aktor bardzo, że się tak wyrażę, skomercjalizowany ostatnimi czasy. Role w filmach rozrywkowych, rzadziej ambitne kino. Jednak kiedy ktoś wymienia jego nazwisko (a już szczególnie gdy je wymienia w celu podania przykładu aktora,który bardziej wygląda niż gra) chce mi się, ekhem, po trzykroć zakrzyknąć:A "Magnolia"? A "Magnolia"? A "Magnolia"? I dodać jeszcze : No i "Urodzony 4 lipca"... Te dwie role ostatecznie przekonały mnie do pana Tomasza o nazwisku Rejs. Być może to tylko dwie kreacje w natłoku innych jego mniej lub bardziej chwalebnych występów, niemniej jednak ja go za te dwie właśnie bardzo,ale to bardzo lubię.