Właśnie PISF podał, że wpłynął wniosek Tomasza Bagińskiego do programu operacyjnego "Produkcja filmowa" w ramach priorytetu 1 i 2 czyli stypendium scenariuszowe i rozwój projektu. Wniosek ma numer 14296/2014, nosi tytuł Wiedźmin, przewidywanym reżyserem jest Tomasz Bagiński, a producentem Platige Films Sp. z o.o. Pozostaje trzymać kciuki, może ktoś w końcu naprawi to, co wiedźminowi zrobił Marek Brodzki.
Projekt przydzielony jest do komisji eksperckiej rozpatrującej projekty fabularne, której liderem jest Michał Oleszczyk, dyrektor artystyczny Festiwalu Filmowego w Gdyni.
Prędzej film animowany. Na aktorski 'nas' nie stać, a animację można zdubbingować i posłać za ocean, aby zarabiała hajs.
Chociaż z drugiej strony, animacja w Rce furory na rynku amerykańskim też pewnie by nie zrobiła :)
Też początkowo myślałem, że chodzi o animację, ale projekty animacji opiniują inne komisje kierowane przez Izabelę Plucińską i Wiolettę Sowę , więc raczej chodzi o film aktorski.
Niby tak, ale ja cudów się nie spodziewam. Bagiński pewnie 'uderza' wyżej, aby w przypadku odmowy przerzucić się do kategorii: animacja. Po prostu zostawia sobie otwartą furtkę.
Dobrze zrealizowany film aktorski o Wiedźminie, w polskich warunkach, nie ma szans na realizacje. Bagiński od lat męczy "Hardkor 44" i jakoś nic z tego nie wyszło.
Jest co prawda jeszcze nadzieja, że znalazł się producent z zagranicy, który wypatrzył gdzieś grę i widzi w tym zysk. Tylko w takim przypadku, po co by było Bagińskiemu dofinansowanie z PISFu ?
To będzie film aktorski.
https://www.facebook.com/platigeimage/photos/a.10151074200201991.426135.61763291 990/10152192689161991/?type=1&fref=nf
"Jest co prawda jeszcze nadzieja, że znalazł się producent z zagranicy, który wypatrzył gdzieś grę i widzi w tym zysk. Tylko w takim przypadku, po co by było Bagińskiemu dofinansowanie z PISFu ?"
Kasy nigdy za wiele, proste.
PISF chyba nie wykłada kasy na projekty, które mają same w sobie potencjał, na znalezienie prywatnego inwestora.
Hm, ale przecież nie jest tak, że PISF finansuje 100% filmu. Więc jeżeli ktoś ma, bo ja wiem, 5 mln i brakuje mu drugich 5 to może przyjść do PISF. Na tej samej zasadzie ktoś ma 100 i przychodzi po 5, bo mieć 5 i nie mieć 5... ;) Tak to sobie wyobrażam przynajmniej. No i jakaś superprodukcja typu bitwa pod wiedniem nie korzystała z wsparcia PISF mimo że miała mnóstwo kasy z innych źródeł?
Na stronie gry-online podane są szczegółowe informacje - linku nie da się wkleić
Nie wiadomo nawet czy powstanie. Nawet jeśli to zapewne animacja.
Nawet jeśli zrobią film aktorski, wątpliwe,aby w jakimś rekompensował film oraz serial z Żebrowskim. To nadal Polska, to na robi Polak, tu nadal nie ma pieniędzy i środków na kino gatunkowe i to w dodatku fantasy
Raczej coś powstanie. "Film jest w fazie developmentu. Na tę chwilę nie udzielam więcej informacji. Trzeba poczekać do końca roku."- to powiedział Bagiński tvn24.pl Moim zdaniem będzie to animowana produkcja. Platige na to nie stać, więc podejrzewam, że pojawił się jakiś sponsor, a że szczegóły nie są jeszcze dogadane, dlatego trzeba "poczekać do końca roku". Aktorskiego nie ma co robić, bo na pewno z polskich kin to się nie zwróci, a że Witcher jest trochę znany w USA pewnie tam należy szukać zarobku. Aktorski udałby się tylko: z nie polską obsadą, z większym studiem filmowym, a Platige tylko jako podwykonawca animacji.
