Nie no, nie przesadzajcie ładna to ona jest, pewnie oleju w głowie też trochę ma, ale zadatki na aktorkę liche i nikłe. Nie powinna się pchać do tego zawodu, bo się po prostu nie sprawdza.
Ale w showbiznesie to, czy ktoś się w swoim fachu sprawdza jest kwestią drugorzędną. Chodzi o to, kogo chcą w swoich filmach zatrudniać producenci, a widzowie oglądać. Ona sama miałaby podrzeć milionowy kontrakt jaki ktoś jej proponuje, mówiąc ''czuję, że jestem za słabą aktorką, żeby to zagrać'' ?? Nikogo nie podejrzewam o tak szlachetny samokrytycyzm ;-D
Też nie wydaje mi się, żeby Panna Hudgens miała talent na miarę choćby swoich rówieśniczek typu Ellen Page, czy Evan Rachel Wood, ale jest jak najbardziej przyjemna dla oka, sympatyczna, i wyraźnie próbuje zerwać z wizerunkiem disneyowskiej gwiazdki, więc ja tam w swojej nieograniczonej życzliwości życzę jej wszystkiego najlepszego
Rozumiem i szanuję twoją wypowiedź, ale ja osobiście nie odczuwam żadnych przyjemności z oglądania jej na ekranie. Ba momentami swoim zachowaniem bardzo drażni. Zgadam się jednak co do tego, że rzeczywiście próbuje zerwać z wizerunkiem słodkiej Gabrieli i szanuję ją za to, że dała sobie na potrzeby roli obciąć takie piękne, długie włosy :)