Timothy Olyphant

Timothy David Olyphant

7,5
12 868 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Timothy Olyphant

W ostatnim numerze magazynu filmowego "Movie" poświęcono mu kilka słów. Wg słów zawartych w artykule Olyphant jest szalenie uzdolnionym aktorem, ale wciąż nie miał szansy się wykazać, gdyż role które dostawał były niedopracowane scenariuszowow. Tak było z Hitmanem i z Thomasem Gabrielem czarnym charakterem z "Szklanej pułapki". Przyznaję rację...racjom zawartym w artykule. Zwłaszcza co do postaci Gabriela. Był to przykład nietuzinkowego badmena nr 1. Niby typowy szef bandytów o umyśle Ensteina i okrucieństwie Krwawego Eryka, ale jest jednocześnie niekonsekwentny i tchórzliwy. I Olyphant świetnie te słabości Gabriela odgrywa. Jego przerażenie, gdy McClane z każdym krokiem jest bliżej niego; przejście z stanu pana sytuacji, przez chęć zemsty, aż po ratującego skórę tchórza. Olyphant lepiej sprawia się w odgrywaniu Gabriel przerażonego, niż Gabriela przerażającego. Jego łamiący się głos i szklące się oczy sprawiają, że widzowi bliżej jest do żałowania tego schwarzcharakteru niż bania się go czy kibicowania mu. Zupełnie inaczej niz poprzedni wrogowie McClane z 3 poprzednich filmów. Tamci byli opanowani, zdecydowani, nie czuli strachu przed McClanem, nigdy nie stawali się ofiarami, gdy McClane polował na nich to oni nie uciekali, lecz polowali na niego. Pojawienie się i działalność McCleana do końca nie niszczyło ich planów, najwyżej je modyfikowało, nawet gdy sytuacja wymykała się spod kontroli mieli plan B. Działalność McClean w ich diagnozie był dla nich wrzodem, ale nie tak jak w przypadku Gabriela śmiertelną chorobą. Thomas przy nich wydaje się słabeuszem (mimo, że jednocześnie jest geniuszem). Człowiekiem, który podjął się zadania, któremu może sprostać jego umysł, ale nie odwaga, determinacja i siła woli. Od razu wydaje się więc być na straconej pozycji. Być może to taki light przeciwnik dla niemłodego już McCleana. Tak, żeby staruszek nie miał większych kłopotów z pokonaniem go.
Nie wiem czy przedstawiony przeze mnie odbiór Gabreila był zamierzeniem twórców, czy niezamierzoną wypadową. W każdym razie postaci Gabreila choć ocierającej się o geniusz brakuje przysłowiowej kropki nad i. Jakiejś dodatkowej sceny, dialogu, interakcji z podwadnymi, McClanem, May, ofiarą. Wina to raczej braków scenariuszowych niż samego Olyphant, który rolę lepiej napisaną raczej by uniósł. A tak wciąż czeka...

Moja ocena Timothy Olyphant nie jest jednak jednoznaczna. Wydaje się, że śpi w nim uspiony geniusz i choć role, które gra nie są może mistrzowsko napisane to Olyphant jakby się nie stara, aby wycisnąć z nich maximum możliwości. Gra jakby od niechcenia. Gra tak na "półgwizdka". Jego role przez to nie porywają. Przyczyną może być również jego ciekawa anatomia, z jednej strony to dość przystoiny facet z byłyskiem w oku do którego można żywić sympatię, z drugiej jest w nim coś odrażającego, jakieś szaleństwo w oczach, równocześnie jest przykładem typowego everymena - takiego przeciętniaka z ulicy. I to właśnie jest być może siłą Olyphanta jako aktora: wiele twarzy, wiele odczuć wywoływanych u widza, i to równocześnie. Gwiazdą, idolem, obiektem pożądania kobiet pewnie już nie zostanie, ale jako wybitny aktor może może się jeszcze pokaże. Gdyby mu się jeszcze chciało...

ProF_A_N_

Popieram w 100%

Niech mu ktoś zrobi wreszcie porządną pobudkę.

Eckhardt

Z tym szaleństwem w oczach to sie zgadzam w 100%!;) Facet zdecydowanie ma swój urok:)

ProF_A_N_

Strasznie podobny do Josh Duhamel w Turistas

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones