Jeden z moich ulubionych aktoriow VHS :). Dzieki niemu polubilem aikido, ktore do dzis uwazam za jedna z najbardziej efektownych sztuk walki (moze nie pod katem skakania po scianach, czy wykonywania ilosci obrotow na minute) - to naprawde cos innego. Jako aktor prezentuje sie srednio, zadko zmienia wyraz twarzy, choc i tak operuje nia o niebo lepiej niz np. Chuck Norris (kolejny bohater z dziecinstwa :). Nie wiem, czy to wina doboru rol, ale pierwszych filmow z Segalem za Chiny odroznie - tu mu zabili rodzine, tam jest w spiaczce, ech - ale tu nie o to chodzi. Sentyment - to sie liczy.
Wg. mnie najlepszym jego filmem jest 'Liberator'.
Chcialbym doczekac sie filmu Segal, Jet Li i panowie z Yamakasi - to mogloby byc cos (tylko z 'w mire' ciekawym scenariuszem i odpowiednim rezyserem :). W tym zestawianiu Segal musialby chyba zagrac jakiegos emerytowanego agenta FBI ale zawsze ;).
Pozdrawiam.