To było tak. Był sobie młody chłopak z Białegostoku, który kochał kino. Uparł się i sam jeden zrobił 3-minutową "Katedrę". Film pełen artystycznego uroku i co najważniejsze otrzymał za nią nominację do Oscara. Tak, tego Oscara, nie jakiegoś wróbla, gila, bazyliszka czy kogoś tam jeszcze ale nominację do prawdziwego Oscara. No to było coś. I co potem?
Chęć ekranizacji komiksów Marvela! Tomek, WHY? For money:):):) No i oczywiście Wiedźmin do którego zdjęcia MOŻE rozpoczną się w 2016 r.
Aha i jeszcze obrzydliwa, mega wulgarna i obrzydliwa krótkometrażówka pt :Twardowsky".
Nie wiem jak to było w przypadku "Katedry" ale Bagiński co i rusz pokazuje, że ma ogromny problem w wymyślaniu historii. Ucieka w klisze, schematy i niepotrzebną wulgarność.
Tomasz Bagiński to chyba najlepszy przykład kogoś kto na naszych oczach marnuje swój twórczy potencjał na pseudo filmowe skecze i pogoń za tanią komercją.