Tomasz Knapik

7,8
478 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Tomasz Knapik

Razem z Zdzisławem Szczotkowskim czytał tłumaczenia disneyowskich filmów zanim doczekały się one oficjalnej premiery (tj. przed stworzeniem dla nich dubbingu). Mam na VHS "Pinokia" oraz "Piękną i Bestię", które dzięki jego niesamowitemu głosowi tworzą niezwykły klimat. Jak byłem mały, myślałem, że ten głos jest taki trzeszczący, ponieważ taśma jest po prostu stara. Jednak po usłyszeniu go w programach TV, wyeliminowałem taką możliwośc.


Obecnym jego debiutem jest reklama Coca-Coli. Czytał w tak perfekcyjny sposób, że aż nieco uroniłem łezkę ze wzruszenia. Szkoda,że została usunięta youtuba...

DISNEYMANIAK

Taki z ciebie disneymaniak a delektujesz się pirackimi kasetami nędznej jakości.Bo tylko takie mogłeś oglądać(i nie sądzę żeby w/w panowie to czytali).Disney żądał i nadal żąda dubbingu dla swoich kreskówek(po uprzednim zaakceptowaniu polskich głosów).Żaden ale to żaden animowany film Disneya nie ukazał się legalnie w innej wersji niż z dubbingiem.Każdy kto twierdzi inaczej kłamie.Miałem nieprzyjemność obejrzenia pirackiej wersji "Pięknej i bestii".Wytrzymałem tylko do pierwszej piosenki.Jak zaczął czytać na piosence zaraz wyłączyłem.

adamir19

Lubię obie wersje. Przyznaję, że jak byłem maaaaały, to też nie za bardzo mi to pasiło. Wiele filmów w tym okresie Disneya widziałem z polskim dubbingiem (np. "Śpiąca królewna", "Piotruś Pan", "Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków"), więc ciężko mi było zaakceptować fakt, że filmy, które wypisałem w poprzednim poście(+ "Mała syrenka" i "Miecz w kamieniu") mówią jednym głosem. Wiedz jednak, że kiedy wyszły już one w Polsce "legalnie", oczywiście sprawdziłem ich wersje PL. I również oceniłem. Więc mi nie zarzucaj, że delektuję się tylko piratami, a legale poszły w odstawkę. Sądzisz pewnie, że niby po co mam je kupować skoro mam piraty.

Poza tym, tym bardziej czuję się disneyowskim fanem, znając ich orygnalną ścieżkę dźwiękową. Co prawda pan Tomasz, jak każdy inny lektor, ją zagłusza, w związku z tym bardziej przydałyby się napisy, ale co komu po napisach w filmach dla dzieci...

PS Nie wyobrażam sobie "Miecza w kamieniu" bez Knapika. Dodał temu filmowi takiego czaru, że naprawdę potrafił rozbawić. :D

DISNEYMANIAK

Pan Knapik jest wielki^^ najbardziej pamiętam go z filmów sensacyjnych z lat 90;D często mam wrżenie że sam pan Tomasz jest poddany dubbingowi:)

DISNEYMANIAK

Powtarzam.Pełnometrażowe animacje dineyowskie nigdy nie były wydane legalnie w innej wersji niż z dubbingiem.Założę się o każde pieniądze że nie znajdziesz legalnej kasety tych filmów z lektorem.Lektora na tych filmach możesz spotkać tylko na pirackich kasetach z przełomu lat 80/90-tych.W związku z tym nie za bardzo chce mi się wierzyć że T.Knapik czytał te filmy.Uznani lektorzy w tych czasach unikali piratów,a poza tym byliby dla nich za drodzy.

adamir19

Sam nie wiem. Mój kolega ma masę pornosów oraz filmów sensacyjnych na VHS czytanych przez Knapika, a z Koziołem pirackiego Predzia. Mam go do dziś :)

makintosz

No właśnie. Ja tego nie rozumiem. Skoro wszystko co nie było piratami jest dubbingowane, to dlaczego w tych "piratach" słyszymy takie gwiazdy, jak Knapik, Szczotkowski, czy Kozioł? Jak to wytłumaczysz, adamir19? Myślę, że to po prostu były zastępcze wersje, bo dubbingu nie chciało im się robić [bardzo prosty przykład - na początku lat 90 i chyba wcześniej lektor w disneyowskich wieczorynkach (Szczotkowski), który jest tańszy niż dubbing] albo nie było możliwości. Dotknęło to też filmów pełnometrażowych. Tak uważam. Ciekawe, gdzie można się dowiedzieć, jak było naprawdę.

DISNEYMANIAK

Ja ci to wytłumacze, na poczatku lat 90-tych filmy Dineya, nie były u nas legalne fakt, po części, Polska w tamtym czasie nie miała koncesji/zezwolenia, na wprowadzenie tych filmów na rynek kaset VHS i do wypozyczalni. Więc żeby było taniej sprowadzane były one z Angli lub z USA, jednak też nie były legalnie rozpowrzechniane, przez długoooo polska nie posiadała żadnych orginalnych filmów Disneya poza tymi piratami z lektorem. Zmieniło się to dopiero w 1994 podczas premiery Króla Lwa, Pocahontas, i Dzwonnika z Notre Dame. Jednak żeby je oglądnąć trzeba było je kupic....Ale ja nie żałuje że były piraty, bo Tomasz Knapik był 100 razy lepszy niż ten teraźniejszy dubbing...Doprowadza mnie do nerwicy. Ale dzieki panu Knapikowi pokochałem bajkę "Piękna i Bestia".

RiDeR882

PS: To co pisze to prawda gdyż mój wujek pracował w wypożyczalni, i wiedział co i jak.