Martin Scorsese, Ridley Scott, David Fincher, Roman Polański, Darren Aronofsky, Clint Eastwood, Joel i Ehan Coen, Robert Zemeckis, Danny Boyle, Christopher Nolan, Ron Howard, Michael Mann, Steven Spielberg i wielu innych :)
A ja uważam, że TB zasłużył sobie na to miejsce. Dlaczego ? Dlatego, że kiedy oglądam jakiś jego film, to już po samym początku jestem w stanie poznać, że to jego (uprzedzam pytanie - NIE, nie z powodu Deppa/Carter/Elfmana ;)), co w przypadku żadnego innego reżysera mi się nie zdarzyło. Nie wiem co w nim jest, ale to coś warte jest miejsca, mimo że (jak każdy reżyser) ma lepsze i gorsze filmy. Gdyby istniały dwa pierwsze miejsca, na drugim mógłby być tylko Aronofsky. Spielberg... ? Hmm... po zachwalaniach spodziewałam się zbyt wiele, a dostałam zbyt mało.