że wszyscy inni twardziele (Van Damme, Dolph, Sylwek i reszta) utrzymali formę, a Stefek
tak się spasł?
A zwiastun "Maximum conviction" (2012) widziałeś?
http://www.youtube.com/watch?v=5qkO3MFkgj8
widziałem i wyraźnie można zauważyć że schudł trochę, nie ma co porównywać do tego http://pepinemom.p.e.pic.centerblog.net/3qudr3wp.jpg albo nawet tego http://img16.imageshack.us/img16/9428/seagalfatelvis.jpg
Dużo dużoo wcześniejsze. Są to zdjęcia z lat 2003-2006, kiedy Seagal podróżował po Europie i dawał koncerty (przy okazji kręcił też wtedy kiczowate rumuńsko - polskie filmy). 2010 to już zupełnie inna epoka - powrót do USA, dobre wytwórnie filmowe, pierwszy kinowy film od 10 lat (Maczeta), dużo ciekawsze produkcje, ograniczenie dublera itp. itd.
Podobno ma zagrać w Niezniszczalnych 3 ,dużo się o tym mówi .Na stronie Niezniszczalnych 3 można podobno wysyłać petycje żeby zagrał .Ostatnio ogladałem na Polsacie Gra o życie i nawet dobre było ,Sprawiedliwość Ulicy też była spoko . Wiec nie jest tak żle .Ciągle czekamy na reaktywacje prawdziwego Seagala jak z Nico czy Szukając Sprawiedliwości .
Hej, masz może dokładne namiary na tę petycję? Znalazłem póki co, tylko coś takiego: http://www.change.org/petitions/sylvester-stallone-and-lionsgate-movie-company-c ast-steven-seagal-in-the-expendables-3 , ale nie wiem czy to właśnie ta (coś mało głosów)
Wiem ze na forum Niezniszczalnych 3 była też petycja .To jest chyba to ,ale ja tam tego nie wypełniałem bo słabo znam jezyk angielski .A petycja ma jakieś formalne znaczenie ? W sensie czy tą petycje dostaną twórcy Niezniszczalnych 3 i bedą z tego wyciągać wnioski ?
A tak, znalazłem, to ta sama. Odnośnie tego, czy jest wiążąca - trudno mi powiedzieć. Znalazłem link do niej na forum Stefka, poczytam podane tam informacje, może dowiem się więcej.
czy on wogole miał jakąś formę, wygładał normalnie, zero muskulatury, tylko,że był w miare szczupły
Nie zgodzę się, że Steven w latach 90 tych wyglądał "normalnie". To był kawał chłopa i w takim "Szukając Sprawiedliwości" sylwetkowo był ok. Inna sprawa, że ciała takich panów jak Lundgren, Stallone czy Van Damme to już kierunek bardziej kulturystyczny. Widocznie Steven nie miał takiej potrzeby aby robić z siebie grecki posąg, z resztą powiem szczerze, że takie ciało nie bardzo by mi do niego pasowało:)
Inna kwestia, że od 2000 roku zacząć niesamowicie tyć, co szczególnie w latach 2003- 2006 sprawiło, że wyglądał już jak prosiak. W zasadzie z filmu na film (zaczynając od Nicko), Seagal przybierał na masie.
Zgadza się .A nie uważasz ze Dolph jak na karatekę był zbyt mocno zbudowany ? .Chodzi mi o to ze on miał dużą masę i siłe ale za to wydawał się być powolony .Po za tym w wieksości filmów Dolph podeszedł tylko do przeciwnika ,raż pociognoł mu z prawego sierpowego albo zadał kopa i było już po wszystkim .Tym czasem Van Damme czy Norris musieli kilka nascie razy zadać solidne uderzenia żeby powalić przeciwnika ,np Van Damme kontra Tong Po .Przez te walki Janka wydawały sie dłuższe ,bardziej rozbudowane i ciekawsze .Chociaż Dolph też w Ostrym Poker w małym Tokio walczył świetnie .
Zgadzam się w pełni :) Rzeczywiście na tle tych wszystkich zwinnych karateków, Dolph walczył mało zgrabnie i był po prostu powolny :) Oczywiście nie kwestionuję jego dorobku i uważam, że robił świetne filmy akcji, ale kino kopane nie jest dla niego zarezerwowane (moim zdaniem rzecz jasna). Wspomniałeś o filmie "Ostry Poker w małym Tokio" i faktycznie Dolph walczył tam fajnie, ale Brandon wypadł o wiele efektowniej, zwinniej, zgrabniej. No, ale przy rozmiarach Dolpha nie ma się co dziwić.
Jedyna osoba, która połączyła masę ze zwinnością i szybkością to Van Damme. Na te 172 - 175 cm wzrostu (w zależności od zródeł) ważył coś koło 87 kg - 90 kg (w czasach kiedy zajmował się kulturystyką) a mimo to był niesamowicie rozciągnięty i szybki.
No moim zdaniem to właśnie Van Damme i Brandon Lee (Ostry poker w małym Tokio ,Huragan Ognia ) walczyli najbardziej widowiskowo ,efektownie ze wszystkich fighterów lat 90 .No jeszcze była Cynitha Rotrock ,Richard Norton i Jeff Speakman ale oni wielkiej kariery nie zrobili .
Brandona Lee bardzo lubię, ale wbrew pozorom cenię go najmocniej nie za filmy karate a niesamowity "The Crow". Szkoda, że po tym filmie nie dane było mu już zagrać w żadnym innym.
Karoman4 - otóż to :) Do Lundgrena najbardziej pasuje giwera i bohaterzy pokroju Rambo. Dolpha najbardziej lubię w filmie "The Punisher" . Natomiast te nowe "Punishery" nie mają startu do niskobudżetowki z lat 80 tych.
Oj facet, masz u mnie plusa ;-D Oglądałam wszystkie Punishery i Punisher Lundgrena jest najlepszy ze wszystkich.
Widze ze świetnie znasz sie na kinie akcji ,fajnie . A do Chucka jaki Image pasuje najbardziej ? Karateki typu Van Damma czy Bardziej nieustraszonego komandosa w stylu Rambo ,Commando .,Zaginiony w Akcji ?
Hmmm. Generalnie uważam, że Chuck jest kimś pośrednim między widowiskowym karateką a Rambo :) Więc ciężko mi odpowiedzieć jaki bardziej image do niego pasuje ;) Pasuje mu karabin a jednocześnie jest dobrym fighterem, ale nie tak efekciarskim jakim był Bruce Lee, Jet Li czy właśnie Van Damme. Z drugiej jednak strony jego kopnięcia z półobrotu przeszły już do legendy :) Uważam, że Chuck jest taką hybrydą karateki i rambo w jednym ;)
ps. Najbardziej mnie rozbawił w "Mocach Ciemności" jak przekopał dupsko antychrystowi :P
Karoman4 - Te dwa najnowsze Punishery to jakiś niesmaczny żart:) Wersja z Dolphem nie ma sobie równych. Szkoda, że to już w zasadzie dosyć zapomniany film...
Chuck Norris jest wszechmocny i żaden antychryst się z nim nie równa ;-)
Co do Punisherów, to Ci powiem, że te nowe nie są takie złe, ale mimo wszystko odbiegają od wersji z 1989. Najgorsza wg mnie była wersja z 2004 roku, gdzie grał m.in. John Travolta. Zabrakło im tej mroczności, tego chłodu. A i kwestia wizualna punishera - Dolph ich przebił swoim zimnym wyrazem twarzy, nie daje po sobie poznać uczuć, jakie nim targają. Jedni mówią, że on nie miał symbolu czaszki. A ja mówię, że miał. Wystarczy sie przyjrzeć jego twarzy. Dzięki zarostowi, wyrysował się na jego twarzy symbol owej czaszki. Możesz zobaczyć na plakatach z tego filmu.
Teoretycznie nie były to złe filmy, a nawet bardziej zbliżone do komiksu niż wersja z Dolphem, ale i tak mam po nich spory niesmak. Co do analogii symbolu czaszki i zimnego wyrazu twarzy Lundgrena to interesujące porównanie i jak najbardziej prawidłowe :) Ivan Drago udowodnił, że grać potrafi a mięśnie to nie wszystko :)
Ale żeby nie off -topować to napisze co nieco jeszcze o Seagalu. Jak juz wspomniałem wcześniej optymalną i najlepsza mase osiągnał w latach 1990 - 1991. Wyglądał wtedy najlepiej. Pózniej już było tylko gorzej. W takim "Morzu Ognia" widać powoli, że Steven zaczyna mieć nadwagę. No a dziś, wiadomo jak się koleś prezentuje.
Zastanawiające jest to, że oprócz tuszy zmieniły mu się też znacznie rysy twarzy. Wiek - wiekiem, ale zdecydowanie wygląda inaczej niż kiedyś.
Dolph, to fajnie wypadł w Uniwersalnym Żołnierzu 1 w roli szajbniętego kolesia ;-)
Co do Seagala. Rysy twarzy to też efekt zabiegów plastycznych. Widać, że miał robione. Tego filmu, o którym piszesz nie widziałam, ale wkrótce obejrzę, gdyż aktualnie oglądam jego filmografię. No cóż, postarzał się nam chłopina, czas go nie oszczędził. Osobiście mam nadzieję, że Steven pokaże się w Expendables 3. Jakby nie było, on jest jedną z legend kina akcji 80-90. W latach swej świetności był na równi z Van Dammem, Stallonem, czy Arnim.
Zabiegi plastyczne powiadasz? Bardzo możliwie, Steven nigdy nie był specjalnie utalentowany aktorsko, ale w takim Hard to Kill potrafił przekazać emocje. Teraz wyraz jego twarzy jest cały czas identyczny - nie odczytasz z jego mimiki czy jest wesoły, smutny a może zły ? ;) W dodatku gra w tych nowszych produkcjach jakoś tak od niechcenia - jakby się wypalił..
Bradock - ktoś kto wykańcza kopnięciem samego Lucyfera musi być mega skuteczny, haha :P
Na pewno zmieniał coś w swoim wyglądzie. Kiedyś mimikę miał fajną. Teraz wszystko ponaciągane, więc nie dziwota, że jest tak, jak jest. Kiedyś on był świetny, jego filmy również. Dziś, myślę, że Steven po prostu nie chce wypaść z obiegu, więc kręci te budżetówki. Na dłuższą metę tak się nie da, bo jak wiadomo, wpaść z jednej skrajności w drugą, nie jest dobre.
Chyba dodałam słowo ,,końca''. Poza tym nie bluźnij, bo Niko, to porządny film, z porządnym Seagalem i z porządnym łubudu.
Mówiłem ci ze jeden film nie czyni z człowieka legendy nie przesadzaj.
Legenda jest ale kina akcji lat 90 gdzie sobie na to zapracował latami grając w wielu dobrych filmach
Chyba na to czasu nie mam. Dzisiaj muszę odświeżyć jeszcze klasyki w postaci KICKBOXERA I PIJANEGO MISTRZA.
Też tak gdzieś czytałem właśnie ze Chuck był czymś w rodzaju połaczenia Stallona z Van Damme ,trochę strzelał ,trochę kopał ,troche wysadzał w powietrze . .No i zgadza się że nie był tak efektowny ,widowiskowy jak Van Damme ale był za również skuteczny w walce jak Belg .