odbiło mu z tymi scjentologami, ale charakteru i talentu nie można mu odmówić, mistrz
Jak dla mnie jego poglądy filozoficzno-religijne nie powinny mieć wpływu na ocenę jego gry aktorskiej.Jak dla mnie jest całkiem niezłym aktorem,lepszym od Pattisona albo Vina Diesela.
od tych dwóch podanych powyżej jak najbardziej, a z tymi poglądami to prawda, nie umniejszają jego mistrzostwa gry