Tak czy Nie ? Jak uważacie ? Ja myślę że tak bo :
W tym filmie jeśli chodzi o sztuki walki Steven daje
z siebie wszystko ,jest skuteczny i brutalny
film ma świetny klimat ,taki gansterski
jest mnóstwo świetnych one -linerów ,
William Forsythe jako kapitalny czarny charakter
Po za tym Steven w 1991 roku w u Arsenio Halla mówił że z tych 4
pierwszych jego filmów ,,Szukając Sprawieliwości ,, jest najlepsze ,
najciekawsze ,bo pokazuje losy 3 przyjaciół z dzieciństwa .
Ja też tak kiedyś myślałem ale ostatnio dzięki TVN i TVN 7 mogłem sobię te filmy odświeżyć i ,,Wygrać że śmiercią ,, już tak nie kopię jak kiedyś !
Jeśli miałbym wymienić jeden najlepszy film Stevena, byłoby mi na prawdę ciężko, zawszę mówię, że jego 4 pierwsze filmy są jego najlepszymi, bo trudno mi podać jeden konkretny, ale na pewno "Szukając sprawiedliwości" ma fajną fabułę i klimat, Steven w świetnej formie daje czadu no i kapitalny w swojej negatywnej roli William Forsythe, minusem filmu jest to, że jest nieco przegadany, ale można go uznać za najlepszy film Stevena.
Tak, ''Szukając sprawiedliwości'' to według mnie najlepszy film Stevena Seagala. Jest to pierwszy film jaki widziałem z Seagalem na VHS.
Może być najlepszym filmem Seagala, a może też być najlepszym na równi z ''Wygrać ze śmiercią'' (jak dla mnie). Tak jak piszesz Ty i Anonim, w tym filmie jest wszystko co najlepsze, akcja - czasem brutalna, w miarę dobra fabuła, Steven w znakomitej formie, nie daje się złamasom, spora ilość ciekawych one-linerów i przede wszystkim niesamowity klimat, klimat, klimat i jeszcze raz klimat początku lat 90-tych. To jest esencja tego filmu. Miał ikrę, której nie posiadają dzisiejsze akcyjniaki.
Logika podpowiada, że "Szukając Sprawiedliwości", ale sentyment sprawia, że stawiam na pierwszym miejscu "Wygrać ze Śmiercią" . Ilekroć słyszę soundtrack to mam ciary - szczególnie kiedy się budzi ze śpiączki żeby się zemścić :)
A "Szukając Sprawiedliwości" to jego apogeum. Po pierwsze wyglądał najlepiej (wcześniej był ciut za szczupły), walki dużo brutalniejsze, klimat "brudny" no i główny antagonista (który kradnie cały film) w postaci Richiego :)
Zatopieni to też jakieś nieporozumienie. Te filmy (nie biorąc pod uwagę Nieuchwytnego) w porównaniu do starych klasyków Seagal wypadają nie za dobrze.
To że ci się podobają te nowe filmy Stefana to ok ,ale dziwię się że bardziej od tych klasyków z lat 90 ? Takie filmy jak ,,Niko ,,Wygrać ze śmiercią czy Wybraniec śmierci po za świetną staromodną akcja miały też niepowtarzalny klimat lat 80 ,świetną ,zapadającą w pamieć mużykę ,nieprzyzwoite one -linery a także swietnych aktorów w roli czarnych charakterów (Silva ,Forysthe ,Jones ,Caine ) Dla oświecenia pamietnę Niko i wkur*wio*ny Seagal http://www.youtube.com/watch?v=wmo21wCtbhw
Dokładnie. I mimo, że stare to były dużo lepiej zrealizowane pod względem reżyserii, muzyki czy montażu. Do tego (z racji wysokiego budżetu) bardzo dobre aktorstwo w postaci: Tommy'ego Lee Jonesa, Michaela Caine'a, Sharon Stone czy Gary'ego Busey. No i nie trzeba dodawać, że sam Steven w dużo lepszej formie fizycznej.
Po prostu tamte filmy były to kinowe superprodukcje ,realizowane w najlepszym czasie dla kina akcji .Budzetówka bardzo rzadko wygra z kinowymi filmami ,choć zdarzają się wyjątki np ,,Hycel ,, czy ,,Wściekłość i sprawieliwość 2 ,, Ostatnio obejrzałem sobię ,,Rusłana ,-film fajny ,ciekawy ale jednak nie tego niepowtarzalnego klimatu z lat 90 .Rusłan wydawał się trochę ugrzeczniony .
Ostatnio ośdwierzyłem sobię na VHS ,,Operacje Piorun ,, wyadaną w 1998 roku z kolekcji filmowej i przed filmem była taka jakgdyby reklama czy zapowiedz tego że wytwórnia Warnes Bros obchodzi 75 lecie istnienia ,pokazywali najsłyniejsze filmy tej wytwórni oraz jej gwiazdy i była pokazana Sharon Stone z Specjalisty i Steven Seagal z Niko .Ach ,wtedy żeczywiście Steven był wielką prominetną gwiazdą .I pomyśleć że po tym wszystkim dzisiejsza młodzierz piszę takie teksty typu ,,Steven nie nadaje się do kina akcji ,, Trochę to przykrę i smutnę ...
''I pomyśleć że po tym wszystkim dzisiejsza młodzierz piszę takie teksty typu ,,Steven nie nadaje się do kina akcji ,, Trochę to przykrę i smutnę ...''
Doskonalę Cię rozumiem. Dzisiejsza młodzież nie wie po prostu, co to jest szacunek dla drugiej osoby. Wiem to, bo mam młodsze rodzeństwo i oni też z szacunkiem dla innych nie mają się za pan-brat. Nie zawsze, ale zdarzają się takie sytuacje. Oni myślą, ze przez życie można przejść łatwo i bezboleśnie. A rzeczywistość jest przecież inna i czasami bardzo doświadcza ludzi.
Głównie mi chodziło o to że w wieksości przypadków dzisiejsza młodzierz nie czuje chyba fascynacji kinem akcji jak kiedyś my .Pamietam jak kiedyś u kumpla razem ćwiczyliśmy na siłce ,zblizała się godzina 20.00 i kumpel mówi :Musimy kończyć bo zaraz na Polsacie leci ,,Kickbokser 3 ,, Trzeba oglądać to .
Jak byłem małym bachorem to mnie bardzo fascynowało kino akcji, teraz już tego tak nie odczuwam.
Ja też nie ,chyba że trafi się bardzo dobry film akcji jak ,,Elita Zabójców ,, czy ,,Olimp w ogniu ,, Emocje z dzieciństwa odżywają .