Tak, to info z ostatnich godzin.
I teraz kwestia tego jaka to będzie animacja. Czy Bagiński będzie się trzymał oryginalnego Wiedźmina, czy da się ponieść wyobraźni jak przy tworzeniu własnych animacji czy intr do gier z serii Wiedźmin
W intro do pierwszej gry trzymał się oryginalnego Wiedźmina. Nawet opowiadanie, na którego podstawie jest animacja nazywa się 'Wiedźmin'.
No i najprawdopodobniej będziemy mieli animowanego Wiedźmina, nie podoba mi się ten pomysł.
Czas skończyć z tymi komputerowymi animacjami i zrobić prawdziwe kino, a to mnie jakoś nie cieszy.
Na oficjalnej facebookowej stronie, potwierdzono, że pracują nad filmem aktorskim :/
No cóż, zobaczymy czy chęci i zapał wystarczą.
przed chwilą zauważyłem tą notkę i jestem troszkę zdziwiony i przerażony, byle to nie była jakaś słaba fuszerka i broń boże z polskimi "gwiazdami" aktorskimi. jestem ciekawy kim jest ten sponsor/zy. przypomnę, że Platige nie stać na taki film, przykładem może być inny pełnometrażowy film Platige'a "Another day of life" na który dostali dofinansowanie z Polskiego Instytutu Filmowego, jak i Hiszpańskiego odpowiednika, od Niemiec, Belgii i tworzy go razem z hiszpańskim studiem. czekam na więcej szczegółów od Patige'a...
W Polsce mamy wielu wspaniałych aktorów, wystarczy tylko wybrać odpowiednich. Bez obaw, Karolak, Szyc i Adamczyk raczej nie będą się starać o tę rolę.
Geralta powinien zagrać \Dorociński ... wydaje mi sie ze z obecnego pokolenia aktorów, on obok Żebrowskiego to najlepszy wybór. Nie widział bym przeszkód żeby Michał ponownie się wcielił w Wiedźmina, zagrał bardzo dobrze, na jego grze i wyglądzie jest przecież baza geralta do gry .. więc, ale jeżeli już odcinać się od tamtej ekranizacji, to brać Dorocińskiego. Rozumiem że film powstanie na blue screenie, tak jak sin city, i tła oraz większość scenografii że będą renderowane.
a to ciekawe co napisales, tez kiedys myslalem o dorocinskim, on akurat pasuje mega, ma charyzme geralt i taki ponury jest:)
co do filmu to jak nie zrobia tego amerykance to kupa wyjdzie zapewne, ja bym sobie rzyczyl hbo z takim budrzetem jak gra o tron i zekranizowac w 8 sezonach calosc:) ulaaaaa
Ciekawe czy zaangażują tylko polskich aktorów, czy też zagranicznych (oby). Czekam z niecierpliwością, a po Bagińskim można się spodziewać dużo dobrego :)
Z tego co się orientuję (choć mogę się mylić), film dofinansowywany przez PISF musi być kręcony w języku polskim, a to raczej wyklucza udział zagranicznych aktorów.
Może chodzi o krótkometrażowy film aktorski, który był był by dobra reklama i przyciągnął by pieniadze
nie no panowie, przeciez to nie jest takie trudne, to będzie kręcone tak jak 300 albo jak spartacus, i tutaj nie trzeba być orłem zeby wpaść na takie wnioski, żywi aktorzy na bluescreenie i wyrenderują większość scenografii trudnej do znalezienia w polsce.
