Steven Seagal

Steven Frederic Seagal

5,9
15 355 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Steven Seagal

1/10

użytkownik usunięty

Za co?? za to że jest beznadziejny. Facet robi filmy na jedno kopyto i do tego w każdym gra tak samo. Jeśli jedyne co ma do zaoferowania to ciosy aikido to ja dziękuje.

blabla bla,,,, kolejny znawca co nic nie wie a ocenia,, nie to nie jest wszystko co ma do zaoferowania, seagal gra, produkuje, komponuje, śpiewa, wspiera fundacje, jest ekologiem, zastępcą szeryfa w dallas od 20 lat, mistrzem aikido, umie język japoński, rosyjski..., jest choreografem sztuk walki, był,, m.in. seana connerego, bł ochroniarzem słąwnych osób, ni chce mi się juz wymiweniać-jeżeli dla ciebie to nic to żal mi ciebie -to żyjąca legenda,,,, a powiedz mi co taki hugh grant ma do zaoferowania?? albo stallone i schwarzenegger oprócz mięśni oni też genialnymi aktorami nie są. a vam damme, norris, i mnótwo innych upadłych gwiazd???


8/10 za całokształ dla stevena,,,, upadł ale przynajmniej nie robi skandali,,, można znaleźć u mnóstwa aktorów ich porozbierane zdjęcia, praktycznie u większości, a stevena choćbyś szukała nie znajdziesz-bo facet jest normalny, nie jest zboczony,, w porównaniu do innych ,,gwiazd ,,jackman, stallone, itp. nie grał w filmach porn,,, i za to go cenię żza wspomnienia z dzieciństwa, takie filmy jak w morzu ognia , naza bójczej ziemii , wygrać, wybraniec, szukając , itp. do dziś robią wrażenie na kimś kto w głębi siebie ma cos z dziecka, a nie tylko ogląda filmy dla dorosłych...

turbodymoman

czytałem twój profil... wystawiasz tylko 1 albo 10???? co za głupota!! gdyby każdy tak wystawiał to filmweb stałby się komedią.
a oceny takich jak ty o niczym nie świadczą ,,,, bo po pierwze nailmwebie ocenia powiedzmy około 7000ludiz, a wpolsce jest ponad milion!!!!!! więc te oceny tylko po częśxci świadczą,, a nie ma filmu czy aktora który by nie został skrytykowany, zawsze znajdzie się ktoś kto będiz echciał dopiec komuś!!! w końcu każdy lubi kogos innego!!!

użytkownik usunięty
turbodymoman

Jeśli chcesz rozmawiać o moim systemie oceniania to możesz to zrobić na moim profilu (dlatego ktoś wymyślił że można dodawać komentarze pod tematem)...ale co mi tam mogę tego jednego posta na ten temat napisać na forum które nie jest przeznaczone na rozmowy na takie tematy.

"wystawiasz tylko 1 albo 10???? co za głupota!! gdyby każdy tak wystawiał to filmweb stałby się komedią"

Czy ja kogoś zmuszam do oceniania tak jak ja?? Ja skupiam się tylko na dwóch ocenach bo (jak napisałem na profilu) oceniam albo coś wg mnie wybitnego albo coś wybitnie gównianego. A będę tak oceniał bo tak sobie wymyśliłem.

"oceny takich jak ty o niczym nie świadczą"

Zgadzam się oceny takich jak ja a nawet takich jak ty nic nie znaczą. To że sobie wystawie 1 czy 10 nie ma znaczenia bo jedna ocena nie ma większego wpływu na ranking.

użytkownik usunięty
turbodymoman

Tak, obejrzałem tyle filmów że mogę powiedzieć że się znam ale nie o tym chcę rozmawiać...To jest strona filmowa więc oceniam Seagala tylko i jedynie przez pryzmat jego filmowych dokonań a te są marne. Mam gdzieś że koleś śpiewa, komponuje, wspiera fundacje, jest ekologiem, zastępcą szeryfa i jakie to on zna języki. Robi gnioty to mnie interesuje...TO NIE TO FORUM!!!

A co do nasze rozmowy ma Hugh Grant i cała reszta?? To forum jest o Seagalu więc ograniczmy się tylko i jedynie do niego.

