a czy w stwierdzeniu, że ktoś jest rzemieślnikiem jest coś negatywnego? nie, to tylko twoja interpretacja
polecam oglądanie Actors Studio i zobaczenie, że aktorzy z dystansem podchodzą do siebie i swojej pracy i jeszcze się nie zdarzyło aby ktoś się unosił tym, że jest "wielkim artystą"..
napisalaś powyżej, że "każdy aktor to rzemieślnik" -- jednoznacznie to pokazuje, że forum filmowe nie jest
miejscem dla ciebie. jeśli nie rozumiesz dlaczego, zapytaj może kogoś...
a czy w stwierdzeniu, że ktoś jest rzemieślnikiem jest coś negatywnego? nie, to tylko twoja interpretacja
polecam oglądanie Actors Studio i zobaczenie, że aktorzy z dystansem podchodzą do siebie i swojej pracy i jeszcze się nie zdarzyło aby ktoś się unosił tym, że jest "wielkim artystą"..
nie nazwałabym wariatem kogoś, kogo nie znam...
Ponieważ nie ma sensu zakładać nowego tematu powiem tylko, że zgadzam się : aktor z niego mierny, ale ma u mnie piątkę za rolę Lestata w "Wywiadzie z Wampirem" - pozytywne zaskoczenie ;p
nooo cienizna..totalnie irytujacy koles, do tego ma w sobie cos oblesnego, ale daje mu ta trojczyne - bywaja gorsi.
bywają gorsi, prawda, ale jego denność jest najbardziej prominentna.... dużym łukiem filmy (czyt: produkty
masowe) omijam. bardzo dobra metoda.
bywają gorsi, prawda, ale jego denność jest najbardziej prominentna.... dużym łukiem filmy (czyt: produkty
masowe) z jego udziałem omijam. bardzo dobra metoda.
dobra, ale sa filmy ktorych nie chce sie zignorowac i wtedy jego obecnosc powoduje, ze noz w kieszeni sie otwiera :]
to ponad moje siły, obawiam się... widziałem kilka filmów z tym panem w roli głównej i więcej już chyba nie
dam rady, sorry....
to ty czleniu malo filmow z nim musiales widziec skoro tak mowisz, obejrz soboie chociaz; Wojna światów, Zakładnik, Ostatni samuraj, Raport mniejszośc, Vanilla Sky, Oczy szeroko zamknięte, Magnolia, Jerry Maguire, Wywiad z wampirem, Rain man i dopiero cos powiedz.
Taak, Ty z wielką pewnością zagrałbyś dużo lepiej... Słowo "mierny" w stosunku do ról Cruise'a nie powinno Ci przejść przez gardło.
Zagrał w kilku kiepskich filmach - jak większość aktorów - ale ma na koncie tyle rewelacyjnych kreacji, że za tak nieprzemyślaną krytykę, to mam ochotę dać Ci w zęby.
Tom Cruise to mniej niż mierna aktorzyna -- jak dla mnie to sfrustrwany dziwak, wariat, czy co tam jeszcze,
podbnie jak ty -- masz typowe patologiczne reakcje. Natomiast, zgadzam się co do jedego: również bardzo
chciałbym abyś spróbował mi dać w zęby.
W ogole mi szkoda tych ludzi co krytykuja tylko Cruise'a, bo zapewne wzoruja sie tylko na Mission Impossible, ktore jest typowym tworem amerykanskiej rozrywki, ktory mi osobiscie sie podoba nie jest genialne oczywiscie, ale na mile zajecie czasu na pewno tak. Jeśli jego role w Rain Manie, Jerrym Maguierze, Urodznym czwratego lipca czy też Ostatnim Samuraju są słabe, to chyba po prostu macie jakies kompleksy ogladajac filmy z tym aktorem.
Widziałam sporo filmów z Cruisem i przyznam szczerze, że ma w sobie coś, co sprawia, że jak wcieli się w jakąś rolę, to już sobie tego bohatera nie potrafię inaczej wyobrazić, dla przykładu - świetny "Wywiad z Wampirem".