To prawda ale potrzebne są pieniądze, a w tym wypadku przydały byś się rozmach a wtedy koszty mega wielkie z pół miliarda zł nawet, a tyle to niewydano w Polsce przez 25lat, a oni występują od dofinansowanie
Trudne to pojęcie względne. Wszyscy wiemy, że współczesne kino oferuje wiele możliwości technicznych green screen, motion capture itd. Tyle tylko, że jak na nasze krajowe warunki finansowe to nadal są drogie techniki. Wystarczy spojrzeć na budżety filmów, które w dużej mierze były kręcone na green screenach, te tańsze i tak kosztowały około 50 mln USD. Wspomniane przez Ciebie "300" miało budżet wysokości 65 mln $ (+/- 205 mln Zł), a "Spartacus" jako serial telewizyjny technicznie jednak odstawał od produkcji kinowych mimo, że koszt jednego odcinka wynosił podobno 10 mln $ (+/- 31 mln ZŁ) co jest o tyle dziwne, że jednak lepsze jakościowo pod względem efektów wizualnych odcinki "Gry o tron" były tańsze o 4 mln$. Biorąc pod uwagę że budżet PISF to jakieś 150-170 mln, z czego na wsparcie produkcji filmowej idzie około 2/3 tej kwoty, które z kolei jest dzielone na poszczególne priorytety (scenariusze, development, dokument, animacja, fabuła), to ostatecznie na wsparcie kilkunastu projektów fabularnych zostaje kwota około 80 mln, więc twórcy wiedźmina nie mogą liczyć na dotację wyższa niż jakieś 10 mln ZŁ( a i to było by bardzo hojnie ze strony PISF). W takim razie, aby przynajmniej próbować utrzymać światowy poziom, musieli by dysponować kapitałem własnym wynoszącym około 100-150 mln złotych. Do tej pory najdroższym polskim filmem było "Quo vadis" (75mln), a "Bitwa pod Wiedniem" kosztowała 50mln, wszyscy wiemy jak wyglądały końcowe efekty :/
Dzisiaj Wiedźmin jest jedyną polską marką bardzo rozpoznawalną na całym świecie oczywiście za sprawą gier, kilka milionów egzemplarzy sprzedanych, wyprzedane zamówienia przedpremierowe trzeciej części, wiedziałeś że odkąd jest popularna gra film z Żebrowskim doczekał się wydania na Blue Rayu w EU? w niemczech widnieje pod tytułem Hexer, i ma całkiem dobrą sprzedaż, w polsce oczywiście nie da się kupić z naszym lektorem ani z naszymi napisami .. uważam że teraz jest najlepszy ten czas żeby podpiąć produkcję filmu pod sukces gry, jeżeli ten cholerny PISF nie będzie chciał zasponsorować filmu pełnometrażowego, to niech Bagiński szuka wśród zagranicznych producentów, na 100% znajdzie ludzi którzy chętnie zainwestują, dark fantasy jest bardzo na topie, sukces LOTR, Hobbita oraz Gry o Tron ... Wiedźmin ma niebywałe szanse na sukces komercyjny, kilka lat temu była taka produkcja znana w polsce pod tytułem Tropiciel, to też było takie trochę dark fantasy tylko o wikingach, ten film również nie miał ogromnego budżetu a był bardzo dobrze wykonany plastycznie, z też z podciąganymi tłami, i jest jeszcze serial Wikingowie do którego Bagiński robił sam spot, i ten serial też nie ma jakiegoś wielkiego budżetu ... niech goście z PISFU sobie zadadzą pytanie, albo zawsze będziemy zadupiem świata w kręceniu filmów, albo pokażemy ze też umiemy, że nas stać wyprodukować produkt który może stać się popularny poza granicami polski.
Jak robić Wiedźmina to tylko jechać analogicznie książkami Sapkowskiego, i zrobić coś w formie pełnometrażowych części tak jak LOTR .. albo zrobić serial, tak jak Wikingowie, albo Gra o Tron.
szczerze powiem wam że widział bym Dorociskiego w roli Geralta, ...
Trzeba pamiętać o tym że sukces gry, a czasami nawet książki, nie zawsze przekłada się na sukces filmu nakręconego na ich podstawie. To że film sprzedał by się w Polsce nie budzi żadnych wątpliwości, co do reszty świata to już takim pewnym być nie można. Bardziej znane marki niż "Wiedźmin" dawały głowę i przynosiły straty. Za doskonałe przykłady mogą posłużyć choćby "Doom", "Alone in the Dark" czy "Tekken". Trzeba pamiętać, że biznes filmowy to nie dziedzina non profit, tutaj inwestuje się dziesiątki milionów żeby zarobić setki. Nikt w Polsce nie zaryzykuje inwestycji rzędu 100 mln złotych w film nie dający gwarancji przynajmniej zwrotu inwestycji, tylko po to żeby zrobić dobrze fanom, albo coś sobie udowodnić. Wszystkie te drogie koszmarki typu "Quo vadis", powstały tylko ze względu na tzw. misję. Bo to część naszego dziedzictwa kulturowego, lektura szkolna, utwór nagrodzony noblem.
