Steven Seagal

Steven Frederic Seagal

6,0
13 906 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Steven Seagal

jego umiejętności aktorskie są tragiczne, jego role takie same, a filmy kompletnie pozbawione sensu.
Sam nie rozumiem swojego podejscia do Segala. Lubie kino akcji. Bardzo lubie filmy z J.Stathamem, które są przeciez "podobne". Bardzo lubie niektóre filmy Van Damme, Schwarzenegera czy Stallone'a. Tymczasem Segala znieść nie mogę. Nie wiem czym to jest spowodowane. Czy jego brakiem talentu, czy tym że telewizja od kilku lat co jakis czas usilnie karmi nas na siłe tydzien w tydzien "hitami" ze S.S.

kuboski7

jeden z najlepszych... idź oglądać durne birdmany...

LeoMessi86

Mowa chwyta za serce.

LeoMessi86

Popieram:)

użytkownik usunięty
meikewer

Rozumiem że dla wielu Steven jest idolem, że wychowali się na jego filmach, itd. itp. Ale aktor z niego żaden, ale nikt niech nie oczekuje od niego wielkiego aktorstwa. To kino akcji, więc nie do końca rozumiem tego jak ludzie czepiają się jego braku talentu aktorskiego. Stallone, Schwarzenegger, Willis, czy Bruce Lee to nie są (byli w przypadku Lee) wirtuozi aktorstwa. Oni mieli spełniać określone warunki. No bo jak może grać herosa i zabijakę chłopek cienki jak patyczek, bez masy mięśniowej, z dużą głową i małym ciałem? Raczej nikt nie potraktował poważnie filmu z takim np. Herkulesem. Musieli mieć odpowiedni wygląd. I tu spełniali wymogi. Bruce Lee grał zawsze niepozornego chińczyka który był mistrzem karate, czy jakiegoś tam kung-fu. On znał się na sztukach walki i gitara grała. Do tego mieli w sobie coś co przyciągało widownie. Mimo że aktorzy nie za specjalni, ale mieli charyzmę i min. dzięki temu zrobili kariery. Steven Seagal miał spoko wygląd. Wysoki, dobrze zbudowany, twarz o mocnych, wyraźnych rysach twarzy. Typowo męskich. Kobietom mógł się podobać. Nawet Ja, mimo że nie jestem żadnym gejem, uważam że wyglądał dobrze. Do tego aikido. Kino kopane było zdominowane przez karate. A on zaprezentował coś innego. Nie przepadam za nim i jego filmami, ale jego pierwsze filmy wypadały dobrze jeśli chodzi o akcje. Ogólnie pewnie znajdzie się dużo lepszych przedstawicieli tego gatunku, ale w swoim czasie były dobrze odbierane przez widownie. Później się stoczył i zaniedbał. Teraz śmiać się chce, jak koleś tłusty jak prosie w pojedynkę masakruje armie młodych byczków. No nie jest wiarygodny w swoich filmach. Bo jego siłą był wygląd, sprawność i prezentacja swoich umiejętności. Wszystko przepadło. Pojęcie o aikido pewnie ma. Ale w teorii. Bo on już nie jest w stanie robić tych wszystkich ewolucji. Dlatego ucieka się do dublerów, zabaw z montażem, zbliżeń i całej reszty żeby ukryć to że za niego wszystko robią dublerzy. Ale dalej próbuje trzymać się świata filmu, i dlatego dalej wypuszcza te swoje pierdy, które nawet dla największych fanów są nieprzyswajalne.

kuboski7

zgadzam się w 100%, każda jego rola jest taka sama, strasznie nudny niestety. Wydaje mi się, że bierze udział w coraz gorszych produkcjach..

aalicja97

Bo gra w filmach klasy B chociaż ja bym go określił jako aktora klasy Z. Nie wiem czy takowa istnieje ale ja bym go do takich umieścił. Jest beznadziejnym aktorem i do tego strasznie zadufanym w sobie. Kiedyś był rzeczywiście fajnym aktorem ale to było w latach... zdaje się 80? Chyba tak :)

kuboski7

Racja btw jako że od dawna nie oglądam filmów z jego udziałem zapytam: czy on w którymś filmie dostał w pysk chociaż raz? Z tego co pamiętam zawsze był nietykalnym, niezwyciężonym, masakrującym wszystkich wojownikiem którego nikt nawet nie draśnie. To z deka nudne.

użytkownik usunięty
MartiniKS

Podobno tak, ktoś go raz uderzył w twarz. Ale Ja nie widziałam tego filmu, więc może to być kłamstwo.