Mierny rzemieślnik? Hmm, no dobra, niech Ci będzie, co mam się kłócić. Mam swoje zdanie, lubię tego aktora i dość tej (nieuzasadnionej niczym poza wieloznacznym słowem "wariat") krytyki.
ja czuję, że go oceniłeś na 1 ze względu na to, że jest "inny"- religia itd. Co Cie to obchodzi? jego sprawa jako aktor powinien dostac moim zdaniem 2 oscary- magnolia i za rainmana(Nie było nominacji). Każdy ma swój gust, ale jak na miejsce 350+ to jest za nisko... Jakis marny aktor ze Zmierzchy czy innej durnej bajeczki go wyprzedza
to, że jakieś dno ze Zmierzchu czy czegoś tam innego wyprzedza inne dno, to temu udawaczowi ekranowemu
talentu nie doda. powtarzm: jak dla mnie to jest mierny rzemieślnik (to, że m wyprany mózg w jakiejś sekcie,
to jest inna sprawa, grzeje mnie to). masz oczywiście prawo uważać go za wybitnego aktora. pozostaniemy
zwyczajnie przy swoich zdaniach.
on jest gwiazdorem, a nie aktorem i talent czy pokończone szkółki nic do jego ról nie mają
aktor to narzędzie reżysera -> samochód w rękach kierowcy
jak kierowca nie umie prowadzić, to nawet jakby siedział za kółkiem ferrari, to i tak je rozwali na najbliższym drzewie, bo nie umiał sobie z nim poradzić
tak samo jest w filmie i gadanie, że aktor to d! jest przesadzone - to reżyser siedzi za kamerą, to on widzi co tam maluje się na gębie obsady i to on powinien zareagować i tłuc, wydusić to co chce - a jak nie wie czego chce, to w życiu nie zapanuje nad taką gwiazdą jak Tom
właśnie potwierdzasz, że uważasz T.Cruisa za rzemieślnika, a nie za artystę. mam nadzieję, że to widzisz.
poza tym, sam użyłeś słowa "wariat", a tylko odnośnie scjentologów ludzie używają tego słowa, więc sorry dude, ale kit to wciskaj innym, że jego wiara nic dla ciebie nie znaczy i że wcale nie wpłynęła na twoją ocenę jego gry
mylisz sie. dla mnie, jak i dla coraz szerszej publiczności jest wariatem, bo świadczy o tym jego *zachowanie*,
a nie sama przynależność do sekty. psychiatryczne zachowanie podczas programu rozrywkowego,
niewytłumaczalne napady śmiechu i nagłe zmiany nastroju podczas wygłaszania generalnie psychiatrycznych
monologów.... sporo tego jest na sieci, wszyscy mają z tego brechę, więc nie udaaj, że nie wiesz o co chodzi.
jedni mają bręchę, inni specjaliści od główki publicznie wyrazili swoje poważne zaniepokojenie naszym
hollywoodzkim rzemieślnikiem od filmów dla szarych mas. ALE POWTARZAM - jeśli uwarzasz go za świetnego
aktora, masz do tego całkowite prawo. Ja będę omijał jego popisy wielkim łukiem, a Ty nie - i wszyscy będą
szczęśliwi.
każdy aktor to rzemieślnik
czyli nadal oceniasz go nie przez pryzmat jego ról, lecz tego jak zachowuje się prywatnie - polecam plotki, pudelki i inne takie portale, bo nie wiem czy wiesz, ale sporo ludzi tutaj ocenia grę danego aktora a nie to w co wierzy, gdzie skacze na kanapie i czy dba o środowisko..
"...pozostaniemy zwyczajnie przy swoich zdaniach."?! Eem... Z tym muszę się zgodzić,pozostańmy, czemu nie, ale jeśli nie zauważyłeś, to Ty masz jakieś problemy (kompleksy? Uważaj, bo straszliwi scjentolodzy ponoć na takich czatują), które chcesz wykrzyczeć światu poprzez zakładanie nowych tematów i narzucanie innym (mimowolne chyba, skoro z takim uporem każesz nam osądzać Cruisa po swojemu, a jednocześnie wciąż drzesz mordkę), swojego - przyznajmy - niczym niepopartego zdania.
Z czymś innym się z kolei nie zgodzę - wbrew hasłu dumnie wpisanemu w profil zbytnio o poprawną polszczyznę nie dbasz...
