coś mi sie wydaje,że on lubi deppa. heh. w gnijacej pannie jako głos, w jeźdzcy bez głowy, edward nożycoręki i fabryce czekolady. heh ale pasują do siebie. depp dobrze gra swoje role a burton w ogóle jest dobry całościowo. heh
jeszcze ed wood:) i sweeney todd sie szykuje.
uwielbiam ich razem, a jak jeszcze do nich dochodzi danny elfman to juz w ogole cudo :P
mi tam to wcale a wcale nie przeszkadza... uwielbiam Deppa a już z Burtonem to mistrzostwo, po prostu mistrzostwo :D
Oni są wielkimi kumplami, nie raz Depp mówił o jego wielkiej zażyłości z Timem B. Trzeba przyznać, że ich współpraca zrodziła wiele znakomitych filmów, a szykują się przecież kolejne. Nikt tak nie gra pokręconych outsiderów jak Johnny, który przecież sam uważa się za outsidera, mimo że ma sławę, kasę i tysiące napalonych na niego panienek. Za to Burtona w Ameryce solidarnie nazywa się największym dziwakiem pośród reżyserów. I chyba obaj się właśnie poprzez tę odmienność znakomicie dogadują. A widzowie tylko na tym korzystają i wszyscy są z takiego układu zadowoleni:D