Pamiętam, niestety, tylko końcową scenę: Tom Hanks jakby uciekając przed czymś/kimś, wsiada do taksówki (ewentualnie limuzyna, w każdym bądź razie auto z kierowcą). Jest widocznie z czegoś bardzo zadowolony,radosny, więc zagaduje do taksówkarza. W końcu z jego ust tekst w stylu: "ojciec zawsze mi powtarzał - najważniejsze w życiu, to nie tracić poczucia humoru". Wtedy opuszcza się szyba dzieląca pasażera od prowadzącego pojazdem i widzimy jak kierowca celuje z pukawki w Hansa. Uśmiechając się, mówi coś w stylu "zgadza się" i wali do niego z klamki. Tak kończy się ten film. Jest to ktoś, kto kojarzyłby ten film ? Z góry bardzo dziękuję