Pamiętam, że jak jeszcze mieliśmy sprzęt VHS, to wszystkie części oryginalnych "Star Wars" (czyli Starą Trylogię) czytał właśnie pan Knapik. Ech, te wspomnienia :)
szkoda że już dziś niema takich klimatycznych lektorów... aż miło się filmy oglądało...
masz rację.