Niestety, ale kolejny gniot do szerokiej kolekcji Seagala - ten film to jedna wielka tępa strzelanka. Seagal nie walczy już we swoim stylu, "nie macha łapkami" jak dawniej. Ogólnie szkoda mi Austina w tak słabej produkcji. Tylko 4/10
Tak Austin tam fajnie zagrał, przyćmił Seagala. Mnie najbardziej rozczarował pojedynek Seagal vs Pare.
Niestety muszę się z wami zgodzić, SS już nie zachwyca jak kiedyś, ale mógłby zrobić jeden dobry film zamiast po kilka słabiaków rocznie, wyszłoby mu to na dobre, tylko żeby jeszcze trochę schudł.
Raz, że gruby, dwa, ze za stary na tego typu filmy. Szkoda, że taki "fenomen lat 90" tak się stoczył na same dno, bo kiedyś jak Steven grał to człowieku: aż miło było patrzeć, wzroku się od telewizora nie odwracało. Szkoda, że Steven już do takowej formy nie powróci, nic nie ubywa mu w kilogramach wagi. Cóż.. Jego wybór, ja dlatego mam o nim negatywne zdanie, gdyż chłop nie dba o siebie i gra w samych gównach. Tyle ode mnie.