Steven Seagal

Steven Frederic Seagal

5,9
15 574 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Steven Seagal

bo zrodziła sie dyskusja ze seagal kreci słabe te nowe filmy,oto ile ma dobrych
Mroczna dzielnica 9/10
Wpół do śmierci 7/10
Naprzeciw ciemności 7/10
Sprawiedliwość ulicy 8/10
W stronę słońca 7/10
Gra o życie 7/10
Wiadomości bez cenzury 7/10
Niebezpieczny człowiek 8/10
Protektor 7/10
Prowokacja 7/10
czyli wychodzi na to ze ma dobrych 10,a oto te troche gorsze,przyzwoite:
Bestia 6/10
Nieobliczalny 6/10
Najemnik 6/10
Żądza śmierci 6/10
W odwecie za śmierć 6/10
Najwyższy wyrok 6/10
a oto te do których mozecie miec obiekcje ze sa słabe:
Czas zemsty 5/10
Cudzoziemiec 5/10
Clementine 5/10
Poza zasięgiem 5/10
Czarny świt 4/10
Zatopieni 5/10
Siła rażenia 4/10
Terrorysta 4/10
Szalony lot 5/10
Zabójczy cel 5/10
Maczeta 5/10
czyli nadal seagal jest wielki,tylko kilka gniotów sie zdarzyło,porównajcie z innymi aktorami którzy maja nich o wiele wiecej.pozdro.

użytkownik usunięty
damianho15

jak dla mnie po 2000 roku to mroczna dzielnica, protektor, w odwecie za śmierć, żądza śmierci i najwyższy wyrok mi się tylko podobały. prowokacja i w stronę słońca już słabsze ale na 7 zasługują.

Mi jedynie ,,Sprawieliwość Ulicy ,, ,,Gra o życie ,, i ,,Ządza śmierci ,, Ale i tak nie ma wielkiego szału jeśli chodzi o te kino .

użytkownik usunięty
bradock

zobacz jeszcze te co wymieniłem bo warto

zobacze napewno

bradock

A Mrocznej dzielnicy i Wpół do śmierci nie widziałeś?

anonim7

Widziałem i raz Wpół do śmierci fajne filmy ale ,,Mroczna Dzielnica ,, lepsza .

bradock

No Mroczna dzielnica najlepszy film po 2000 roku wg mnie.

anonim7

No tak ,bo to w końcu kinówka porządna .

bradock

I to był ostatni kinowy film Seagala, czy miał później jeszcze jakieś?

karoman4

Wpól do śmierci" chyba też kinowe no i "Maczeta".

Lizmak

Te dwa, to wiem, że kinówki. Myślałam, że po 2000 roku było jeszcze coś, dlatego zapytałam.

Lizmak

Seagal mógłby próbować powrucić jakimś kinowym filmem do czołówki tak jak Stallone zrobił to Rocky 6 ,Rambo 4 ,Niezniszczalni 1,2 i Kula w łeb .Czy tylko sam Steven tego chcę ?

bradock

No właśnie, czy on tego chce? Patrząc na wiele jego nowszych produkcji to sprawia wrażenie człowieka, któremu żyć się nie chce. Jakby był zmęczony samym faktem, że musi wystąpić w kolejnym filmie. Ogólnie to gra w taki sposób jakby chciało mu się spać.

Taki powrót do kin miałby ręce i nogi tylko wtedy jakby schudł i miał w sobie "więcej życia". Aktorem może nie jest wybitnym, ale sam chyba przyznasz Bradock, że w Nico czy w Szukając Sprawiedliwości był wiarygodny, nawet bardzo. Nawet jego mimika i mowa ciała była zupełnie inna niż dziś. Miał w sobie energię, dobry wygląd i widać było po nim cwaniactwo i charyzmę. W połączeniu z jego umiejętnościami sztuk walki to w pełni wystarczyło żeby filmy Seagala zaczęły zarabiać miliony a on sam był jednym z najpopularniejszych gwiazdorów hollywoodzkich w gatunku: akcja.


Żeby wrócić musiałby baaaardzo chcieć. Jeżeli uda mu się zrobić lepszą formę niż ma obecnie i zagra w EX3 to byłby jeden z pierwszych kroków żeby jego obecną sytuację poprawić.

Lizmak

Krótko mówiąc Stefan się wypalił.

Lizmak

Problem jest taki, że Seagalowi bardzo chce się żyć, ale już nie w sferze "życia filmowego". Wydawać się może, że będąc starzejącym się już mężczyzną S.S. odchodzi od kinematografii na rzecz realizacji własnych pasji. Działalność charytatywna, podróże (do jego ukochanej obecnie Rosji), angażowanie się w sferę sztuk walki (epizody związane z treningami z Machidą i Silvą) i prowadzenie bujnego życia towarzyskiego (ostatnio zwłaszcza w towarzystwie Putina) to dla 60. latka sporo. W sumie nie dziwię się, że nie widać już podobnego entuzjazmu co 20 lat temu.

Wydaje się zresztą, że film nigdy nie był priorytetem Seagala. Jeśli przypomni się jego działalność na rzecz popularyzacji aikido, przygody z muzyką, zabawę w policjanta - to można odnieść wrażenie, że Hollywood było tylko narzędziem zdobycia funduszy na komfortowe życie.

toskani

Zgadzam się, ale światu dał się poznać głównie jako aktor kina akcji. Większość ludzi kojarzy go właśnie z kin i okładek czasopism. Nie wątpię, że Seagal jest bardzo zajętym człowiekiem, rozwija swoje pasje, jest zaangażowany w popularyzowanie aikido i zawiera nowe (wpływowe) znajomości. Ale czy to jest faktycznie usprawiedliwienie dla tego co prezentuje dziś w swoich najnowszych filmach? Z jednej strony tak, ale z drugiej po co w takim razie kręci taśmowo filmy? Słusznie zauważyłeś, że po 2000 roku ma ich znacznie więcej niż Van Damme. Skoro nie jest już zbyt zainteresowany byciem aktorem to nie do końca rozumiem po co ta cała szopka. Jean Claude robi obecnie dosyć podobne produkcje charakteryzujące się niskim budżetem i przeznaczone bezpośrednio na rynek dvd a mimo to nie można mu chyba zarzucić, że nie pasjonuje go już aktorstwo ? ;)

Dla mnie Steven to legenda i trochę dziwnie ogląda mi się go po tych wszystkich latach :) Czasami nie mogę uwierzyć, że to ta sama osoba. Chciałbym żeby porządnie przygotował się do roli w EX3 jeżeli przyjdzie mu wystąpić w tym filmie.

bradock

''Mroczna dzielnica'' to zrąbisty film. ''Wpół do śmierci'' się do niego nie umywa.

karoman4

No ja to wiem .

bradock

Wiadomo, rozmawiam przecież z ekspertem. ;-)