Rozumiem wszystko co napisałaś, czyli to raczej będzie "kłamstwo". :)

MartiniKS

Niezniszczalny - Glimmer man - dostał w kinol i nawet krew mu sie z nosa puściła...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
MartiniKS

P.S. w Krytycznej decyzji (Executive decission - bardzo fajny filmik w którym rolę główną gra Kurt Russel i o ile pomnę Hally Berry) nawet zginął...

RogerVerbalKint

Ten trochę kojarzę. Gdzieś już w połowie filmu wypadł z samolotu czy jakoś tak (poświęcił się dla dobra sprawy).

MartiniKS

To jednak obejrzę jak jest tylko przez połowę filmu, dziękuję ;-)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
kamilrozeslanski

Kup sobie słownik pajacu. Nawet poprawne napisanie jednego zdania to dla ciebie "sztuka".

użytkownik usunięty
MartiniKS

Lepiej oglądać Arcymistrza Sensei niż podniecać się Arsenalem który po odejściu Thierego Henry nie zdobył żadnego poważnego trofeum (Puchar Myszki Miki się nie liczy).

Najpierw dowiedz się co to jest "Puchar Myszki Miki" (niektórzy w Anglii Puchar Ligi Angielskiej, nazywają turniejem o trofeum Myszki Miki) i nie myl go z Pucharem Anglii zdobytym w ostatnich dwóch latach przez Arsenal. "Thierego Henry" ? Nawet poprawnie nie umiesz napisać dwóch wyrazów. Lepiej kibicować klubowi chociaż nie ma ostatnio bardzo dużych sukcesów, niż (jak to napisałeś) "podniecać się" jakimś śmiesznym beztalenciem i w dodatku dawać to coś jako swój awatar. Skoro ten śmieszny Seagal jest takim "arcymistrzem", to niech zajmie się walką czyli tym co bezsprzecznie potrafi, zamiast występować w filmach.

użytkownik usunięty
MartiniKS

Dobra zluzuj porty, mój post był napisany w formie żartu żebyś miał ból tyłka i jak widać to mi się udało bez jakiś wielkich starań. Zabrakło tylko żebyś jeszcze napisał, że Arsenal wygrał Tarczę Dobroczynności dwa razy, a to, że masz kompleks Sigala to już twój problem, skoro musisz pod każdym postem spuścić powietrze niczym hamująca lokomotywa jaki to Sigal jest słaby, twoja sprawa, wykazałem tylko głupotę tego typu działań pisząc o Arsenalu niczym jakiś szmatławiec babrający się w szambie - niektórzy preferują taką rozrywkę, życzę miłej zabawy dalej w obrzucani kogoś gównem bez powodu żeby tylko się zabawić niczym gimb z problemami emocjonalnymi.

Porty, tyłki, szamba, gówna itp. skąd to bierzesz filozofie? Jaki kompleks Seagala? W ostatnim zdaniu poprzedniego komentarza napisałem wyraźnie, że skoro jest w czymś dobry to niech się tym zajmie, a aktorem jest marnym i powinien dać sobie spokój. Ja tak uważam bo każdy może mieć swoje zdanie, a skoro twierdzisz inaczej, to czcij go dalej.

użytkownik usunięty
MartiniKS

Nie chodzi mi dokładnie oto co napisałeś pod tym postem tylko ogólnie co wypisujesz na temat Sigala pod rożnymi tematami. Wyraźni kompleks małego pudelka. Wenger też jest marnym trenerem ale nie zamierzam z tego powodu np. na stronach o tematyce Ligi Angielskiej pod każdym newsem związanym z Arsenalem pisać jaki on jest słaby i niech zajmie się uprawą ogródką, bo nie uprawiam jak ty gównoszamba. Sępy są już blisko ! Gówniane sępy, a ty na huśtasz się na cienkiej gównianej linie, one czekają aż z niej spadniesz i wpadniesz do gównianego szamba aż po szyje i wtedy cię dopadną. Dalej wyśmiewaj Sensei Seagala na pewno cię dopadną. Kim ty jesteś, że Sensei Seagal ma się ciebie słuchać? Bogiem? On jest przede wszystkim aktorem - jeśli nie podoba ci się jego gra aktorska droga wolna - nie oglądaj jego filmów albo wyrażaj poglądy na jego temat w bardziej wyrozumiały sposób, a nie jak cham z pod budki z piwem bez kultury, nie jesteś w rynsztoku żeby wypisywać bzdury na temat Seagal tylko dlatego, że go nie lubisz, to się nim nie interesuj, a nie np. psujesz humor jego fanom, to po prostu zwykłe gimbusiarskie hejterstwo, uprawiane przez ludzi co nic nie osiągnęli, ja na szczęście nie wchodzę na strony o Arsenalu i nie zatruwam ludziom dnia z tego powodu, że nie lubię Wengera i uważam go za najgorszego trenera ostatniej dekady w Anglii. Bo nie zamierzam uprawiać gówno szamba jak ty.

