Wiem że to marzenia ściętej głowy ale ciekawie by było gdyby reżyserię Harrego Pottera,
może nie wszystkich ale chociaż ostatnich części powierzono Timowi Burtonowi. Co
myślicie?
Wówczas Harry Potter wyglądałby tak: http://1.bp.blogspot.com/_w8f_mRRB38s/SwRIdMkC3QI/AAAAAAAACj4/nsklTijTcUg/s400/j ohnny-depp-6.jpg
No to by było gdyby nastolatka zagrał facet po czterdziestce...chociaż charakteryzacja i botoks czynią cuda.;)
W sumie przykład tego mamy na Polsacie.
Aaa, teraz załapałem. Myślałem że chodziło o jakiegoś aktora z serialu, a to poczciwy Krzysio :) Nawet zapomniałem już, że taki ktoś istnieje.
Co za gafa :/
Zapomniałeś.... fuksiarz ;)
Ja włączam Tv- pan K.
Idę do księgarni-książka pana K.
Czytam gazetę- P.K
Przeglądam neta-P.K
Teraz boję się otworzyć lodówkę ---
:)
Pewnie tak. Może nie uważam Burtona za jakiegoś geniusza, ale jest na pewno niezłym rezyserem, ma swój oryginalny i fajny styl, więc mogłoby wyjść z tego coś ciekawego.
Nie zgodziłby się. Po nakręceniu "Powrotu Batmana" stwierdził że nie kręci sequeli swoich filmów. Jednak gdyby przyjąć że tego nie powiedział to jestem na tak. Wycisnąłby z tego wszystkie soki. Szczególnie z ostatnich 3 tomów. Tylko kogo by Johnny zagrał.
Na Syriusza by pasował, rzeczywiście Deppowi brakuje trochę tych ról mocnych czarnych charakterów. Może Snape xD. Helena już wcześniej tam grała więc nie trzeba się wysilać z dobieraniem roli.