A ja w tym wypadku poprę turbodymoman choć i Valfierno ma trochę racji ale Steven Seagal nie jest od robienia min itp. nie chodzi ci o to ze jest tam nie wiem ekologiem czy wspiera fundacje itp. więc popatrz na jego filmografie ja widziałem wszystkie jego filmy i śmiało mogę powiedzieć ze Seagal przecież nie jest od robienia kina ambitnego tylko kina tzw."kopanego" kina typowo rozrywkowego filmów dla ludzi jego filmy są niemalże takie same ale wielu to nie przeszkadza i lubią sobie zasiąść w piątak wieczorem przed tv i obejrzeć Stevena w roli głównej szczególnie jakiś film z początku lat 90-tych Steven Seagal to nie DeNiro czy Pacino od których wymaga się wspaniałych zdolności aktorskich jego filmy mało ambitne ale nie wszystkie filmy muszą ambitne przecież jego filmy powtórzę jeszcze raz są głównie na odstresowanie na piątkowe deszczowe wieczory gdy widzimy takiego "herosa" w akcji przypominaja nam sie lata dziecięce czasy VHS-ów więc wydaje mi się że i tym razem TurboDymoMan zawstydził wszystkich pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;)

użytkownik usunięty
Krzych1

No nie bardzo zawstydził...to że Seagal robi filmy sensacyjne to oznacza że może być w nich gówniana fabuła, beznadziejne aktorstwo i jeszcze gorsze wykonanie, błagam nie stawiajcie tego gatunku niżej niż inne! Filmy sensacyjne, dramaty czy komedie mają być świetnie zrobione. Film to film i od każdego wymaga się jak najlepszej realizacji a jego filmy są złe i tyle. To że on robi filmy kopane nie oznacza że mogą być zrobione byle jak.

Wiem że jego filmy zbyt dobre nie są ale ludzie je lubią oglądać i raczej nie zwracają uwagi na to że nie sa "świetnie zrobione" ale 3 pierwsze filmy Seagala: Nico, Wygrać ze śmiercią, Wybraniec śmierci są wg mnie zrobione bardzo poprawnie nie wiem czy się ze mną zgodzisz ale te trzy filmy sa jego najlepszymi i nie są najgorsze w przeciwieństwie do jego nowych filmów z obecnej dekady które są raczej katastrofalne lub łagodniej powiedziane 'nie zbyt poprawne'.

użytkownik usunięty
Krzych1

Cóż te trzy pierwsze również nie przypadły mi do gustu ale na tle tego co obecnie Steven produkuje to faktycznie mogą wypadać dość ciekawie. Poglądu o nim nie zmienię, po prostu wg mnie jest beznadziejny w tym co robi. Może i jest mistrzem aikido ale oceniam go jako filmowca a tym jest kiepskim.

Jak najbardziej szanuje twoje zdanie każdy ma do niego prawo i nie mam zamiaru podważać twojego autorytetu czy też zdania o Stevenie (p.s zapomniałem dodać mój ulubiony film Seagala Liberator) ja też uważam go za kiepskiego ale mimo wszystko go nawet lubię i z sentymentem wracam do jego "najlepszych" filmów tak samo do innych aktorów typu Seagal-Stallone i wielu wielu innych jest ich mnóstwo nie są zbyt dobrymi aktorami ale zawsze z sentymentem będę oglądał filmy tych 'koksów' , 'karateków' itp, pozdrawiam.

użytkownik usunięty
Krzych1

Sentyment to sentyment, też mam filmy do których wracam mimo że są delikatnie mówiąc nie najlepsze ale to przywołuje wspomnienia, człowiek przypomina sobie jak to było być dzieckiem...rozumiem i szanuje i cieszę się że nie starasz się go bronić mimo wszystko, rozumiesz że są od niego lepsi ale wracasz do filmów z nim tylko i jedynie z sentymentu to potrafię zrozumieć.

Pozdrawiam.

Gdyby Steven był taki beznadziejny to jego pierwsze pięć filmów nie zarobiłoby na świecie ponad trzystu milionów dolarów.Czepiasz sie ze jego filmy są na jedno kopyto ale przecież SS występuje w jednym gatunku filmowym a mianowicie w filmach akcji a one są w większości do siebie podobne tak jak westerny.Twierdzisz że Steven w każdym filmie gra tak samo.Polecam w takim razie jeszcze raz obejrzeć "Szukając sprawiedliwości" gdzie zagrał naprawdę nieżle i do tego super mówił z nowojorskim akcentem,prawie jak Mickey Rourke w "Harry Angel" Wiec według mnie niesprawiedliwe jest pisanie o nim że jest beznadziejny.

użytkownik usunięty
greggmm

Kolejna osoba która stawia niżej filmy akcji od innych gatunków. Nie Steven to jeden scenariusz, jedna mina i 100 filmów. Nie, filmy akcji nie są do siebie podobne...albo nie wiesz o czym mówisz albo mało filmów z tego gatunku widziałeś.

