Według mnie przez ponad 10 lat był chyba najlepszym aktorem kina akcji.Po roku 2001,w którym to była premiera filmu"Mroczna dzielnica"jego filmy trzeba przyznać nie były za dobre.Bardzo lubie Seagala,ale chyba jako aktor już się skończył...Teraz ukazała się debiutancka płyta Stevena na,której jest wiele pięknych piosenek.Powinien chyba przerzucić się na muzykę,bo chyba kondycja nie pozwala mu być już jak Nico Toscani i dlatego filmy z Jego udziałem są nudne...Pozdrawiam