Masz rację :) Odkryłem ich stosunkowo niedawno, ale każdego wieczoru zachwycam się tą muzyką. Fenomenalną, piękną, łączącą wszystko to, co człowiek stworzył, kocha i czuje. Cudo

O widzę odzew. Jak miło, że ktoś na tej stronie słucha The Cinematic Orchestra.
Również nie słucham ich oszałamiająco długo. Jednakże sądzę, że już mogę powiedzieć kilka miłych słów na ich temat.
Album Man with a Movie Camera i Ma Fleur to istne perełki.
Obecnie bardzo podoba mi się utwór Transformation.. Coś przecudownego. Dzieło sztuki.. Polecam przesłuchać w wolnej chwili ;)
Gorąco pozdrawiam!

Właśnie gdy pisałem moje zdanie na ten temat, to słuchałem tego utworu :) Ogólnie najbardziej mi sie podoba awakening of a woman, bądź jak kto woli (ja wolę) - burn out :) wszystko jest w nim idealnie skomponowane i zagrane

Pierwszy kontakt, incydentalny, raczej mnie zniechęcił. To były fragmenty The Cinematic Orchestra presents In Motion #1 z 2012 roku prezentowane w sklepie audio. Nie zajarzyłem, ale od czego są w życiu przypadki ! ??
Kilka miesięcy później usłyszałem The Cinematic Orchestra na szosie w Pirenejach po francuskiej stronie, ciemną jesienną nocą z radia FIP. I zadziałał wówczas ów genius loci. Ten sound w otoczeniu wcześniej wspomnianym emocjonalnie poruszył. Wtedy to był <<Evolution>> dopełniony głosem Fontelli Bass, co ustaliłem później. Naturalnie, że pierwszym krążkiem ww , w moich zbiorach stał się "Every day". Obecnie wzbogaciłem się jeszcze o wspomniane w tym wątku "Ma fleur" i "The Cinematic Orchestra presents In Motion #1". Intrygujący zespół. Good night and good luck,esforty.