu stworzył wspaniałą fascynującą i przerażającą książkę. Mowa to o "Lśnieniu". Reszta to beznadzieja." a tu już z grubej rury, wydaje mi się, że żeby oceniać całokształt jako beznadzieję, należy przeczytać wszystkie książki, a nie te które wymieniłeś. Generalnie wszystko co napisałeś sprawia, że jesteś średnio wiarygodny jako krytyk literacki, bo to tak jakbym ja oceniła twórczość Tolkiena przeczytawszy Hobbita, który dla mnie był np. nudny :)

butterflysuicide

Też nie rozumiem, aczkolwiek ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie, a My mamy prawo się nie zgodzić.
Ja się nie zgadzam z autorem postu, nie uważam Kinga za pisarza banalnego. Wręcz totalnie odwrotnie, dla mnie King jest absolutnie niebanalny. Fakt faktem, jakoś przez Bezsenność nie mogłam przebrnąć. Ale Sklepik z marzeniami, Christine, Dolores Claiborne, Cujo, Cmentarz zwierząt - jedno wielkie wow! Banalne? Co w tych powieściach jest banalnego? Powiem szczerze, dla mnie określanie Kinga jako mistrza horroru jest dla niego samego bardzo krzywdzące. Horror kojarzy mi się z kiczem, nieprawdopodobnymi historyjkami, płytkimi postaciami. Natomiast trzeba to powiedzieć jasno- to co jest najbardziej fantastyczne w jego książkach, to czego jest rzeczywistym mistrzem jest BUDOWANIE CHARAKTERÓW! I wyławianie z tych charakterów zwykłych, przeciętnych, obywateli amerykańskich mrocznych cech, które w gruncie rzeczy siedzą gdzieś głęboko w naszej podświadomości. Np. SPOILERY!!!!

Chciwość ludzka, przywiązanie do przedmiotów, pazerność świetnie ukazana jest w Sklepiku z marzeniami. Ktoś mógł powiedzieć - O! Kolejny horror Kinga. Ale horror kojarzy mi się z czymś takim totalnie odrealnionym. A czy rzeczywiście niemożliwym jest, żeby społeczność małego miasteczka w stanie Maine (albo gdziekolwiek indziej) pozabijała się nawzajem ze zwykłej chciwości? Moim zdaniem jest to całkiem realne i według mnie to przeraża! Nie jakiś sklepikarz-szatan, ale realność tej niby przerażającej fikcji.

To samo Lśnienie - alkoholik w pijackim szale. Czy niemożliwa jest sytuacja "horroru" który rozegrał się w tym hotelu? A mało to takich "horrorów" dzieje się w realnym świecie, w realnych domach, w realnych rodzinach?

Dolores Claiborne- kobieta, która w obronie własnej córki, zabija męża. Fantastycznie zbudowany charakter głównej bohaterki, opis jej niebanalnego życia. Okrutna zbrodnia, którą można usprawiedliwić, ale również ukazująca właśnie tą mroczną stronę człowieka, jakoby praktycznie każdy był zdolny do morderstwa, jeżeli w grę wchodzi dobro własnego dziecka.

Owszem Miasteczko Salem, Carrie, Christine- nie niosą za sobą jakichś większych przesłanek (aczkolwiek kocham Christine za słowa piosenek przed każdym rozdziałem, fantastyczny klimat tamtych lat) ale jest naprawdę masa powieści Kinga, które są po prostu fantastyczne, dają do myślenia, przerażają, ale nie w trywialny sposób. Przyznaję też, że King czasami się powtarza Sklepik z marzeniami jest bardzo podobny do Pod kopułą, Cmentarz zwierząt trochę do Historii Lisey (którą właśnie kończę). Chcę pokazać autorowi, że dostrzegam wady Kinga, ale naprawdę warto Drogi Autorze wątku- zapoznać się z tymi książkami, które wymieniłam i skupić się na psychice ludzkiej, jej ułomności i przede wszystkim zadać sobie pytanie - Czy sytuacja z tej książki jest nierealna? Czy jest to horror? Czy tacy ludzie nie istnieją? Może wtedy pokochasz Kinga. Pozdrawiam

paolka16

^10/10 :D

litwosxd

Czytałeś od tamtego czasu coś więcej Kinga ? Zmieniłeś zdanie ?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones