HAŃBA!!!
Za Batmana nie dostał oscara dobra przeżyję,za Edwarda nie dostał oscara no nieładnie,ale za Sweeney Todda oscara nie dostał to nie wybaczę.Tim nie dostał jeszcze oscara nawet złotego globu i zakichanego saturna!
Bo Tim Burton to artysta wielomymiarowy, kompletny ale nieposłuszny amerykańskim wzorcom, artysta
niszowy. Mimo ogromu sympatii jakie wzbudza od lat 90. wśród nas, odbiorców Tim Burton nie jest dla mas, a
Akademia Filmowa daleka jest od wydawania wyroków zgodnie z moimi osobistymi typami, choć akurat w tym
roku nie dali aż takiej plamy, jak zazwyczaj! Swoją drogą jeśli któregoś razu Tim Burton dostanie Oskara za
film zniknie chyba moja wiara w wyjątkowość kina mojego Mistrza! ;)
Pozdrawiam :))
ja to bym na odwrót: "za Todda nie dostał oscara no nieładnie, ale za Edwarda oscara nie dostał to nie wybaczę". A tak poza tym im mniej nagród tym lepiej. Mniejszy szum, mniejsza komercha, mniejszy chłam.
Tak. Może i dobrze,że nie dostaje nagród.
Nie odbija mu palma i komercja...
Trzeba doceniać takich reżyserów samemu, a nie na podstawie tego co "jest na topie"
tak jak nie wybaczę Depp'owi że brał udział w Piratach , mam nadzieje,że się poprawi, bo nie mam zamiaru patrzeć (Tima też to sie tyczy) na laski, które zachwycają się filmem, a nie mają pojęcia o innych filmach/produkcjach.
Masz rację!To jest tak samo jak z Ledgerem. Gro ludzi poznało Deppa w "Piratach" nie mając pojęcia o tym, że jego kariera artystyczna tak na dobre rozkręciła się w latach 90. i dorobek ten naprawdę przedstawia znakomite obrazy! Każdy wie, jakie, więc wymieniać nie muszę! I to jest mniej więcej ta sama grupa ludzi, którzy poznali Ledgera po "Mrocznym rycerzu", kiedy na swoim koncie miał już doskonałe "Tajemnice Brokeback Mountain" czy "Candy".
Co do wybaczania Depp'owi "Piratów", wiem że swoje uczestnictwo w filmie uzależnił od zrobienia przyjemności własnym dzieciom, więc jeśli o mnie chodzi zupełnie nie umniejsza to jego aktorstwu, choć sam film nie przypadł mi do gustu!
Jak dla mnie rola Johna w Piratach była udana. W wielu wywiadach wypowiadał się, że do postaci Jacka dołożył wiele z własnego charakteru. Na początku chcieli Go za to wywalić. Wszyscy mówili, że taki Jack się ludziom nie spodoba, ale co do tego się mylili. Ja osobiście uważam, że chód, poczucie humoru i wyjście z każdej trudnej sytuacji to cechy, które sprawiły, że ten film nabrał jakiegoś sensu.
Jednakże moim ulubionym filmem z Johnnym jest Sweeney Todd, Sleepy Hollow, czyli Jeździec bez głowy, Edward i Sekretne Okno. Ten ostatni bardzo polecam. Kolejna szalona rola Deppa i niespodziewane zakończenie akcji sprawia, że ten film jest po prostu genialny! Co prawda nie jest to film Burtona, ale naprawdę warty uwagi.
Jasne, że kreacja Deppa jak zwykle była udana, ale ja nie wypowiadałam się na temat kreacji a samego filmu,
który nie należy do moich ulubionych z Deppem. Jeśli chodzi o mnie, choć to nie forum Deppa (ale tam nie da
się niestety normalnie pogadać) jest cała mas obrazów z jego udziałem, które uwielbiam. Na pewno wśród
nich znalazłby się Edward, Sweeney Todd, Las Vegas Parano, Arizona Dream, Ed Wood, Donnie Brasco,
Dziewiąte wrota, Jeździec bez głowy, oczywiście Blow, Z piekła rodem czy Sekretne okno (choć to nie
wszystkie). Na większości filmów byłam w kinie, na najnowszym, Wrogach publicznych też byłam w kinie, ale
nie zaliczę tego obrazu do moich ulubionych. Co do "Sekretnego Okna" jest to faktycznie dobry film, choć
sama kreacja Deppa przypomina mi za bardzo tę z "Dziewiątych wrót", film który cenię sobie wyżej! :)
Zakończenie "Sekretnego okna" nie było dla mnie zaskakujące z uwagi na książkę, którą wcześniej czytałam,
co nie zmienia faktu, że Depp zagrał fenomenalnie!:)
Pozdrawiam:)
Wiem,że grać w Piratach postanowił dla swoich dzieci i to jakoś nie stawia go w złym świetle, ale jak dla mnie dla jego kariery był to zły krok. Jest sławny, prawda, ale na prawdę widząc te jego "fanki" piszące na forach ,że "Deep", tak "Deep" jest świetny mnie rozwalają. Ale cóż, świat już taki jest.
Dobrze,że są ludzie, którzy widzą coś więcej niż tylko komercję :)
Lecz przyznam,że dzięki Piratom przyjrzałam się temu aktorowi (oglądając pierwszy raz ten film nie miałam pojęcia kto to jest J.Depp ) ponieważ zainteresowała mnie jego fenomenalna gra aktorska i mimika twarzy.
No ale teraz mogę powiedzieć,że obejrzałam z nim wszystkie filmy i mogę co oceniać obiektywnie.
Dobra, koniec o nim, bo jak ktoś wcześniej wspomniał to forum pana Burtona :))
Pozdrawiam wszystkich "prawdziwych" filmowych fanów :))
Depp piszczące fanki to miał od zawsze i ta na długo przed "Piratami". To tak do uzupełnienia. A gdyby nie Tim to by pewno dalej było jakoś nie tak. Bo przecież wcześniejsze produkcje po za Plutonem to nie były przecież najwyższych lotów. Można powiedzieć że dopiero Tim tak naprawdę poznał się na nim odkrył jego talent.:)))
Pewnie i tak... w końcu zaczynał od "Koszamru ... "
No tak i duet uzupełnia się nawzajem ;)
Depp dzięki Timowi ma sławę i udział w naprawdę dobrych produkcjach, a Tim ma utalentowanego aktora, który nie schrzani postaci którą gra i który po części przyciąga widzów ;)
Cieszę się z tego,że dobrała się dwójka ludzi, która naprawdę mają ikrę do filmów ;)
Koszmar nie był chyba aż taki koszmarny , jak te seriale co mu przyniosły latające za nim panienki. A Tim ma talent i faktycznie świetnie się razem dogadują co widać po filmach.:)
Czy Ja dobrze rozumiem? Burton najlepiej niech nie zarabia, niech nie dostaje nagród, niech nie hańbi się popularnością? Ma być niszowym, "niekomercyjnym" artystą? Takie wrażenie odniosłem czytając pierwsze posty.Pustosłowie moi drodzy. Każdy kto ma pojęcie o zarządzaniu finansami wie, że taki snobizm przynosi odwrotne skutki od zamierzonych.
1. Terminowi "komercja" nie powinno się nadawać wartości etycznej - ani pozytywnej ani negatywnej. Nie wartościuje się pojęć z dziedziny teorii ekonomii. Równie dobrze można by wartościować Prawo kosztów komparatywnych, Prawa Keplera etc.
2. Żaden biznes - a kino jest biznesem - nie rozwinie się bez zastosowania rachunku ekonomicznego - dochód wyższy niż koszta, Prawo malejących przychodów. To też możecie wartościować, ale to nie zmienia rzeczywistości. To są zasady spójnie logicznie i chwytające za serce gadki o "wyższych ideach" tego nie zmienią.
Nie chodzi o to by nie zarabiał i nie miał żadnych nagród, źle to było przez Ciebie zrozumiane. Jego filmy można nazwać komercyjnymi gdyż są dość dochodowe i popularne a i tak są bardzo dobre. Chodzi o to że nagrody nie są nagrodami za dobry film, a jedynie promocją i najczęściej podpuchą. Skoro mowa o biznesie: kto w prawdziwym biznesie na tak wielką skalę nagradzałby za dobrą robotę, dawał pieniądze i całował Cię po rękach. He, he, nie ten świat
Rzecz w tym że Tim robi to dla siebie . Wiadomo -robi to co kocha dlatego te filmy są tak świetnie odbierane . Z tego puntu widzenia nie są komercyjne pomimo że na nich się sporo zarabia.Nie są robione dla pieniędzy a dla dobrej zabawy , Dobra zabawa to robinie tego co się lubi i w elekcie końcowym przynosi naprawdę dobre i duże pieniądze.