Najgłupszy głupi, ktory nie wie, że głupi. Ale ty nawet nie będziesz wiedział, ktorej części twojej "wypowiedzi"
to dotyczy... [Bez odbioru].
fajnie, że można z tobą podyskutować
po co wchodzisz na fora i popełniasz swoje posty skoro i tak masz w d! zdanie innych i wtrącasz [bez odbioru] - aż chce się zapytać 'ile ty masz lat?'..
Hihi, nie wiem, czy chcę się dowiedzieć... cóż, stawiam na kryzys wieku średniego, ostatecznie kompleksy dojrzewania plus niezachwiana wiara w swą nieomylność...? Jak sądzisz? ^^
Tak marginesem mówiąc, to "wiedziała". No cóż, chyba, że wolisz oszczędzać w słowach, załóżmy, że tego nie będę miała Ci za złe, choć nie zauważyłam bym pisała o sobie w jakimś nieżeńskim rodzaju.
Co do mojej potencjalnej niewiedzy... owszem, nie wiem, której części mej wypowiedzi to "coś" - skoro już popadamy w ironię - miało się tyczyć. Ale z chęcią poczekam, aż mi wytłumaczysz, czemu by nie. Do poprawności gramatycznej to się chyba nie odnosiło, a, jako że zdania nasze są mocno podzielone, nie wszystko widzę pod tym kątem, co Ty i miło byłoby, gdybyś o tym pamiętał.
Ach, no tak. Następnym razem zapamiętam, by nie wysilać się na pisanie zaimków z dużej litery... znasz to przysłowie o wronach?
Winszuję prowokatorom, wk*****ście mnie do reszty ;>
Gołym okiem widać, że nie widzieliście 1/4 filmów Cruisa, macie pieprzoną fobię na punkcie kościoła scjentologicznego i uważacie się za wielkich koneserów kina, którzy nawet nie spojrzą na produkcję, której budżet przekracza 50 mln $, każdy film kasowy to film denny i nie ma prawa być nazwany sztuką! Tudzież aktorzy, którzy biorą udział w największych produkcjach nie mają prawa być nazywani artystami! Prawdziwi artyście występują tylko na deskach teatrów, klepią biedę i mają smutne życie...
Odrazu mówię, że ja nie oddaję za dużo głosów może jedynie na osoby, które są naprawdę dobre w swoim fachu lub na bardzo dobre filmy. Poprostu dałeś 1 Cruisowi, Affleckowi, Bloomowi- chociaż najlepszy nie jest ale na 1 nie zasługuje, S.P. Thomasowi też(dobry w The Fountain). Co do Cruise`a to bije twoich "wysoko ocenianych na łeb"- oczywiście z wyjątkami . Gówno was powinno obchodzic kto w co wierzy, gdzie sra, ile miał żon- ich sprawa. Zacznijcie dawać Nicholsonowi 1 bo miał podobno ponad 2000 kobiet.
Anitra Ford - kto to jest?? Oceniłeś na 10. Rozumiem każdy ma swój gust. Ale mam rację dałeś mu 1 za to że należy do jakieś sekty. Sczerze? mam na to wy****ne. Aktor dobry dałem mu 10. Tom Cruise to najlepszy aktor lat 80 i 90. Może w ostatnich latach nic wielkiego ale oczywiście dałeś mu 1. Wypowiedź Nicole Kidman też mnie mało interesuje- niby Cruise jak byli małżeństwem ją wykorzystywał żeby zyskać sławę. Nie patrzcie jaki jest człowiek na tym serwisie. Patrzcie na jego filmografię, muzykę itd.
Głównie znadują się tutaj małolaty, dla których istnieje tylko ocena 1 i 10. 1 dla Cruise`a, 10 dla Efrona. 1 dla tego 10 dla tamtego. A pewnie nie widzieli nawet 5 filmow z ich udziałem.
Cpt_Spaulding jeżeli obraziło Cię coś sorrka. Mogę dyskutowac tutaj dalej.
P.S przepraszam za wszelkie błędy, masło maślane. Pisałem na szybko bo miałem wyjazd.
Pozdro