ze praktycznie wszystkie gwiazdy kina akcji arni,sly,dolph,jcvd i willis najwiecej oprocz ss maja w swoim dorobku filmy gatunku sc-fi niektorzy to po kilkanascie,osobiscie to nie trawie tego typu filmow jak np.terminator ,ss ma chyba dwa tego typu filmy,takze tutaj tez przewodzi.
Przecież oni grali w filmach akcja -sf , przez to te filmy wydywały się ciekawsze i bardziej widowiskowe.Osobiście uwielbiam takie filmy jak Terminator 1,2 ,Predator ,Pamieć Absolutna ,Człowiek Demolka czy Uniwersalny Zołnierz .I nie jest prawdą że tylko Steven nie grał w obrazach S-F ,bo Chuck Norris też nie grał .Jedyny film który jest śladowo podobny do kina s-f to Chuck miał chyba Utajona Furia ,ale też bardziej Horror .Wiec w tym zestawieniu Chuck prowadzi jeśli chodzi o nie granie S-F
Ale przecież Terminator czy Człowiek Demolka to takie same kino akcji jak Wygrać ze śmiercią ,tylko że lepsze .Wiec nie wiem czemu nie lubisz S-F ? To tak samo jak by zazucić Stevenowi że on najwiencej ze wszystkich grał w gatunku : Kino Policyjne . No nie ?
jak to samo,wygrac ze smiercia to porzadne kino sensacyjne bez elementow fantastyki,terminator to calkiem co innego.
Aha, a co do Willisa, to on ma tylko cztery filmy sci-fi (12 Małp, 5 Element, Surogaci i Grindhouse), więc to nie jest dużo.
Aha no tak. Zapomniałam o tym, bo nie oglądałam jeszcze. No ok, to jest pięć filmów sci-fi, co nie przewyższa ilości innych gatunków w jego filmografii.
Wczoraj jak tak pisałem w twoim temacie o najlepszych filmach Chucka to doszłem do wniosku że Steven miał chyba nic różniące się od siebie rolę ,prawie to samo .5 pierwszych jego filmów robiło furorę ale póżniej nastepowała monotonia .Chuck ,Van Damme czy Lundgren pod wzgledem scenariusza i fabuły mieli ciekawsze role ,umieli ewoluować w różne kierunki ,gatunki itp
no glownie gra polcjanta lub agenta byly tez wyjatki,mi akurat takie filmy sie podobaja te 2 sc-fi filmy ss byly w innym kierunku i byly do kitu.
Znowu narzekasz? To dobrze o nich świadczy. Próbowali swych sił w każdym gatunku. Jednym, oprócz akcji, pasowało sci-fi, komedia lub dramat. Seagal poświęcił się wyłącznie akcji, bo widocznie nie miał większych perspektyw i ambicji. Chociaż nie, bo ambicję, mógł tam jakąś mieć, gdyż w akcyjniakach pokazywał to, co potrafi najlepiej. Demonstrował swoje umiejętności walk w jak najlepszym wydaniu (w najlepszych latach jego świetności oczywiście). A gdyby pokazał coś więcej, oprócz swojej siły? Dlaczego nigdy nie zagrał w poważnym filmie?
wyobrazasz sobie film w ktorym ss nie walczy? bo ja nie,poświęcił się wyłącznie akcji bo do tego sie najlepiej nadaje czemu danny trejo nie gra w komediach romantycznych? to chyba wiadome.
A czy ja pisałam o komediach romantyczny? Chociaż nie zaszkodziłoby to. Willis też zagrał w komedii romantycznej i nie zaszkodziło mu to.
willis to dobry aktor,ale u ss nie jest tez zle jak to niektorzy przedstawiaja np wygrac ze smiercia swietnie sie spisal.
To tam miał elementy dramatu okey, z tym się zgodzę. Ale to i tak mało. Akcja akcją, ale aktorstwo też wymaga swego.
Zależy też czym się karmi. Jak pokarmem z dodatkiem cyjanku albo środków przeczyszczający, to można. ;-D
Dokładnie tak. Dobrze, że nie skupiał się na jednym gatunku. Przeplatał je ze sobą jak się tylko dało. Zresztą widać to nawet wyraźnie w jego filmografii.
Statham to chyba jedyny aktor który z powodzeniem połączył umiejetności w sztukach walki z niezłym aktorstwem .Po za graniem w standardowych akcyjniach typu Transporter ,Adrealina ,Zabójca itp próbował także z powodzeniem sił w filmach gdzie nie tylko się strzela ale także gra np Przekret ,Komórka ,Teoria Chaosu ,Angielska Robota czy Blitz
Pisząc to, miałam na myśli filmy, w których byłby wymagane umiejętności aktorskie, a nie tylko sztuki walki. Aktor powinien być wszechstronny. Nie musi być mistrzem aktorstwa, ale powinien pokazać, że potrafi coś więcej, niż tylko łamać gnaty.
Dokładnie. Dodam że Seagal miał okazje grania w innych filmach niż sensacja ale odmawiał bo wolał gadać głupoty że jest buddą...
Widać po prostu, że Seagal nie dostawał innych propozycji, bo po prostu się do innych filmów nie nadawał!
Z tym że nie dostawał to się mylisz "Człowiek demolka" miał grać Spartana Miał grać w "Godzinach szczytu 3" głównego złego gości. Miał ciekawe propozycje ale jest przecież Buddą i nie może grać w dobrych ciekawych filmach bo mu się karma popsuje, sam rozumiesz jak to jest z tymi boskimi obowiązkami...
Miał też grać w Strefie Rzutu ale odmówił podobno bo był zajęty przygotowaniami do Liberatora 2 .Miał też grać w Specjaliście ale odmówił ,bo podobno mu za mało kasy chcieli dać .W sumie nawet dobrze ,bo przynajmiej Sylwek zagrał i wyszedł z tego fajny film ,jeden z moich ulubionych .
A z tą ,,Budą ,, to bym tak nie przesadzał bo Steven przeszedł na Budyzm dopiero w 1996 roku ,co było już widać w filmie ,,Nieuchwytny ,, gdzie wpleciono wątki Budyzmu ,mimo wszystko film świetny .Póżniej tak zaczeło mu odbijać ,ale trzeba też pamietać ze to co wszystko napiszą gazety nie zawsze musi być prawdą .
Wiem ze Budą to prawdą ale tak dopiero chyba od 1996 roku i póżniej .Bo przetem nic o takich wybrykach ze strony Stevena to nie szłyszałem ,a też odrzuczał różne role .
No przedtem to też nie słyszałem ale kto wie Seagal miał tyle krzywych akcji w swojej karierze że wszystko możliwe.
Steven twierdził że FBI mu zniszczyło karierę ,bo posądzało go o współpracę z mafią ,przęstepcami itp Ale ja myślę że głównym powodem jego upadku był zanik mody ,popularności na filmy akcji ,karate itp W 1996 /97 roku producenci woleli już brać do filmów akcji zwykłych ,lepszych aktorów jak np Nicolas Cage czy John Travolta którzy też z powodzeniem grali w hitach kina akcji .Dla tego też popularność takich aktorów jak Seagal czy Van Damme przygasła niestety ,dziś oni są po za głównym nurtem kina akcji .
"W 1996 /97 roku producenci woleli już brać do filmów akcji zwykłych ,lepszych aktorów jak np Nicolas Cage czy John Travolta którzy też z powodzeniem grali w hitach kina akcji ."
To nie jest prawdą bo ci zwykli zawsze grali a nawet jeszcze wcześniej.
Van Damme to przez to że został wpisany na czarną listę Hollywood.
Tak ,grali wcześniej szczególnie Wills i Gibson a Cage i Travolta byli ich spadkobiercami .Ale od 1996 roku zaczęto stawiać bardziej lepszych i uniwersalnych aktorów .Kino zaczeło się bardziej komplikować ,starali się pokazywać nowe ,zaskakujące rozwiążania .Wyobrażasz sobie Seagala albo Van Damma w Mission :Impossible ,Speed -Niebezpieczna Predkość czy Bez Twarzy ?
Wiesz w sumie dla mnie różnicy nie ma czy gra Travolta czy Seagal ważny by film był dobry. Czy sobie ich wyobrażam ciężko mi stwierdzić.
Czarna lista to jakaś ściema .Van Damme został wypchnięty z głównego nurtu kina akcji bo jego filmy zaczeły coraz mniej zarabiać ,spadła popularność tych jego przebojów .Ostatni jego kasowy ,udany przebój to był Maksimum Ryzyka z 1996 roku .Ryzykańci ,Za Ciosem ,Legionista ,Uniwersalny Żołnierz 2 były przecież kleskami finansowymi ,przez co producenci zaczeli mniej się nim interesować .Zresztą też pod koniec lat 90 mineła też moda na filmy karate .