nienawidze tego aktora!nie dosc ze slabo gra to jest brzydkim frajerem.Oszalal na punkcie religii scientologicznej i wogole@!!@@!LAMZOR!
Wybacz jej Tom, bo nie wie co czyni:) Może i jest scjentologiem i ostatnio świrował, ale jest bardzo dobrym aktorem, jednym z najlepszych. A co do jego wyglądu to ja jestem facetem, więc się na tym nie znam, ale śmiało mogę stwierdzić, że należysz do nielicznych twierdząc, że jest brzydki.
A ja go lubie, kiedys wielki fan dla mnie:D Teraz tez go lubie i nic do niego nie mam. jest spox facetem:D A jaki przystojny... Co do jego religi kazdyjest inny i nie ocenia sie ludzi po tym... Pozdo dla PRZEMSI:*
No Agnitum na pewno wiele osób liczy się z twoją opinią jako, że jesteś przecież takim wielkim znawcą kina i gry aktorskiej. Jak wielkim? Wystarczy spojrzeć na kilka twoich ulubionych tytułów: "Powrót do przyszłości", "Brudny Harry", "Gliniarz z Beverly Hills", "Rambo" ... same głębokie pozycje wymagające od widza wielkiego przemyślenia, a od aktorów niezwykłych umiejętności warsztatowych:) ... Do tego jeszcze twój wiek - według tego co wpisałeś w katalog gg - lat 15 - także może wskazywać na bardzo dorosłe i świadome spojrzenie...
A tak na boku to ,to co ja lubie,filmy ktore preferuje to moja sprawa prawda?Co będziesz ucieszony/na jak wpisze filmy,ktorych nie lubie?Mi sie raczej wydaje ze w katalogu "ulubione" powinnismy wpisywac to co jest ULUBIONE,a nie to co lubią wszyscy...Zastanow sie na przyszlosc co piszesz bo to bylo naprawde dziecinne...Bedziesz ucieszony/na jak wpisze w ulubione to co ty masz,wtedy powiesz ze jestem fanem kina i wogole tak?Eh...Szkoda mi slow na Ciebie...Jesli Tobie nie podobaja sie filmy typu "forrest gump","gliniarz z beverly hills",czy "powrot do przyszlosci" to zachowaj do dla Siebie dobra?Moge ci pokazac miliony fanow,ktorzy wlasnie preferuja te filmy!I nie zamierzaja zmieniac swojego gustu bo jakiejś "ciocie",ktorej sie nie podoba,ze inni ludzie nie lubia filmow,ktorych nie lubi ona...Najlepiej bedzie jak wogole nie bedziesz pisal postow...A ciekawe ile ty masz lat?Co boisz sie przyznac,ze masz 10 latek i dostales internet na komunie od rodzicow,ktorzy nie maja czasu na swoje dziecko?Gratulacje!
Dziecko o co Ci chodzi? Do kogo w ogóle ten tekst, że jesteś on, a nie ona? Przecież pisałam do płci męskiej. I co to ma być 'fgfsghgjfgtjkhfghkkjfgh'? Co do ulubionych - nikt nie każe Ci wpisywać tam tego co Ty masz. Chodzi tylko o to, że oglądasz niezbyt głębokie filmy. Nie ma w tym nic złego, zwłaszcza, że jesteś bardzo młody, ale chodzi o to, że umiejętności aktorów w takich filmach są słabo widoczne. Nawet jeśli jakiś aktor jest bardzo dobrym aktorem to można to zauważyć jedynie wtedy kiedy jego rola jest na tyle ambitna, czy trudna (a jedno zwykle pociąga drugie) by mógł się on w pełni wykazać. Chodzi więc o to, że śmiem wątpić w to, że masz wyrobioną zdolność oceny umiejętności aktora w sytuacji kiedy twoje ulubione filmy, czyli to co w większości oglądasz, to filmy łatwe dla aktora (nie wymagające szczególnych umiejętności aktorskich). Dlatego uważam, że Twoja ocena aktorskich zdolności Cruise'a jest niezbyt interesująca dla ogółu i niezbyt uzasadniona. Co do ulubionych filmów to nie patrzyłam w Twoje ulubione tylko na Twój blog, gdzie wymieniłeś te pare tytułów, które tu przepisałam (w celu jak wyżej). Poza tym nie twierdzę też, że "Powrót do przyszłości" to niedobry film (czy filmy - no bo wiadomo - jest kilka części). Kiedyś też je lubiłam, ale jest to kwestia wieku. Jak się ma więcej niż naście lat to zwykle ogląda się co innego. I jeszcze co do wieku - podkreśliłam Twój wiek dlatego, że uważam, że 15 lat to za mało żeby mieć na koncie dużo obejrzanych filmów (pomijając już nawet ich tematykę i poziom) i dlatego uważam, że nie masz wystarczających podstaw żeby oceniać czyjś poziom gry aktorskiej. No i raczej nie obejrzałeś tych ambitniejszych filmów z Cruisem.
wow ja sobie do ulubionych dodaje....ale czy to oznacza ze kocham te filmy?To tylko internet i moge robic co chce moge nawet powiedziec ze twoja prababcia sie puszczala wujkowi edmundowi w wannie o 13:41.Wiedzialas o tym?Nie o tym ze sie psuzczala tylko ze internet to wielkie zródlo w ktorym mozna robic co kto chce!T.A.K ze wiesz!To ze se zaznacze film "masakra ogórkiem" to znaczy ze kocham go?!LOL!W zyciu ejst inaczej ...no wiesz ty jestes bogiem ,mistrzem,wybrancem,neo,i wogole lepszym aktorem od Eddiego Murphiego czy Sylvestera Stallone'a...POKLON DO CIEBIE MOJ MISTRZU ELEONORO ZE ZLOTOPOLSKICH!Flirtujesz z rysiem z klanu....
Jak coś piszesz to staraj się skupić żeby wyszła z tego jakaś logiczna wypowiedź. W jednym zdaniu na początku piszesz do jednej osoby, na końcu do drugiej - tak to przynajmniej wygląda, litery Ci się plączą - wychodzi z tego bełkot. Poza tym, aby Ci ułatwić przyszłe obrażanie mnie, bo widzę, że do tego dążysz, a nie wychodzi, to powiem Ci jedno - jestem dorosłą osobą i wyrosłam już ze szczeniackiego okresu kiedy to dzieci obrzucają się wyzwiskami typu 'a twoja babcia to...' itd. Na mnie to nie działa, a Ciebie to ośmiesza.
Co do ulubionych kiedy patrzyłam u Ciebie na ulubione to były puste. Powtarzam - wypisałam tamte filmy z Twojej wypowiedzi, gdzie pisałeś,że to są rzeczy które bardzo lubisz. Jeśli kłamałeś to już Twoja sprawa (idź się wyspowiadaj). Oczywiście, że można kłamać co się lubi, zmyślać kim się jest itd. Pytanie tylko po co? Większość osób tu na filmwebie zachowuje się poważnie, wyraża swoje prawdziwe opinie i chętnie poznaje innych ludzi o podobnych zainteresowaniach. Skoro Twoim zainteresowaniem jest kłamstwo no to na pewno trzeba na Ciebie patrzeć inaczej.
A WJENC ŃE CZYTAEM TWOIEKO POSTU PO MJ ŚE ŃE CHCE!
MYSILISZ RZE IAK MASZ ŁEP PEŁEN FJLMUW TO CJ WSZYSTKO FOLNO?
ja go nienawidze:/ wkurza mnie jak nikt inny,biedna Katie w co ona się wpakowała.a ta jego sekta to jest poprostu żałosna.kto ma więcej kasy ten ma jest kimś ważniejszym tam.ześwirował totalnie.aktorem jest może dobrym,nie widziałam z nim żadnego filmu do końca,bo go znieść nie moge.
agnitum dziecko idź się pobaw kwadratowymi zabawkami i nie wyzywaj tutaj ludzi ok???
Bobey że go nienawidzisz to kogoś interesuje?Po 1 to jeden z najlepszych aktorów i wgl. uwielbiam z nim filmy
Po 2 to on nie oszalał na punkcie tej religii oraz jeśli macie takie głupoty wypisywać to lepiej wcale nie pisać.
On nie oszalał na punkcie scientologizmu (nawet nie wiecie na czym to polega i co to).On tylko parę razy go przedstawił i tyle więc......
(NIE JESTEŚCIE NA BIEŻĄCO!!!!!!!!!!!!!!!!!!);P
ok, ok każdy może mieć inne zdanie co do tego jakim jest aktorem. ale jego życie i wybory to jego prywatna sprawa. Ja uważam że jako aktor jest świetny :D a w życiu prywatnym jaki jest tak na prawdę wiedzą to tylko osoby, które go znają osobiście a nie z gazet :) pzdr...
nie cierpię go. nie wiem nawet dlaczego. ma w sobie coś tak odpychającego, że oglądanie filmów z nim w głównej roli jest dla mnie męczące. nie sądzę, żeby był złym aktorem, ale obiektywnie nie jestem w stanie go ocenić, bo napawa mnie obrzydzeniem:)
Zapomniał/eś/aś dopisać że to tylko i wyłącznie twoje zdanie. Ja np. co do centa się z Tobą nie zgodzę i uważam, że jest pewnie bardzo wiele osób co mają takie zdanie jak ja.
Pozdrawiam
Nie no, napisał (czy napisała), że jest to jego (jej) zdanie. Ma do niego prawo, więc już na siłę nie czepiajmy się choć ja Cruise'a tez bardzo lubię i jego obecność w filmie jest dla mnie zachętą do obejrzenia.
Swoją drogą ten temat to chyba jedna wielka prowokacja, bo spójrzcie na ocenę jaką autor tematu dał Tomowi: 9/10
Kiedyś nie było widać ocen, więc też się wtedy nabrałam, że to na poważnie.
Pisał(a) w pierwszej osobie o swoich doznaniach i odczuciach i np. pisał(a): "oglądanie... _dla_mnie_ ...", "nie jestem w stanie go ocenić, bo napawa _mnie_". To wszystko jest wyrażaniem swojego prywatnego zdania. Nie ma żadnych uogólnień, prawd absolutnych, wypowiadania się za innych widzów. Napisał(a) wyłącznie o swoim osobistym odbiorze czyli właśnie zaznaczył(a), że to jego/jej zdanie.
Parę gwiazd jest w tym kościele ale jemu to zupełnie mózg wyprali To co się o nim mówi i pisze ostatnio to włos się jeży na głowie.. Znajomi Katie mówią że wygląda ona fatalnie... Tom każe jej pilnować 24 na dobę i nawet córkę namówił do pilnowania mamy... Katie raz w tygodniu musi mu dawać listę co robiła i gdzie była przez cały tydzień :/ mówili że każdy szanujący się producent i reźyser omija Toma szerokim łukiem... Za to córka nie chodzi do szkoły bo Tom nie życzy sobie by miała kontakt z normalnymi dziećmi... może widywać się tylko z dziećmi innych scjentologów... siedzi w domu i tam ma prywatne lekcje prowadzone oczywiście przez scjentologów :/ Wszyscy znajomi mówią że zamknął je obie w złotych klatkach i że takie zachowanie podchodzi pod kryminał
Zdaję się, że przedawkowałaś Pudelka (i jeszcze pewnie Lansika itp.). Szkoda, że osoby zapoznające się z tego typu niepodważalnymi "na pewno prawdziwymi" niusami nie zauważają, że często kolejne informacje nawzajem się wykluczają i nie pasują ani do faktycznego zachowania ani wyglądu Katie i Suri. Nawet to, co napisałaś. Ile w tym jest sensu? Zastanów się ile Suri ma lat. Przecież niespełna 6. W tym wieku dopiero zaczyna się szkołę, a z tego co słyszałam w filmie o różnych dzieciach gwiazd (nie twierdzę, że zawierał stuprocentowo sprawdzone informacje, ale na pewno bardziej wiarygodne niż Twoje źródła typu "przyjaciele pary zapewniają") dziewczynka już wiele umie (w tym zdaje się trzy języki, choć aż trudno mi w to uwierzyć) właśnie dzięki prywatnym lekcjom. Jak rodziców stać na dobrą edukację, to ją dziecku zapewniają, a ich akurat stać. Faktem jest także, że jeśli edukację zaplanuje się właściwie (stosując jakiś indywidualny tryb nauczania) można w ciągu paru lat bardzo wiele nauczyć przy minimalnym stresie (a nie tak jak w naszych szkołach i zapewne też zagranicznych - no po prostu zwyczajnych szkołach). Jak na razie wyniki wspomnianej edukacji Suri są rewelacyjne, więc można tylko pozazdrościć. Co do kontaktów z innymi dziećmi, to z tego, co jest prezentowane w różnych programach nie nastawionych na szukanie sensacji w niczym widać, że dziewczynka ma co najmniej zadowalająco dużo towarzystwa rówieśników. Na pewno nie jest taka osamotniona jak sugerujesz. A wracając do Katie (którą według Ciebie Tom każe pilnować niespełna 6letniej córce :))) ), to jak na tak sponiewieraną jak pragniesz to widzieć i osoby Twego pokroju, to coś zbyt kwitnąco wygląda. Nie mówiąc już o tym, że po prostu widać po niej, że jest szczęśliwa i nie widać żadnych ograniczeń w jej życiu towarzyskim czy zawodowym. Co więcej Tom usiłował załatwiać jej role, by spełnić jej ambicje zawodowe ponoć większe niż jej faktyczny talent. Jednym słowem raczej można pozazdrościć takiego oddanego i wspierającego żonę męża.
Kiedyś od czasu do czasu zaglądałam na pudelka, żeby się pośmiać z różnych śmiesznych artykulików nie tylko o Cruisie rzecz jasna, ale jeśli chodzi o rewelacje z nim związane, to urzekały mnie wstrząsające doniesienia na temat Katie i np. w jednej ploteczce przerażenie, bo Tom każe się jej odchudzać, a w ploteczce publikowanej dzień później oburzenie, bo Tom każe jej przytyć. To samo odnośnie opalania :) Raz każe się jej opalać, innym razem zakrywać przed słońcem. No proszę Cię... :)
hehe dokładnie ;d jeżeli źródłem informacji jest pudelek to tylko pozazdrościć "wiedzy" ;) ja rzadko kiedy odwiedzam ta stronę, ale wiem jakie tam czasem bzdury są wypisane.. ale żeby to brać na serio ? no proszę ja cię .. ;d owszem o Tomie krążą różne plotki, jak wiadomo w każdej (albo w prawie każdej) jest ziarenko prawdy - ale tylko ziarenko!. Jestem zdumiona jak taki portal typu pudelek kozaczek koteczek czy coś w tym stylu może sprawić, iż nagle każdy zostaje oświecony i wie wszystko o danym artyście ;o;o Wg nie rozumiem o co chodzi przecież nawet jeśli nie byłaby to plotka to kogo obchodzi Jego życie prywatne. On jest dla widzów aktorem, a życie prywatne to jest każdego indywidualna sprawa. Bardzo nie lubię plotek, bo wiem jakie są niepoważne, a mogą sprawić ból... pozdro ;d
Kariera zawodowa Katie stoi w miejscu a Tom raczej wybierał rolę za nią i to takie w których np. nie ma scen intymnych z mężczyzną nawet pocałunku i większość ról szła do kosza ::) Każde dziecko powinno mieć kontakt z różnymi dziećmi a nie jak w tym przypadku tylko z dziećmi scjentologów... a to w jaki sposób scjentolodzy załatwili mu żonę po prostu super :) zaprosili kilka znanych młodych gwiazd w tym też Scarllett Johansson i Jessice Albe które jak dowiedziały się kto je zaprasza od razu zrezygnowały przyszła tylko Katie... skoro same gwiazdy które znają Toma wypowiadały się na ten temat a to cytat ze strony gazety Faktu :)
Tom Cruise i Katie Holmes są już z tego znani, że niczego nie odmawiają swojej ukochanej jedynaczce Suri (5 l.). Dziewczynka nosi drogie kreacje, maluje się, pije kawę. Teraz mama znalazła dla niej nową atrakcję – cukierki w kształcie męskiego członka.