Akurat "Tropiciel" którego podałeś jako przykład jest doskonałym przykładem takiej filmowej klapy. Przy budżecie wynoszącym 20mln$, film zarobił trochę ponad 10 mln z dystrybucji, biorąc pod uwagę że około 50-60% z tego zostało w kinach, i jakieś 20-25% zgarnął dystrybutor, nie trudno obliczyć, że do kieszeni producentów wpłynęło około 3mln$. Z pewnością nie był to interes ich życia, był to też film z najgorszym otwarciem w karierze Karla Urbana.
Co do PISF, to jest to instytucja której cele są jasno określone, ma ona wspomagać proces tworzenia filmu a nie finansować prywatnych producentów. Myślę, że przy okazji "Wiedźmina", u wielu z nas włącza się tzw. myślenie życzeniowe. Chcielibyśmy żeby był dobrze zrealizowany, odpowiednio epicki i odniósł sukces gwarantujący powstanie kilku sequeli. Niestety, tu jest Polska i parafrazując klasyka " to będzie "Wiedźmin" na skalę naszych możliwości, tym "Wiedźminem" otworzymy oczy niedowiarkom. Patrzcie - powiemy - to jest nasze, przez nas wykonane i to nie będzie nasze ostatnie słowo." :P
Doom był Bartkowiaka gościa od efektów z Matrix, Tekken nakręcił jakos mało znany żółtek, natomiast Alone in the Dark to dzieło Uwe Bolla, każdy z tych filmów to mega gniot a kategoria film na podstawie gry jest najgorsza w lidze filmowej, nie szufladkował bym Wiedźmina tutaj - ma być na podstawie prozy. Uważam że Bagiński ma trzy bardzo znaczące atuty, znajomość w Wiedźmińskim temacie (gość siedzi w tym od dobrych paru lat, i umie uchwycić ducha powieści Sapkowskiego), scenariusz Sapkowskiego - prawdopodobnie adaptacja którejś z książek, oraz najlepsze w polsce efekty specjalne. Teraz wszystko zależy od panów z PISFu czy zobaczą w nim polskiego Petera Jacksona? dla mnie osobiście Jackson to żaden reżyser, z marnym dorobkiem w postaci b klasowych hoororów gore jak Martwica Mózgu, oraz coś tam jeszcze, nakręcił jeszcze jednego średniaka Przerażacze z Michaelem J Fox'em .. i jak taki człowiek, który robił filmy o duchach. trupach, rzygach i flakach dostał szansę nakręcenia obok Star Wars największej trylogii w świecie filmu? myśle ze największym jego atuty to - firma WETA czyli sztab ludzi od efektów specjalnych których powołał do życia przy okazji kręcenia Przerażaczy, 2x tańsze niż w usa środowisko kręcenia zdjęć - czyli Nowa Zelandia, oraz zebranie do kupy najlepszych rysowników Tolkiena, facet musiał być w temacie, zgodził się na PG13 oraz wywarł odpowiednio dobre wrażenie na sponsorach. Dalej uważam że Peter Jackson to marny reżyser, natomiast to czlowiek który umie zebrac odpowiednich ludzi i jakoś ich tam pokierować. Nie wyobrażam sobie żeby Bagiński dostał wymóg PG13, świat Wiedźmina jest brutalny, wulgarny i pełen sexu,i takim trzeba go zrobić ... z jednej strony wiem że Tomek jest właściwym człowiekiem, wiem że umie doskonale opowiadać historię wspaniałymi obrazami, z drugiej strony gość o reżyserowaniu pełnego metrażu nie ma zielonego pojęcia, i może iść na ustępstwa w postaci kategorii wiekowej ...
p.s .. Tropiciel był wykonany za marne pieniądze, i był klapą, ale od strony technicznej był zrobiony bardzo dobrze, wyglądał momentami jak grafiki starych mistrzow, a niektóre tła były jak obrazów Beksińskiego.
"Myślę, że przy okazji "Wiedźmina", u wielu z nas włącza się tzw. myślenie życzeniowe. Chcielibyśmy żeby był dobrze zrealizowany, odpowiednio epicki i odniósł sukces gwarantujący powstanie kilku sequeli. Niestety, tu jest Polska i parafrazując klasyka " to będzie "Wiedźmin" na skalę naszych możliwości, t"
Witcher 3 ma budżet 100 mln zł, a nie ma dofinansowania z PISF :P Platige ma bardzo duże doświadczenie w animacjach, tę część filmu mogą zrobić "po kosztach", więc to na pewno przemawia na ich korzysć - siłą rzeczy Wiedźmin, tworzony przez Bagińskiego i będący filmem fantasy, będzie stawiać na animacje i efekty.
Większość (wszystkie?) z polskich filmów jest przeznaczona niemal wyłącznie dla polskiego widza, to od razu ogranicza widownie, a w konsekwencji i budżet. Wiedźmin nie wyobrażam sobie, by nie miał być po angielsku, w dużej mierze celując w rynek zachodni, a to oznacza, że mogliby sobie pozwolić na budżet większy niż jakikolwiek inny dotychczasowy film. Sukces finansowy w polsce, jeżeli tylko nie będzie to twór totalnie żenujący, mają zapewniony.
Platige Image - "Potwierdzamy. Rozpoczęliśmy przygotowania do produkcji pełnometrażowego aktorskiego filmu fabularnego „Wiedźmin". Taka deklaracja wyklucza krótki metraż.
Ja nie chcę być złym prorokiem , ale żeby to się nie skończyło tak że całość będzie wyglądać jak Jugosłowiański film klasy B , a w roli głównej zobaczymy kogoś z trójki Szyc, Karolak, Adamczyk...
Przecież w Polskich realiach budżet będzie tak niski że pewnie większość amerykańskich seriali ma większy...
Będzie znowu porażka. Bagiński to nie reżyser. A bez porządnego budżetu nie da się zrobić takiego filmu. Wolałbym wersję animowaną.
Również jestem pełen obaw, że wersja z aktorami może okazać się totalną klapą - totalną, bo wszyscy fani zarówno prozy sapkowkiego jak i sympatcy dogorywającego polskiego kina będą pokładać w tej produkcji uzasadnione olbrzymie nadzieję, a jak w obsadzie, wystarczy że nawet drugoplanowe role obsadzą ludzie pokroju Zakościelnego, Wesołowkiego (o zgrozo), czy Pawlickiego, to taka klapa będzie nieuchronna. Daj Boże co by scenariusz pomijał cały epizod z Renfri - z tego pamiętam to w jej bandzie byli dwaj bliźniacy - Mroczki tylko czekajoo.
Osobiście uważam że animacja to opcja po prostu oczywista i gdyby o dofjnansowanie na taką produkcję od startu wnioskowało Platige Image, spałbym spokojnie. W tej dziedzinie Bagiński osiągnął arcymistrzostwo, a w renderowaniu Geralta ma już ponad 8 lat doświadczenia więc ten skok w bok w stronę klasycznego filmu aktorskiego wydaje mi się niezrozumiały.
Znalazłem wywiad z Tomkiem sprzed sześciu lat, gdzie pada pytanie: "Czy nie kusi was zrobienie osobnego filmu animowanego na podstawie "Wiedźmina"? Czy czulibyście się na siłach? Czy w ogóle jest to możliwe w naszych realiach?"
TB: Rozważając rzecz czysto teoretycznie: Tak - to możliwe, ale nie sądzę, żeby w dającej się przewidzieć przyszłości pojawił się producent skłonny zaryzykować pieniądze i czas potrzebne na tak dużą produkcję. Osobną sprawą jest też sensowność kręcenia całego Wiedźmina w 3D. Wolałbym chyba robić go w konwencji filmu "300" - owszem z ogromnym naciskiem na efekty specjalne, ale jednak z użyciem prawdziwych aktorów z krwi i kości. Film "Boewulf" udowadnia, że w dziedzinie realistycznych cyfrowych aktorów jest jeszcze sporo do zrobienia i to się raczej w najbliższych latach nie zmieni.
Co ciekawe na pół roku przed premierą owego Boewulfa jego odpowiedź na praktycznie identyczne pytanie jest zgoła bardziej entuzjastyczna:
Byłoby to ciekawym zajęciem. Myślę jednak, że ekonomicznie wciąż może być to trudne do przełknięcia dla naszych producentów. My w tej chwili też nie jesteśmy raczej zainteresowani produkowaniem pełnego metrażu. Byłaby to ogromna, wieloletnia inwestycja, a nas po prostu jeszcze na to nie stać. Obawiam się też, że innych producentów również. Chociaż gdyby zdarzył się ktoś taki, jakiś wizjoner, to ja osobiście chętnie do świata Wiedźmina bym powrócił. W głębi duszy, nawet robiąc te swoje artystyczne filmiki, zawsze chciałem być reżyserem filmów akcji. Mam nadzieję, że kiedyś ten cel osiągnę.
Wtedy problemem były jedynie pieniądze z jakimi wiązałaby się pełnometrażowa animacja, po premierze Beowulfa problemem okazała się również technologia. Jednak ta od tamtego okresu poczyniła naprawdę olbrzymi skok. Ale wracając do Beowulfa - koncepcja jest w zasadzie identyczna z pełonmetrażowym Wieśkiem - aktorzy podkładają jedynie głos + motion capure. Tylko że ten film miał budżetu w przeliczeniu na nasze i uwzględnieniu inflacji ~500mln zł, a box office za pierwsze pół roku wyniosło bodajże 198 mln$ dochodu, więc wyszli na plus, choć efekt w moim odczuciu uzyskali mocno mizerny - mimka tam prawie nie istnieje. Rzecz w tym że była to zupełnie nowa marka, która umarła tak szybko jak się pojawiła, a jednak fundusze zebrać im się udało, co przy popularności obecnej Wiedźmina, która lawinowo urośnie przed 2018 rokiem, po premierze ostaniej części gry która zdobędzie prawdopodobnie wszystkie nagrody jakie da się zdobyć, dochody przy odpowiednio dużym budżecie spokojnie wyniosły by jego trzykrotność.
A teraz w kwestii rozwoju technologii wystarczy spojrzeć jak wygląda ówcześnie fenomenalne intro do wiedźmina I, potem do wiedźmina II po upływie bodajże 5 lat i trailer trzeciej części:
https://www.youtube.com/watch?v=8bqdGT-3RRA
https://www.youtube.com/watch?v=Ex1eWahjf0w
https://www.youtube.com/watch?v=WY5Sw4oa-kk
A do roku 2018 trochę nam zostało i do tego momentu grafika 3d osiągnie niebotycznie wysoki poziom względem tego co prezentował beowulf, poziom który nie pozwoli laikowi na pierwszy rzut oka rozpoznać czy mamy do czynienia z żywym aktorem czy z animacją - poczekajcie na kolejną część szybkich i wściekłych i przypomnicie sobie te słowa.
Taką teraz można generować mimikę twarzy w CZASIE RZECZYWISTYM:
https://www.youtube.com/watch?v=8qeOFibRmoo
Podejrzewam że dobry render i ogarnięta postprodukcja wyeliminuje sztuczne oczy i zęby, ale i tak z mordami z beowulfa przypominającymi posągi z masła porównania są bezcelowe. Zobaczcie na postęp w symulacji tkanin, wody czy włosów i skóry, jaki dokonał się skok.
Dochodząc do konkluzji - problemem nie jest technologia, problemem są jedynie pieniądze. Jeżeli Bagiński zadeklaruje że robi jednak w 100% animacje bez najmniejszego wahania gotowym do wsparcia tego projektu np na Kickstarterze jeżeli nie wypali znalezienie wystarczającej liczby funduszy od inwestorów. Mogę nawet jakieś głupie modele detale robić za darmo byle tylko to wypaliło. Ale na film aktorski w dzisiejszych czasach ode mnie jak i zapewne od wielu aprobaty dużej nie będzie.
Btw przy produkcji Beowulfa udział brało 450 grafików a dla porównania stworzenie tygrysa w "Życie Pi" odpowiadało 600 artystów (chyba zajęło im to łącznie 100tys. roboczogodzin - 300h na jedną klatkę). Porównanie daje rezultat oczywiscy w kwestii progresu technologii CGI.
Pozdrawiam
Animacja i efekty specjalne jak w 300 , Avatarze -zawsze robiły na mnie wrażenie . Jednak prawdziwa dekoracja + plus dorobiona komputerowo robi niesamowite wrażenie! Np gra o tron . Myślę , że to będzie film aktorski na wysokim poziomie . Kto wie może T.B dostał od kogoś informacje , ze jakaś duża wytwórnia szuka jakiegoś pomysłu na nowe ip na film ? Bagiński , jakby nie miał pewności , że dostanie duży budżet to by w to nie wszedł jest o tym przekonany w 100%
" trailer trzeciej części:"
Pod trailer Killing monsters "twarze" podkładali aktorzy, 2 pierwsze trailery to w całości wyrób grafików. Filmowego wiedźmina wyobrażałbym sobie właśnie jako wydłużona wersję Killing monsters, zapewne z większym udziałem aktorów. Nie wydaje mi się to rzecz nie do zrobienia.
Trailer killing monsters powstawał w ten sam sposób jak intra do dwóch pierwszych części gry, poprzez zwyczajny motion capture, nawet aktor/kaskader który odgrywa postać geralta to od pierwszej części cały czas ten sam człowiek. Jeżeli szczytywali mimikę to w ten sam sposób jak robili to z Rayem Winstonem w Beowulfie, a ostateczny wygląd postaci w filmie w zasadzie wcale nie przypomina rysami twarzy Raya, więc podobnie mogło być przy wiedźminowym trailerze.
Wielce chciałbym zobaczyć aktora który ma twarz jak Geralt ze zwiastuna :D, wtedy ekranizacja z aktorami była by akceptowalana. Mówiąc o animacji oczywiście miałem na myśli produkcję przy użyciu wszelkich dobrodziejstw motion-capture tak jak to miało miejsce w Avatarze i Beouwlfie właśnie, a wersji aktorskiej jestem przeciwny z tego względu że nie widzę żadnych odpowiednich aktorów do tej roli. Oczywiście, że po zainteresowaniu jakiegoś hollywoodzkiego inwestora prawdopodobnie plan zakłada angaż aktorów z typowych amerykańskich blockbusterów. Z punktu widzenia technicznego miałoby to ręce i nogi ale odebrałoby to cały słowiański urok sapkowskiemu uniwersum i rodowitym polskim bluzgom. Wyobrażacie sobie Toma Cruisa albo Roberta Downeya Jr z białymi włosami? I scenę "geralt powiedział kur*a mać, po czym zaklął szpetnie" po angielsku? Ja nie.
Tutaj making of: https://www.youtube.com/watch?v=Bp8S0VV410U
a tu motion capture intra pierwszej częsci - od 12s, kiedyś był making of porządny ale nie udało mi się go znaleźć https://www.youtube.com/watch?v=6YRSjNr512g
Pzdr
Nieprecyzyjnie się wyraziłem, chodziło mi jedynie o mimikę twarzy. Zresztą, nie wiem, nie znam się :)
"prawdopodobnie plan zakłada angaż aktorów z typowych amerykańskich blockbusterów. Z punktu widzenia technicznego miałoby to ręce i nogi ale odebrałoby to cały słowiański urok sapkowskiemu uniwersum i rodowitym polskim bluzgom"
NIe sądzę, by Platige chciało robić film tylko na rynek polski, to nie miało by sensu raczej. Dlatego jeśli ten film powstanie to chyba jednak w języku angielskim. I nie sądzę, by z RDJ, tyle kasy PISF im raczej nie da :)
"Wyobrażacie sobie Toma Cruisa albo Roberta Downeya Jr z białymi włosami?"
Żebrowskiego też nikt sobie nie wyobrażał z białymi włosami, a po premierze wszyscy stwierdzili, że to jedyny mocny punkt filmu :) Poza tym anglojezyczni aktorzy to nie tylko Tom Cruise i RDJ, np. Mads Mikkelsena byłby świetnym wiedźminem ) albo ten koleś z Vikingów: okay, nie mogę wkleić linka :\
Jest już zresztą cały wątek o tym kto by się na Geralta nadał :) http://www.filmweb.pl/person/Mads+Mikkelsen-63456/discussion/By%C5%82by+idealnym +Geraltem+z+Rivii-740747
Szczerze powiedziawszy, to on by się całkiem nieźle nadawał.
http://1.fwcdn.pl/ph/38/58/633858/411698_1.1.jpg
Poprostu mamy różne wizje tego przedsięwzięcia. Dla mnie jednak nadal najlepszą opcją jest animacja z klimatycznym polskim dubbingiem. Dogranie go do wersji z aktorami może niestety wyjść dość sztucznie, bo o ile polski dubbing w animacjach (szczególnie tych dla młodszych odbiorców) jest fenomenalny i często lepszy niż w oryginalne, o tyle w filmach wychodzi to dość słabo vide Avengers.
Dlatego prawdopodobnie większość ludzi idąc do kina za cztery lata, pomimo znakomitego Rozenka i Kopczyńskiego będzie wybierać prawdopodobnie wersje kinową i kto wie czy nie jedyną, co w moim odczuciu kompletnie nie będzie wpasowywać się w słowiański klimat. Dlatego właśnie o wiele bardziej przypadła mi do gustu skandynawska ekranizacja trylogii millenium, niż film Finchera, i podejrzewam ze wiele osób odbiera to podobnie
"najlepszą opcją jest animacja z klimatycznym polskim dubbingiem. Dogranie go do wersji z aktorami może niestety wyjść dość sztucznie,"
Dubbing do filmów aktorskich zawsze wychodzi sztucznie, tu się zgodzę, z tym, że ja nie mam problemu z Wiedźmakiem gadającym po angielsku :) Jasne, proza Sapkowskiego najlepiej brzmi w oryginale, to oczywiste, ale na potrzeby filmu i tak byłaby pocięta i trudno powiedzieć czy by zachowałą Sapkowy sznyt. Z tym, że proza Sapka to nie tylko piękna polszczyzna, to też zapadające w pamięć teksty, w Killing monsters chociażby tekst Geralta jest zerżnięty z "Mniejszego zła" i brzmi równie dobrze po polsku, jak po angielsku.
Ja Wiedźmina wyobrażałbym sobie jako połączenie Króla Artura - w którym Mikkelsen zresztą grał - z Grą o tron i trailerami robionymi przez Platige :)
" o wiele bardziej przypadła mi do gustu skandynawska ekranizacja trylogii millenium, niż film Finchera, i podejrzewam ze wiele osób odbiera to podobnie"
Również wolałem skandynawski film od hamerykańskiego, ale jednak nie z powodu języka :)
A teraz przenieśmy animację połączoną z grą aktorską w motion capture na polskie realia. Ten projekt to w dużej mierze projekt ludzi młodych, niedoświadczonych, pasjonujących się w danej dziedzinie, ale nic poza tym.
Gdzie oni niby nabrali doświadczenia o jakim mówią? Jaką nawiązali współpracę i z kim?
jeśli ktoś nie śledzi i nie sprawdzał: http://www.pisf.pl/pl/dotacje/dofinansowane-projekty/2014/po-produkcja-filmowa/p riorytet-2-rozwoj-projektu-sesja-3-2014 Nie za bardzo rozumiem, ale wychodzi na to, że starali się o 200tys. dostali 150tys. i ten mały budżet. Nie wiem jak to interpretować.
Mnie ciekawi rubryka Kategoria ekspertów i ocena bardzo dobra dla Wiedźmina. Czy to prognozy, a może już widzieli pierwsze zajawki bądź ogólny zarys filmu, skrypt.
No i budżet 558 080 zł
Dla porównania:
Dom zły - 1 000 000 EUR
Dzień świra - 4 500 000 PLN
poprzedni Wiedźmin - 18 820 000 PLN
Sala samobójców - 6 000 000 PLN
Oby nie okazało się,że to animacja albo co gorsze - kolejny amatorski film kręcony gdzieś w lesie, z jakimiś tam rekwizytami i byle jakimi ludźmi po szkole aktorskiej
miał być pełnometrażowy z aktorami, ten budżet to może kwota jaką może wyłożyć samo studio platige. No nie wiem, jak dla mnie jeśli w ciągu roku żadnych informacji nie będzie to można założyć, że się nie udało pozyskać kasy.
500 tys. to jest kasa potrzebna na pisanie scenariusza, nie zaś budżet filmu. Więc jeszcze droga daleka przed nimi. Ale życzę powodzenia. Zdolni ludzie pracują w Platige.