Steven Seagal

Steven Frederic Seagal

5,9
15 501 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Steven Seagal

Nie będę się wypowiadał co do umiejętności aktorskich Steve'a, bo nie ma w zasadzie o czym mówić. Na szczęście jego role są na tyle mało wymagające, że brak talentu aktora nie jest aż tak rażący. Ale jeśli chodzi o sceny walk w filmach (których fabuła też jest... hmm) to nikt mu nie dorównuje. Wszyscy ci aktorzy od filmów 'karate' skaczą, robią salta w przód, w tył i we wszystkie pozostałe strony, wymachują prawie wszystkimi kończynami, a przy tym drą ryja jakby im ktoś jądra ściskał. Wszystko to wygląda jak napieprzanka rodem z kreskówek. Na dodatek prawie żaden filmowy karateka nie wygląda poważnie - większość to kurduple z ostrą niedowagą. A teraz Stefek Seagal - 2 metry chłopa, wydaje się opanowany i spokojny, a jak zaczyna się draka to załatwia wszystko szybko, sprawnie i w miarę po cichu. Jak wali w ryj to wygląda jakby naprawdę używał siły, a jego ruchy to czysta finezja bez zbędnych dodatków. I za to właśnie lubię oglądać jego filmy - nie są to oscarowe produkcje, ale świetnie nadają się jako dodatek do piwka na wieczór.

pierwszy_wolny_login

...aktorm jest rewelacyjnym!... w ogóle nie widać, żeby grał... taki naturalny jest :)...

...a napieprzać się koleś potrafi... i w tym jes bardzo dobry i złego słowa nie powiem... no dobra, powiem... jest mało widowiskowy... jak oglądam mordobicia, to lubię jednak jakieś wyskoki, kopy z półobrotu itd... a Steven niestety tego nie lubi... wszystkich rozwala tymi szybkimi łapami... co nie znaczy, że go nie lubię... o nie...

Snaga_Przeklety

Powiem tak chłopaki, NIE MACIE RACJI!

Aktor z niego cieńki to potwierdze, a co do sztuk walki to jest dobry JEGO KASKADER!

Bo Steven sam nic nei robi, teraz to tylko jego twarz jest w filmach.

Kaskadezry nawet za niego biegają...

Strasznie stył hipopotan:) co zrobić...

Facet się wziął za muzykę country i bardzo dobrze mu idzxie, jego nowy album jest świetny...

a film niech już zostawi w spokoju...

Kiedyś był niesamowitym karatekom (1988 - 1997)

Od 1997 nie licząc filmu "Mroczna dzielnica" nakręcił same gnioty którymi się ośmiesza!

W filmie "CZarny świt" podkładano nawet za niego głos...

Tak się roztył, świnia! A niby jest buddystą... u aktorem...

WIĘC NIECH DBA O WIZERUNEK!

Lubię tego gościa, mam jego wszytskie filmy od 1982, gdzie układach choreografie do filmu o ninja...

ale niestety jego czas się skończył...

Pozdrawiam

legendykungfu

Eeeee..ty koleś, co ty tu kitujesz?
Jaki kaskader? Gdzie?
"Tak się roztył, świnia!"
A jestem ciekaw czy ty jestes bardziej sprawny...
jak równiez czy powiedzialbys mu to w oczy/na zywo...
Koles nie przesadzaj, bo pewnie sam nie umiesz zrobic kopnąc noga na wysokosc swego kolana... :D
Zapewnima Cie ze ta "roztyła świnia" dalej spokojnie pokonałaby jakis ziomków na ulicy, którzy mileiby jakies wonty...i nie mówie ze bez łamania nóg, rąk czy czegos wiecej...
Wiec sie koles zastanów nad tym co mowisz lepiej..najpierw pomysl o sobie, a pozniej jeszcze raz o nim ale realistycznie...
A co do tego kasakderstwa to nikomu tego kitu nie wcisniesz...pewnie to w "FAKCIE" wyczytales a ztym podkładanym głosem to bede musiał sprawdzic ale tez w sumie nie sadze...
POZDRO
aha i pozdro dla załozyciela tego tematu .
Masz racje koles..aktor to moze nie jest najlepszy ale "napieprza sie niesamowicie...". Brutalnie ale realnie :D Takie jest zycie...life is brutal :D
Tez czasami lubie filmiki z roznymi saltami, szpagatami itp. ale wiadomo to bardziej rozrywka, a to bardziej realna walka...ale nie mówcie.. ONG-BAK był za***isty!!!
(Oprócz historii-wszystko dal tego posązka)
POzdro i zapraszam na mojego bloga!