Na pewno widziałem większość klasyków tego gatunku kinomanku. No i oczywiście że filmy akcji nie są do siebie podobne,każdy jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Filmy "Nico" czy "Szukając sprawiedliwości" to najlepszy przykład że Steven nie zawsze gra tak samo ale pewnie nie widziałeś tych filmów.

użytkownik usunięty
greggmm

Teraz piszesz że nie są podobne w wcześniej że są, więc jak?? zdecyduj się. Niestety widziałem te filmy jako dziecko a ostatnio chciałem odświeżyć sobie te filmy w pamięci ale nie dałem rady. On gra tak samo w każdym filmie i choćbyś nie wiem jak się upierał i zaprzeczał prawdy nie zmienisz.

zgadzam się z Washizu - nawet jego mimika twarzy jest w każdym filmie taka sama. I nigdy nie umiera, zawsze jest dobry, i dokopuje wszystkim dookoła. W sumie to ma 6 złotych malin, zasłużenie, choc nie dlatego go nie lubię

Powiedz w prost że nie nienawidzisz go, a nie gadasz jaki jest.

Jak go nie lubisz nie cierpisz, to po kija grzyba piszesz o nim, olej go i tyle, a nie zasmucasz fanów.

Ja się tylko zastanawiam dlaczego, jakiś człowiek musi czepić się jakiegoś aktora??

Powiem tylko jedno jest bardziej męski nisz ty :)

użytkownik usunięty
Gorgi17

Nie muszę pisać że go nie lubię bo to łatwo można wywnioskować z moich wypowiedzi. Oczywiście nie lubię go jako aktora bo prywatnie to go nie znam. I olewam go ale mam prawo założyć temat w którym go krytykuje. To wolny kraj, godności...To się zastanawiaj dalej ale odpowiedź jest prosta nie czepiam się Seagal'a tylko zwyczajnie go skrytykowałem i tyle.

Nie wiem po czym wnioskujesz że jest bardziej męski niż ja (po tym że uważam go za słabego aktora?-jeśli tak to gratuluję inteligencji a raczej jej braku), jak masz pisać głupoty to w ogóle nie pisz, przynajmniej się nie będziesz ośmieszał.

Zasmucę cię Seagal jest beznadziejnym aktorem i to nie jest kwestia gustu tylko tego że takie są fakty. Bicie się na ekranie nie jest żadnym talentem ani przejawem dobrego aktorstwa. Jeśli znajomość sztuk walki to jego największa umiejętność to powinien ograniczyć swoją działalność do prowadzenia jakiś szkół samoobrony czy czegoś w tym stylu.

Akurat bycie dobrym aktorem jest kwestią gustu i sam fakt że kolesie pokroje Seagala potrafią się tylko i wyłącznie bić nie tu nie zmienia bo są ludzie tacy jak ja którzy po prostu lubię się patrzeć na te bijatyki w ich wykonaniu. Po za tym tak jak mówili moi przedmówcy kino akcji nie jest gatunkiem który aspiruje do miana ambitnych. Tu nie wymaga się od aktorów aktorstwa w typowym tego słowa znaczeniu oni nie mają poruszająco wpowiadać kwestji itp. Aktorzy w takich filmach mają być przede wszystkim sprawni fizycznie. To jest gatunek filmowy w którym liczy się przede wszystkim rozwałka i szybka akcja a nie fabuła i aktorstwo taka jest prawda. To są filmy czysto rozrywkowe w nich chodzi o to by się do by się przy nich dobrze bawić a nie rozmyślać filozoficznie nad fabułą.

użytkownik usunięty
frycek49

Nie zrozumiałeś, film czy to film akcji cz dramat ma być dobrze zagrany, np ktoś lubi Disco Polo ale to nie oznacza że ta muzyka jest arcy genialna, fakt jest taki że on jest słabym aktorem a disco polo to gówno. Film ma mieć porządną fabułę i to jest bez znaczenia jaki to jest gatunek. Klasyczne filmy z gatunku sensacji mają porządną fabułę i porządne aktorstwo. Jesteś w błędzie jeśli uważasz że aktorstwo to kwestia gustu. Można nie lubić De Niro ale on dalej jest dobrym aktorem.

