Przeczytałam na "Wirtualenj Polsce" zabawny artykuł:
"Tom Cruise czuje się gorszy od Brada Pitta.
Aktor pragnie za wszelką cenę udowodnić, że jego małżeństwo z Katie Holmes jest warte równie dużej uwagi, co związek Pitta z Angeliną Jolie.
- Tom próbuje rywalizować z Bradem, a to niełatwe - zdradza członek rodziny Cruise'a. - Wiele osób otwarcie atakuje go ze względu na jego przynależność do scjentologów i twierdzi, że jego związek z Katie był ustawiony. Tom ma wrażenie, że ludzie nie kochają go tak, jak kiedyś. Tymczasem Brad działa charytatywnie, buduje domy w Nowym Orleanie, a Angelina jest uznawana prawie za świętą. Trudno z tym rywalizować"
http://film.wp.pl/id,90883,title,Tom-Cruise-rywalizuje-z-Bradem-Pittem,wiadomosc .html
Najbardziej mnie rozśmieszył ten fragment o Angelinie, że jest uważana przez Amerykanów za niemalże "Świętą" . Litości ona ...:-)