Nie mogę się doczekać na kolejne projekty filmowe Tomka, czy będą krótko-, czy pełnometrażowe. Mam nadzieję, że technika dopomoże mu w ekranizacjach dobrej prozy SF, pozbawionej hollywoodzkiego podejścia do happy endów i kiepskiego poczucia romantyzmu.
Dukaj to strzał w dziesiątkę, zresztą wśród polskich autorów SF jest z czego wybierać.
Trzymam kciuki