Ile filmów klasycznych akcji ma pożądaną fabułę i aktorstwo? Większość jest pod tym względem schematyczna policjanci, żołnierze, komandosi, samotni mściciele, płatni zabójcy, wyrolowani gangsterzy itp. kontra reszta świata. To jest twoim zdaniem porządna ambitna fabuła no to nie mam pytań. W każdym gatunku filmowym są jakieś utarte konwencje kryteria itp. Western musi być o kowbojach, komedia zabawna, dramat pouczający, a film akcji prosty lekki i dający jak najwięcej radości z oglądanej w nim rozróby. To jest taki gatunek taką ma genezę dla tego nikt po nim nie oczekuje nic więcej.

użytkownik usunięty
frycek49

Np. filmy o Bondzie (zwłaszcza te pierwsze z Connerym). Świetne historie, świetnie zrealizowane i bardzo dobre aktorstwo (owszem seria ma swoje prawa i elementy które się powtarzają ale to jest SERIA filmów i może sobie na to pozwolić). Filmy akcji różnią się od siebie ale każdy gatunek ma swoje zasady. Komedie mają swoje zasady, filmy sf mają swoje zasady itp, itd ale te filmy są zróżnicowane tak samo filmy sensacyjne. Nie czepiam się tego gatunku i nigdzie nie napisałem że fabuła ma być nie wiadomo jak ambitna, po prostu ma być porządna i dobrze zrealizowana a tego w filmach Seagal'a brakuję. Wszystko jest oparte na jednym schemacie, zmienia się tylko nazwisko bohatera, zawód przez niego wykonywany (komandos albo glina) i miejsce akcji. Reszta pozostaje ta sama. Ileż można? rozumiem zrobić dwa, trzy takie filmy ale żeby robić tylko takie filmy to już przesada.

Jeśli filmy klasyczne były słabe to nie byłyby klasyczne:)

"Np. filmy o Bondzie (zwłaszcza te pierwsze z Connerym). Świetne historie, świetnie zrealizowane i bardzo dobre aktorstwo"

Tak świetne historie, które występują w co entym filmie akcji nakręconym w czasach zimnej wojny. Przejrzyj tamte filmy akcji i zobaczysz że wiele filmów akcji nakręconych w tamtych czasach miało podobne fabuły. Oczywiście z realizacją i aktorstwem było rożnie ale ogólnie chodziło o to samo

"(owszem seria ma swoje prawa i elementy które się powtarzają ale to jest SERIA filmów i może sobie na to pozwolić)"

Tu masz rację

"Filmy akcji różnią się od siebie ale każdy gatunek ma swoje zasady.Komedie mają swoje zasady, filmy sf mają swoje zasady itp, itd"

Owszem i o tym mówiłem

"ale te filmy są zróżnicowane tak samo filmy sensacyjneNie czepiam się tego gatunku i nigdzie nie napisałem że fabuła ma być nie wiadomo jak ambitna, po prostu ma być porządna i dobrze zrealizowana a tego w filmach Seagal'a brakuję."

Mylisz się pierwsze filmy z Seagalem miały dobre fabuły i były solidnie zrealizowane. To są jedne z lepszych filmów akcji z lat 90 do dziś robią wrażenie

"Wszystko jest oparte na jednym schemacie, zmienia się tylko nazwisko bohatera, zawód przez niego wykonywany (komandos albo glina) i miejsce akcji. Reszta pozostaje ta sama. Ileż można? rozumiem zrobić dwa, trzy takie filmy ale żeby robić tylko takie filmy to już przesada."

Tak jest taki schemat, ale wiesz czym te jego filmy wygrywają z podobnymi produkcjami tego typu? Tym że Seagal jako pierwszy zaczął pokazywać w swych filmach to sztukę walki którą pokazuje (czyli Aikido w którym jest mistrzem) Pod tym względem wygrywał z większością twórców tego gatunku przez ok. dekadę. W praktycznie w żadnym innym filmie akcji o sztukach walki nikt oprócz niego jej nie pokazywał. Bohaterowie grani przez innych karateków posługiwali się Karate, Teakewondo, Kung Fu itp. O Aikido zaczęto robić filmy dopiero po sukcesie filmów Seagala to chyba świadczy o jakiejś oryginalności i nowatorstwie czyż nie?