Bo to jest możliwość pisania komentarzy żeby to robić. Dlatego napisałem prawdę o tym że jest marnym aktorem. To jest profil Seagala a ty wyjeżdżasz tu o Arsenalu, piszesz bzdury co to niby ten klub zdobył a czego nie zdobył. Jak się nie znasz na piłce to po co komentujesz? W ogóle jak masz ochotę dalej używać takich sformułowań to zatrudnij się jako kierowca szambiarki, a tam znajdziesz z pewnością ludzi z którymi będziesz miał wspólny temat.

MartiniKS

Parę razy dostał, pamiętam m.in. scenę gdy jakiś kolo przerzucił go aż upadł na szklany stół czy szybę i rozbił. Swoją drogą ciekawi mnie to jak Seagal poradziłby sobie np. stając do walki w formule MMA z takim np. Fiodorem Jemieljanienko ale jakoś go do tego nie ciągnie. Niektórzy twierdzą że techniki aikido są mało przydatne w MMA, inni mówią że Steven by rozwalił w klatce każdego wojownika, szczególnie jeśli chodzi o różnego rodzaju dźwignie zakładane w parterze. Jak jest naprawdę pewnie się nigdy nie dowiemy bo nie zobaczymy Stevena w żadnej z tego typu walk.

Tak czy inaczej z pewnością zna bardzo dobrze aikido i inne sztuki walki i ma wiele sposobów na obezwładnianie/wykręcanie rąk/unikanie uderzeń/przerzucanie przeciwników co nie zmienia faktu że to tylko wyreżyserowane filmy a filmy z jego udziałem tak właśnie wyglądają że klepie każdego jak chce i wychodzi praktycznie bez szwanku z każdej walki, nawet przeciwko kilku przeciwnikom.

emplim

Na ulicy czy w barze pewnie nie jednego cwaniaka by poskładał, i to szybko. MMA to jednak trochę inna brocha. w klatce czy na ringu SS nie mógłby wykorzystać większości swoich technik (dźwignie na małe stawy: nadgarstek, palce...) poza tym aikido jest bardzo statyczne i nastawione głównie na obronę ataku. Kompletny, przekrojowy zawodnik mma dostosowuje taktykę bezpośrednio pod przeciwnika i nie trzyma się kurczowo jednego stylu czy techniki (mma - mix martial arts). Na yu jest sporo filmów gdzie nie wiadomo jacy to mistrzowie aikido, wushu, ninjistu czy kung-fu dostają niezłe baty od nawet przeciętnych "mix'terów"

kuboski7

Chyba cie Bóg opuścił

giovanni50

HAHAHA, poległem!!!!! xDDD

użytkownik usunięty
giovanni50

Szatan go opętał, wypisywać takie bzdury o mistrzu Seagalu, skandal, sprawa dla prokuratury.

Natanek może pomoże

kuboski7

Seagal a nie Segal przynajmniej idzie i leje przeciwników, uwielbiam jego filmy. Denerwuje mnie zaś Statham a najbardziej Van Damme, bo zanim kogoś zabije to przez 15 minut filmu jest maltretowany, ledwo żywy i nagle chyba wypija red bulla, bo podnosi się i wymachuje się jakby dodał mu skrzydeł...