Suri była z mamą na obiedzie w jednej z nowojorskich restauracji. Chyba jej nie smakowało, bo dziewczynka opuściła lokal trzymając w rękach pudełko żelków o wdzięcznej nazwie "Pennis gummies". Czyżby Katie Holmes postanowiła już teraz rozpocząć edukację seksualną Suri? Chyba na to wcześnie.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4865094.html tutaj jest sporo :) o książce Andrew Mortona o panie Cruisi'e
Dziewczyno, czy Ty naprawdę nie widzisz jak się ośmieszasz pisząc, że wierzysz w artykuły z Faktu?
Wiele czasopism nawet nieco lepszego sortu często pisze bzdury, ale Fakt pod tym względem jest można by rzecz już ikoną. Niezależnie od wieku no po prostu nie rozumiem jak możesz się na własną rękę tak ośmieszać.
No i poza tym, jak inna użytkowniczka wyżej zauważyła, mogłabyś się też zastanowić nad konsekwencjami powtarzania takich głupich plotek. Skoro tak sumiennie powtarzasz te głupoty na temat Cruise'a, to prawdopodobnie na swoich znajomych też nie pozostawiasz suchej nitki. Zrozum, trzeba trochę krytycznego podejścia w stosunku do tak mało wiarygodnych już na pierwszy rzut oka bezsensownych informacji i co najważniejsze informacji dotyczących rzeczy, których w żaden sposób nie możesz potwierdzić, bo należą do świata, do którego nie masz żadnego dostępu. Nie można tak bezkrytycznie chłonąć wszystkiego jak gąbka, by potem szerzyć plotki, które w końcu naprawdę mogą ludziom zaszkodzić. Zastanów się co Ty robisz. Zdobądź się na trochę moralności.
Wracając do tematu widziałam kiedyś zdjęcie Toma z jakiejś gali, na którym wysiadając z samochodu machał do tłumu fanów. I potem to samo zdjęcie na łamach jakiegoś brukowca (być może i Faktu właśnie, już nie pamiętam) z podpisem, że Tom pozdrawia kosmitów. Aż trudno mi uwierzyć, że ludzie w to wierzą, ale na Twoim przykładzie widać, że niestety pewna grupa takich osób istnieje i nieważne jaką bzdurę im podać wszystko przyjmą za prawdę. Co do Katie, to ona bidulka nigdy nie miała kwitnącej kariery i było to wiadome i przed jej związkiem z Tomem. Mówią, że ona po prostu nie jest specjalnie uzdolniona. Nie wiem jak jest. Widziałam ją w niewielu filmach i faktycznie nie była powalająca. Jedynie ładna, czego jej nie ujmuję, bo jej wygląd lubię. Być może to podobna sytuacja jak z naszą Anną Muchą. Aspiracje przerastają możliwości.
Co do książki o Cruisie to jest to nieautoryzowana biografia. Według mnie w ogóle nie powinny tego typu książki powstawać przynajmniej o żyjących osobach, bo w ten sposób każdy może napisać stek bzdur o sławnej osobie i na kłamstwie dorobić się majątku. Też bym mogła pozbierać te wszystkie ploty o Tomie i dodać własne z wyobraźni i napisać o nim książkę. I też na pewno by jej nie autoryzował, czemu bym się nie dziwiła. Czy dorobiłabym się na tym? Czy ktoś by to kupował skoro byłoby to "dzieło" skandalizujące i od tak sławnej osobie? Oczywiście, że tak. Sprzedawałoby się tak dobrze jak Fakt i inne tego typu śmieszne rzeczy. Tylko kurcze, jaką trzeba być szują, żeby tak się dorabiać cudzym kosztem.
Pamiętam jak Tom rozstał się z Nicole. Jakie były na niego naloty, że ją "biedną" porzucił. A potem naloty, że inną z kolei kocha. Skoro taki z niego tyran, to dlaczego Nicole tak cierpiała, że ich związek obumarł? Czy Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego od kiedy Tom należy do kościoła scjentologicznego? Karierę Nicole też hamował z tego powodu? No daj spokój. Facet od lat, praktycznie od samego początku swojej kariery, zanim jeszcze poznał Nicole (!) należał i należy do tego stowarzyszenia. Dzięki niemu także opanował swoją nieśmiałość i inne problemy (jąkał się czy coś w tym stylu, też już dokładnie nie pamiętam). Założę się, że w ogóle nie masz pojęcia na czym polega i czym się zajmuje ta organizacja.
Nicole nie mogła ścierpieć rozpadu ich małżeństwa (wyjątkowo długoletniego zwłaszcza jak na standardy hollywoodzkie), a Katie taka nieszczęśliwa, bo poślubiła swojego wymarzonego faceta?
Przejrzyj na oczy dziewczyno. A jak chcesz równie wiarygodnych publikacji jak wspomniana pseudo biografia, to możesz sięgnąć po całe sterty książek o tym jak to kogoś w dzieciństwie wykorzystywali sataniści. Swego czasu był na to bum w USA i powstało takich książek bez liku. Oczywiście wszystkie przedstawiają opis prawdziwych wydarzeń ;) W Stanach są takie "mody" na strach a to przed porwaniami przez ufo, a to przed satanistami, był tez strach przed komunistami, a teraz przyszedł czas potworów-scjentologów.
Piszesz że nie można wierzyć we wszystko co piszą a piszesz tak jakbyś wierzyła w samo dobro scjentologi... ... Wystarczy posłuchać jak sam Tom opowiada i mówi o tej całej scjentologi w wywiadach... ale tego że scjentologia jest zupełnie dobra też nie można brać na poważnie... sam fakt że organizację założył pisarz science fiction nie jest normalne "przywrócenie duszy do jej naturalnego stanu całkowitej wolności, który da jej kontrolę nad materią, energią, czasem, przestrzenią, myślami, formą i życiem" kompletna abstrakcja nie jest ani lekarzem ani psychologiem a głosi takie rzeczy .... on po prostu wymyślił własną religię ...w swoich tekstach pisze o tym że Jezus nigdy nie istniał a chrześcijaństwo to wytwór zła ... jest bynajmniej dziwne a to np że Parlament Europejski uważa tą organizację za jedną z bardziej niebezpiecznych organizacji. Oglądałam dokument Ewy Ewart o Scjentologi ... Jeśli faktycznie mają być tylko i wyłacznie dobrzy skąd tyle kontrowersji krytyki.. to co dobre słyszy się właśnie od samych scjentologów... i dlaczego tyle krajów m.in Francja Niemcy Grecja zabroniła im działalności. Określana jest jako zniewolenie umysłu... Każdy w coś wierzy ale w tej wierze trzeba zachować trochę zdrowego rozsądku i nie można ślepo brać wszystkiego co ktoś mówi czy głosi...
A gdzie ja napisałam, że scjentologia to czyste dobro i ma same zalety? Jak nie masz argumentów, to zaczynasz opisywać w co niby ktoś wierzy i co uważa. Najpierw obwieszczasz, że wiesz w co wierzy Tom, a teraz, że wiesz w co wierzę ja. Już na przykładzie naszego tutaj kontaktu widać jaka jesteś skora do twierdzenia, że lepiej wiesz, co uważa dana osoba niż sama ta osoba. Lepiej wiesz co ja uważam i w co wierzę niż ja sama. Urocze.
Powiem Ci tak. Żeby stworzyć religię trzeba wymyślić, czy odkryć powiedzmy na drodze objawienia, jakąś nazwijmy to otoczkę tej religii - jakąś historię. Religia musi mieć jakąś ideologię i coś na kształt historii/opowieści - jak to np. jej założyciel dostąpił objawienia i jego jakieś dalsze losy, albo jak to został ukrzyżowany (w przypadku Chrystusa) itd. itd. Może to zawierać historię stworzenia świata z punktu widzenia tej religii. Każda religia ma coś takiego.
Co do scjentologii, to akurat uważam (pozwolę sobie na wypowiedź w swoim imieniu, żebyś nie musiała za mnie opisywać moich poglądów), że całe te historie o powstaniu świata itp. służące do tego, by była zaklasyfikowana jako religia są stworzone jedynie właśnie w tym celu (ze względu na upusty podatkowe i inne korzyści związane z rejestrowaniem danej działalności jako kościoła/religii) i nie sądzę (aczkolwiek jest to moje zdanie - nie twierdzę, że jest tak na pewno), by członkowie tej organizacji faktycznie w to wierzyli, jednak oczywiście muszą mówić, że to jest ich religia i w to wierzą, jeśli chcą kontynuować działalność w dotychczasowym kształcie. Trudno by było, żeby mogli utrzymywać tego typu organizację jako kościół/religię, gdyby jednocześnie przyznawali, że cała otoczka religijna jest jedynie dla wygody. Za wiarą, że tak właśnie jest przemawiają różne argumenty. Przykładowo taki, że w przeciwieństwie do innych religii, scjentolodzy nie przykładają uwagi do całej tej jak to nazwałam otoczki i członkowie tego kościoła należący do niższych jego poziomów, czyli dosłownie większość członków, nawet nie muszą zapoznawać się z całą tą fantastyczną historią stworzenia świata itd. W normalnych religiach jest nie do pomyślenia, że większość ich członków w ogóle nie ma pojęcia o historii "wyznawanej" przez nich religii i "wyznając" tę religię zajmuje się rzeczami zupełnie oderwanymi od tego, co przedstawiono w owej historii.
Natomiast co do rzeczy, którymi się oni zajmują, to uważam, że jest to nawet interesujące, bo to po prostu taka nowoczesna psychologia. Tyle, że i tu UWAGA, nie twierdzę wcale, że na pewno cała ta organizacja jest bezpieczna. Wiele organizacji, które u podstaw miały bardzo szczytne i sensowne idee z czasem "skręca" w stronę lekko mówiąc negatywną. Jest wiele grup stworzonych na bazie wiary w prawdziwe religie, albo np. na bazie pomocy psychologicznej, walki z nałogami, stresem, czy choćby niską samooceną, które z czasem przekształcają się w coś w rodzaju sekt. Zagrożenie związane z sektami jest bardzo poważne i osobiście uważam, że dobrze, że pewne organizacje jak choćby właśnie kościół scjentologiczny są do pewnego stopnia (na tyle na ile się da) sprawdzane, czy śledzone pod tym kątem, czy aby nie przekształciły się w sektę. Taki monitoring przydałby się w stosunku do różnych grup i w tym grup terapeutycznych (bo tam niezmiernie łatwo o manipulację i niestety te grupy często przybierają charakter sekt), tyle, że jest to trudne do realizacji.
Z drugiej strony, fakt, że nawet jakaś grupa wyznająca daną religię, czy stosująca jakieś metody samorozwoju, przekształciła się w organizację negatywną dla jej członków nie może świadczyć o tym jakie są inne grupy innych członków. Gdyby tak było można by z góry uznać, że wszystkie grupy terapeutyczne i oczywiście wszelkie grupy związane z religiami i samorozwojem z założenia są niszczącymi swych członków sektami.