użytkownik usunięty
frycek49

Inne przykłady: Ścigany, trylogia Bourne'a , Speed, Desperado (to raczej taki pastisz ale gatunek ten sam) itd To inne przykłady które wpadły mi teraz na poczekaniu.
Koleś robi od wielu lat takie same filmy o tym samym czyli jak dobro pokonuję zło. Nie ma najmniejszych odstępstw od 'schematu', mógłby chociaż czasami dostać w ryj:)
Tak ten jeden biedny Nico który jest jego sztandarowym filmem i na tym koniec reszta jest tak jakby kontynuacją jego pierwszego w karierze filmu.
Może i był pierwszy z tym aikido, 'chwała' mu za to ale to nie czyni go znakomitym aktorem.

Widzę że jesteś mądrym użytkownikiem, wielki ukłon w twoją stronę.

Pozdrawiam!

"Inne przykłady: Ścigany, trylogia Bourne'a , Speed, Desperado (to raczej taki pastisz ale gatunek ten sam) itd To inne przykłady które wpadły mi teraz na poczekaniu."

Tak to dobre filmy tylko wiesz na czym polega problem? inaczej rozumiemy pojęcie klaska. Moim zdaniem klasyk to dzieło które stało się ikoną danego gatunku lub kamieniem milowym. A pierwsze filmy Seagala nie wątpliwie są ikonami filmów akcji. Za pytaj tu ludzi o najlepszego białego aktora który robi filmy akcji o sztukach walki i zobaczysz ile osób wymieni Seagala

"Koleś robi od wielu lat takie same filmy o tym samym czyli jak dobro pokonuję zło. Nie ma najmniejszych odstępstw od 'schematu', mógłby chociaż czasami dostać w ryj:)"

I czasami dostaje

"Tak ten jeden biedny Nico który jest jego sztandarowym filmem i na tym koniec reszta jest tak jakby kontynuacją jego pierwszego w karierze filmu."

Nie do końca "Krytyczna decyzja" Film w którym Seagal ginie w 15 minucie filmu, "Gra o życie" Film w którym Seagal gra takiego brudnego kolesia, byłego glinę którego żona opuściła który pije i przegrywa wszystko w kasynie który zabija na zlecenie rządu bandziorów żeby mieć jak uregulować długi, "Ruslan" fajny film z gangsterski klimatem, "Clementine" Gdzie gra czarny charakter Jeszcze są "Wiadomości bez cenzury" podobno fajna komedia ale nie widziałem jeszcze to nie wiem. Jak widzisz filmy Seagala też są zróżnicowane

"Może i był pierwszy z tym aikido, 'chwała' mu za to ale to nie czyni go znakomitym aktorem."

Tak ale ludzi go właśnie za to lubią że jest mistrzem Aikido nikt nie ogląda tych jego filmów żeby zobaczyć świetne aktorstwo tylko by zobaczyć tą sztukę walki w akcji to samo tyczy się pozostałych karateków występujących na ekranie. Bo co jak co ale temu że walki w tych ich filmach robią wrażenie zaprzeczyć nie można.

"Widzę że jesteś mądrym użytkownikiem, wielki ukłon w twoją stronę."

E zaraz tam ukłon jestem po po prostu kulturalny nie uważam by mi się za to należały ukłony ale dzięki:)

użytkownik usunięty
frycek49

To są jedne z lepszych filmów akcji, czyż teraz się nie robi filmów na wzór Bourne'a?

Tak, słyszałem o tych filmach i jedynymi osobami które je zachwalają są najwytrwalsi fani Stevena.

Ale aktor to aktor, ma grać, a umiejętność sztuk walk to nie jest aktorstwo. Nie zarzucam mu braków w dziedzinie walki ale ja cały czas mówię o aktorstwie. Jedno z drugim można połączyć (patrz np. Bourne i Bond-przede wszystkim Connery).

I właśnie za to się należy! w dzisiejszych czasach to rzadkość (szczególnie widać to na FW).

"Ale aktor to aktor, ma grać, a umiejętność sztuk walk to nie jest aktorstwo. Nie zarzucam mu braków w dziedzinie walki ale ja cały czas mówię o aktorstwie. Jedno z drugim można połączyć (patrz np. Bourne i Bond-przede wszystkim Connery)."