odnośnie w jakim filmie Seagal dostał:
- Nico Ponad Prawem - 1988 - pod koniec filmu
- Wygrać ze Śmiercią - Jest 7 lat w śpiączce, bo zostaje postrzelony
- Szukając Sprawiedliwości - dostaje kijem w barze oraz pod koniec filmu jest draśnięty kulą
- Liberator - zostaje zadrapany nożem podczas pojedynku z T.L.J oraz rani go kotwica podczas próby wysadzenia łodzi podwodnej
- Na zabójczej ziemi - zostaje ranny podczas próby zamachu na jego życie
- Liberator 2 - tam jest parę jego krytycznych scen, wisi na sznurku, podczas pojedynku dostaje kopa w twarz
- Krytyczna Decyzja - ginie
- Nieuchwytny - dostaje w twarz od tego dziadka oraz w barze
- Mroczna Dzielnica - tam obrywa od dmx
- W Pół do Śmierci - także parę razy dostaje
- Cudzoziemiec - nawet jest podduszony
- Bestia - podczas ostatniego pojedynku
- Clementine - aż jest pokrwawiony podczas ostatniego pojedynku
- Poza Zasięgiem - podczas walki z tym kolesiem w zamku
- W stronę słońca - aż się przewraca

nie chce mi się tego wymieniać, bo dużo tego jest

konradeklistopad

Wpół do śmierci -przeżywa śmierć kliniczną
Protektor - dostaje postrzał jest ciężko ranny zostaje wylany ze słuzby

konradeklistopad

facet, ty chyba jesteś specjalistą od filmów z Seagalem...

kuboski7

no i w Maczecie jego przyjaciel Danny Trejo go zabija przebijając na wylot

konradeklistopad

I jeszcze w żądzy śmierci, i grze o życie i w sprawiedliwości ulicy w finałowej walce. Ale ogólnie to mi jego nietykalność, ja lubię jak film trzyma w napięciu.

frycek49

No ja uwielbiam, jak wali w łeb, trzask-prask i po gościu, a Steven bez draśnięcia. Wolę takie akcje niż męczarnie JCVD:)

meikewer

A mi z kolei to przeszkadza. Lubię jak walki w filmach wyglądają wiarygodnie.

frycek49

Ale to, że ktoś jest dobry i nie daje się lać też może być wiarygodne. Miałem kiedyś kumpla - wpadał w tłum, każdemu po strzale i goście leżeli. Szkoda, że pił i nie poszedł w sporty walki bo nie pamiętam, żeby ktoś go trafił

użytkownik usunięty
kuboski7

Bo Steven Seagal robi kino dla dorosłych widzów, a nie dla gimbów co się podniecają chińskimi bajkami, sorki nie twój poziom.

kuboski7

W tym okresie kiedy Steven Seagal został zaangażowany do udziału w filmach nie oczekiwano od niego umiejętności aktorskich. Producentom spodobało się umiejętności Stevena. Później tego typu filmu przestały być modne, Steven utył i przestał się liczyć w szołbiznesie jak wielu innych aktorów kina ,,kopanego" akcji.

kuboski7

No dla mnie drewniakiem jest Statham, ktory gra w szmirach dla gimbazy. Lata swietnosci Seagala byly wtedy jak jadles gile z nosa niestety. Kiedys takie kino bylo bardzo modne, tak jak karate np. Aktorem jest/byl moze marnym,ale jak tu juz ktos powiedzial nie to bylo jego atutem :)

Samael071

Lubię Stathama tak samo jak Stefana - więc uważaj co piszesz złoty koralu

giovanni50

Grozisz mi ? :D

kuboski7

niesamowita kultura wypowiedzi się tu pojawia.

kuboski7

Jakie filmy, taka publika :).

kuboski7

No nie do końca się z Tobą zgodzę że najgorszy , poprostu jego czasy minęły gość przed 70 ma swój świat i tyle

kuboski7

sens jest bo to jedne z najlepszych sensacyjnych filmow co do aktorstwa to w jego filmach niema ono znaczenia

damianho15

Dobry joke.

kuboski7

On nie jest aktorem jest caly czas soba. Zagral kilka swietnych filmow akcji, a pozniej odcinal kupony. Przestalem z nim ogladac filmy po w pol do smierci. Szczerze mowic to krytyczna decyzja byla jego ostatnim dobrym filmem wylecial z samolotu i juz nie wroci. Facet wciaz cisnie filmy bo ma z nich profit. Wkoncu ktos to oglada. Out fot justice zawsze bedzie dla mnie jego debesciakiem. Trach

kuboski7

I jakby nie bylo to od roku 2000 wspiera kino niezalezne. Jak widac sa to slabe produkcje bo tworcy sa poczatkujacy, ale rezyserzy i aktorzy musza sie uczyc ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones