Mam nadzieję że w jakimś filmie wreszcie dostanie bęcki, bo już mnie wnerwia ta jego nieśmiertelność: nikt go nie może walnąć podczas walki, chociaż się rusza jak Gołota na kiblu, chodzi przez cały czas jak Bóg, któremu nikt nie może dać rady...Bez przesady.A te jego filmy? Szkoda gadać...(zaledwie trzy warte obejrzenia w jego karierze).
no kurde bo to nie jest jakiś Dany trejo żeby zawsze go lali, to jest mistrz wschodnich stuk walki-a o ile mi wiadomo to mistrzowie leją a nie na odwrót. pozdrawiam
a jak chcesz go zobaczyć w akcji na żywo to za 2 m,iesiące wyjdzie program laweman kręcone są z nim akcje na żywo jak łapią bandytów, tam popatrz jakim obecnie jest policjantem i czy go ktoś leje, yyy szeryfem to znaczy, pozdro
Ja oglądałem już około 5 filmów z nim, każdy jest boski, rzeczywiście w każdym filmie on absolutnie żadnych batów nie dostaje, jak chodząca doskonałość, he he, ale za to go uwielbiam, lecz jest to element trochę jakby powiedzieć nie bardzo realny. W filmach np. z Tony Jaa postacie które on grał dostawały baty (choć nie działo się to często, to dostawały, czasem nawet aż bardzo dużo)
PS. Tylko raz w pewnym filmie (nie pamiętam tytułu) Seagal dostawał cięgi, ale nie fizyczne, tylko poprzez magię.
Ja oglądałem jak dotąd 17 filmów z Seagalem i do 2000 roku wszystkie były super. Od 2001-2004 były słabe. Te z 2005-2006 były niezłe (4-6/10) zwłaszcza "W stronę słońca"(8/10).Tych najnowszych jeszcze nie oglądałem.
Obejrzałem właśnie teraz jego najnowszy film "żądza śmierci" i wiesz czego się spodziewałem? Własnie tego co poruszyłeś w swoim poście byłem wręcz przekonany że sam Seagal jest już znudzony tą nieśmiertelnością no,ale niestety. Kolejny film wręcz odzwierciedlenie pozostałych w zasadzie mógłbym nawet napisać że chyba nawet zaniża swój dotychczasowy poziom filmów klasy "B".
Znacie się jak na tym jak chhuuujjj. hahaha
Nawet nie przypomnę wam Hard to Kill wygrać ze śmiercią, gdzie napadają Seagala w domu, zabijają żone, syna, jego tłuką i rozwalają i popada na bodajże 7 lat w śpiączkę i lwia część filmu to rehabilitacja i dochodzenie kto i za cyzm stoi.
Nie wspomnę takim wykwitnym znawcom jak Wy, że ginie w Krytycznej Decyzji co jest fenomenem w ogóle w aktorstwie w USA :)
Na koniec dodam, bo już mi się nie chce pisać dla takich "znafców" jak Wy, którzy to niby filmy Seagalem oglądają i znają się na rzeczy, że dostaje strzała po ryju chociażby w Morzu Ognia, gdzie aż mu krew z nosa leci. Czy chociażby nowy The Keeper, gdzie zostaje ostro postrzelony, zdradzony przez kumpla gliniarza i 'wywalony' z policji na emeryture.
Tak więc te wszystkie posty to takie pieprzenie trochę i nikt nie ma racji, więc zanim zabierzecie w czymś głos zapoznaje się dobrze z tematem.
Oczywiście nie w morzu ognia, tylko w nieuchwytnym:)
Także moi drodzy jak widać, Seagal gra różne role i różnie. Filmy po Mrocznej dzielnicy aż do Ruslan radzę omijać szerokim łukiem, gdyż są to słabe produkcje słabej wytwórni i dzięki Bogu, że Seagal zmienił wytwórnie i wyszedł dobry Ruslan i jeszcze fajniejszy The Keeper, a Steven przestał korzystać z dublera do walk i jest super:)
widac, ze nikt nie ogladal filmu Clementine z 2004 roku. Co prawda film byl kiepski, ale Steven Seagal grał tam role drugoplanowa i dostal baty na ringu.
Haha oglądałem na TVP. To była typowo skośnaa produkcja koreańska, z ich powolnym tempem narracji i ujęciami. Generalnie Seagal pojawia się na chwilę właśnie pod koniec na ringu i dostaje baty. Jest tam postacią 10-cio planową, gdyż cała historia nie jest o nim i raczej to był chyba taki ukłon, że się pojawił w tym filmie. Jak widać różnych ról się nie boi. Nie zawsze wygrywa i nie jest zawsze kuloodporny (mój post powyżej) i to chyba dobrze.