Akurat w trylogii Bornea walki są bardzo średnie i sfilmowane tak że oczopląsu idzie dostać jak się na nie patrzy, choć same filmy są dobre. Jeżeli chodzi o aktorstwo to owszem Seagal pod względem teatralnym nie wypada zbyt dobrze ale większość ekranowych kopaczy tak ma. Popatrz na Bruce'a Lee drewno nie z tej ziemi a mimo to jego filmy są ścisłą klasyką. Tak często jest z aktorami grającymi w takich filmach że ich umiejętności Fighterske zaważają na jakości ich filmów

użytkownik usunięty
frycek49

Co ty gadasz? Sceny akcji są kapitalne ale nie mam zamiaru tutaj się nad tym rozwodzić, nie to forum, powiem tylko tyle że powinieneś uważniej oglądać ale fakt w 2. części trochę nawalił montaż ale 1 i 3 wzniesiono na wyżyny gatunku. Jak powiedziałem wcześniej, teraz filmy akcji robi się na wzór Bourne'a i taki jest fakt, nawet ostatniego Bonda zrobili w stylu Bourne'a...

Bruce Lee akurat ma jeden film-Wejście smoka reszta nie jest już tak ceniona. Swoją drogą ostatnio odświeżyłem sobie w pamięci 'WS' i trochę się zestarzał ale klimatem spokojnie bije współczesne produkcje ale nie ważne może kiedyś spotkamy się na jego forum to sobie tam o tym pogadamy.

"Co ty gadasz? Sceny akcji są kapitalne ale nie mam zamiaru tutaj się nad tym rozwodzić, nie to forum, powiem tylko tyle że powinieneś uważniej oglądać ale fakt w 2. części trochę nawalił montaż ale 1 i 3 wzniesiono na wyżyny gatunku."

Same sceny są dobre ale zbyt szybki montaż i tak psuje ogólny efekt. W jedynce jeszcze szybki montaż nie dawał się tak w znaki i było ok. ale w kolejnych było już gorzej. I nie mówię tu o wszystkich scenach akcji tylko o bijatykach, bo np pościgi samochodowe bardzo mi się podobały, miały świetną choreografię i ich montaż był lepszy od tego z bijatyk.

użytkownik usunięty
frycek49

Jak tam sobie chcesz. Ja kończę bo to nie forum Bourne'a...

Pozdrawiam!

Powiem Wam tyle: piszecie, że SS ma tylko jedną mimikę i jeden temat filmu, czyli zawsze z niewzruszoną miną daje wycisk tym "złym". Każdy o tym wie i każdy, kto idzie do kina na filmy z jego udziałem wie, czego się spodziewać. To nie wiem o co się tu burzyć. Jim Carey ma "ruchomą" twarz ale komedie, w których gra, to przecież też praktycznie zawsze są oparte na tej samej kanwie - czyli zawsze robi z siebie głupka - co mnie zawsze bawi i przyprawia moje żebra o ból ze śmiechu. Są aktorzy, którzy się "zaszufladkowali". I sami o tym wiedzą i pewnie im z tym dobrze, skoro dalej grają "te same" role. Filmy Seagal'a oglądam,bo lubię...jego wyrwanie grdyki facetowi dwoma tylko palcami w Liberatorze,nie zapomnę nigdy, tak samo jak "nastawiania" rąk w łokciach w drugą stronę...hehehe. Słyszę "Seagal", wiem, że będzie łamanie kości z miną Samuraja. Słyszę, "an Damme" wiem, że będzie bijatyka ale również jego goła dupa i na 100% szpagat :)))) Słyszę "Urząd Skarbowy" i widzę jak moje pieniądze uciekają z portfela:))) Pozdrawiam kinomaniaków i dajcie sobie trochę luzu,Kochani:)))

carewna

dla mnie człowiek jednej mimiki to christian bale nie widziałem nigdy żeby się uśmiechał a jaką furorę robi

użytkownik usunięty
Batman_4

Tylko co do tego wszystkiego ma Bale? Mówimy tu o Stevenie a nie o Bale'u. Apeluje, jak ktoś ma zamiar w taki sposób bronić Seagal'a to niech tego nie robi. Godności, wysilcie się na coś więcej niż coś w stylu: "ten a ten aktor też nie ma mimiki", OK?

Ps
Z C. Bale'em polecam zobaczyć American Psycho, tam pokazał że ma klasę, nie to co w Batmanach i Terminatorze 4 gdzie wypadł żenująco.