Wyjątkowo nielogiczna wypowiedź. Stwierdzenie i zaprzeczenie w jednym, jakby autor bał się ujawnienia własnego zdania- co też potwierdza druga wypowiedź tegoż autora.
Według mnie obie były bardzo dobre w swoich rolach. Każda na swój sposób "jakaś"- oryginalna, pomocna, z charakterem. Natalie trochę delikatniejsza w obyciu i nieco bardziej przyjazna, ale też potrafiła pokazać pazur (np. w obronie własnej córki). Moim zdaniem, obie spełniały ogólne założenia charakterologiczne granych przez siebie postaci.
Chociażby w pierwszym odcinku, kiedy w obronie własnej, oraz z myślą o córce(o czym wspomniała później), zabiła napastnika(włamywacza).
Potem "broniła"jej przed nauczycielem w sprawie rybki, którą Julie miała wcześniej dostać od taty- z doświadczenia wiem, że nie każdy rodzic to potrafi (choć cała ta sytuacja wiązała się z intrygą szytą grubymi nićmi- w końcu przecież córka zorientowałaby się w kłamstwie i nie wiadomo jakby na to zareagowała- jednak postać Julie raczej nie należy do szczególnie zbuntowanych nastolatek, więc może nie byłoby tak źle ;) ).
Podczas kandydatury do rady szkoły, by zapobiec jej zamknięciu- to było dosyć słabo zaakcentowane, ale Julie zależało na tym, by matka kandydowała- może nie kosztem własnego życia, ale tego chyba żadna z nich za dobrze nie rozumiała, że mogą stracić coś cenniejszego, niż tylko budynek...
W innym odcinku rozbiła auto kapitana, podczas jazdy na miejsca przestępstw- z obawy o córkę(gdzie morderca zabijał kobiety o tym samym imieniu i nazwisku).
Przychodzi mi też na myśl to, jak krytyk skomentował grę Julie w przedstawieniu, a Natalie zrobiła wszystko, by przywrócić jej dobre imię- to mi się naprawdę podobało, że tak twardo stanęła w obronie córki. :)
Zapewne tych sytuacji było o wiele więcej, ale w tym momencie nie przychodzi mi już nic do głowy- może tylko scena z żoną brata- poszukiwaną czarną wdową, której odebrała nóż(trochę naciągana scenka, ale przynajmniej relacje między nią, a matką ułożyły się lepiej).
Wybacz, że piszę tak nieskładnie- trochę za wcześnie na skupianie się(sobota w południe heh...) ;), ale mimo to mam nadzieję, że zrozumiesz o co mi chodzi.
Pozdrawiam. :)
Ja tak samo uważam duzo ładniejsza od Sharony i aktorka lepiej zagrała tamta co grała Sharone zagrała wg nie co najwyżej nieżle .
Nathalie!!! Nie mam nic do Bitty Schram,Howard fajnie się wsciekała całym ciałem,Sharona tylko głową przy wsciekłości i w ogóle odcinek 8 sezonu "Monk i Sharona" pokazuje że Traylor wcale nie była gorsza jak ty i inni internauci na górze uważacie!! Jest pluralizm wam się lepiej podoba Sharona i dobrze mnie akurat Natalia!!!
Zdecydowanie wolałam Sharonę, która grała fenomenalnie, natomiast ocenianie poprzez urodę jest dla mnie trochę płytkie: to czy jest ładniejsza, czy nie zależy od gustów. Nienawidziłam odcinki, w których była Natalie.