Dla mnie to polski Eric Clapton. Nawiasem mówiąc, sam się na nim wzorował. Tak tweirdził w
jednym z wywiadów. Jego muzyka, klarowne dźwięki gitary są jak kielich dobrego koniaku.
On się wzorowal na Claptonie, a wielu naszych polskich muzyków na nim, m.in. Jan Borysewicz,
Andrzej Nowak z TSA, uznawali go za witruoza, ''ojca'' bluesa, blues rocka.
Polecam albumy To mój blues Vol.1 i Vol.2, Bluesbreakout, Numero Uno nagraną z zespołem
Dżem. Najlepiej słuchać w całości od początku do końca.