Poza tym nie można też zakazać ludziom organizowania się w jakieś grupy (i w tym komuny), bo to także jest wkraczanie na pole ich wolności osobistej (chcąc walczyć o wolność osobistą faktycznie byśmy ją odbierali), a i istnieją różne grupy, dzięki którym ich członkowie naprawdę odżywają.
Tak więc, wbrew temu co mi wmawiasz, nie wybielam niczego i w przeciwieństwie do Ciebie nie przesadzam w żadną stronę. Natomiast podejście prezentowane przez Ciebie jest bardzo szkodliwe, ponieważ na siłę robisz z kościoła scjentologicznego czy przykładowych jego członków (np. Toma) coś tak abstrakcyjnego i odlecianego, że jeśli ktoś trafi do grupy związanej z tą (lub podobną) organizacją i przekona się, że tak naprawdę w ich działalności jest wiele sensu (a stety czy niestety jest), to tym łatwiej we wszystko im uwierzy. Nie wiem czy rozumiesz co robisz. Działanie w Twoim stylu daje potężny argument kościołowi scjentologicznemu i zmniejsza czujność i krytycyzm jego przyszłych członków. Dzięki wypowiedziom takim jak Twoje jest im niezmiernie łatwo przekonać przyszłego członka, że ich przeciwnicy kłamią. I w związku z tym - dokładnie przez zachowanie promowane przez Ciebie - przyszły członek będzie mniej czujny i jeśli w grupie będzie się działo coś niepokojącego, to prawdopodobnie tego nie zauważy, bo będzie mieć silne przeświadczenie, że przeciwnicy tej organizacji tylko kłamią.
http://forums.whyweprotest.net/threads/lisa-mcpherson-zabita-przez-ko%C5%9Bci%C3 %B3%C5%82-scjentologiczny-ktury-ukrywa-fakty-ciongle.26470/ prawdziwa historia scjentolożki
ja nie rozumiem po co ciągniesz ten wątek. Dajcie w końcu spokój Tomowi! Nie dziwię się że aktorzy często nie mogą wytrzymać psychicznie skoro każda gazeta potrafi poskracać informację bądź trochę dodać aby była barwniejsza i tak właśnie powstają plotki. Później potencjalny czytelnik opierając się na danych z gazet myśli że jest najmądrzejszy i wszystko mu wolno. a najlepiej to niech skrytykuje postępowanie danego człowieka. Jaki to ma sens?
Prywatne życie to każdego człowieka indywidualna sprawa więc zajmijcie się swoim cudownym, pełnym oryginalnych poglądów życiem.
Ja widzę że tu sami fani Toma i wszystko o nim wiedzą.
Ludzie wy nawet nie wiecie, że Tom nie jest scjentologiem, tylko w paru wywiadach go przedstawił.
To jest ta wasza cała scjentologia.
no owszem mówił w wielu wywiadach i zarówno jest scjentologiem o czym sam mówił np w wywiadzie z Oprah Winfrey podobnie jak John Travolta, Juliette Lewis, Kirstie Alley , Anne Archer i pewnie jeszcze inne bogate gwiazdy :)
Skoro został założony taki kontrowersyjny temat to nic dziwnego, że są różne opinie na ten temat. Ja fanką Toma Cruise'a się nazwać nie mogę. Jednak prędzej bym się przypisała do grupy zwolenników niżeli przeciwników. Lubię go po prostu jako aktora, gra w ciekawych filmach i z chęcią oglądam jego twarz przed telewizorem. I tyle w temacie. Bo do tego czy jest scjentologiem czy nie, czy prowadzi takie życie czy inne - mnie to nie obchodzi. Dopóki będę miała możliwość oglądania filmów, w których on gra ciekawe role, będę zadowolona.
I to jest bardzo mądry i pozytywny komentarz. Przynajmniej jedna osoba pisze i myśli jak człowiek.
+ Dla Ciebie.