To jest załosne..Że niby on jest gejem? Oceniacie to po zdjęciach? Nie będźcie naiwni i nie wierzcie we wszystko co pisze bravo,bo od artykułu w bravo się zaczęło.Oni nie piszą prawdy,a wy we wszystko wierzycie.Zdjęcia można przerobić,jest też coś takiego jak fotomontaż.Nie znacie go osobiście,więc nie oceniajcie.Jeżeli chcecie się wypowiadać to dodajcie też,że jest to tylko i wyłącznie wasza opinia.A nie narzucacie komuś swoje zdanie,że skoro ty tak twierdzisz to tak jest i już.;/ To jest żałosne !!! Jeżeli nie potraficie obiektywnie wyrazić swojego zdania to lepiej nic nie piszcie.Moim zdaniem to normalny człowiek i ja sądzę,że nie jest gejem.I myślę też,że ludzie nieposiadający kultury osobistej go negatywnie krytykują.Szkoda,że tak jest,ponieważ myślę,że takim zachowaniem można sprawić przykrość drugiej osobie.Pewnie to zazdrość,ale ja nie muszę się dowartościowywać tym,że skrytykuję drugą osobę. Zakompleksionym osobom zalecam udanie się do psychologa.:) Pozdrawiam serdecznie i zalecam także dobrze zatanowić się nad następnym komentarzem.:)
Słuchaj Klee moje fusy to analogia do twojego gaydara-radara, który trochę szwankuje (z przykrością muszę to oznajmić, jeżeli tego jeszcze nie odkryłeś). Ale nie załamuj się, wszystko jest do naprawienia. Może zrobimy znowu małą próbę i tym razem będzie pozytywny wynik, bo z tą kobitką kula poszła w niebo.
A tak naprawdę czuję, że nim jesteś z Twoich wypowiedzi :) To się po prostu czuje (kobieca intuicja) :) Ale jeszcze raz powtarzam, nie mam nic do Was :)
Między orzekaniem o czyjejś orientacji na podstawie gaydara oraz w wyniku wróżenia z fusów analogia nie zachodzi. Zachodzi ona natomiast między orzekaniem o orientacji na podstawie jasnowidztwa, które przypisujesz innym, oraz wróżeniem z fusów, na którym bazujesz Ty. :-)
Nie za bardzo rozumiem, o jakiej "kobitce" piszesz. Nie chwytam też, kim jestem według Twoich odczuć, czy tam fusów.
Widzę, że lubisz bawić się w profesorka i udawadniać sobie jaki jesteś super-mondraliński. Analogia to porównanie, a ja w mojej wykładni porównywałam moje fusy do twojego gaydarka, co jedno z nich miało według Ciebie, wskazywać na czyjąś orientację.
A jeżeli chodzi moje odczucia do Ciebie, to nie mam ochoty wykładać kawę na ławę, wierzę w Twoją inteligencję :)
"O "kobitkę"" -Ile Ty masz lat? Już nie pamiętasz poprzednich postów? A może Ty jesteś naprawdę profesorek?
Widzę, że zaczynasz się gubić staruszku :D
Nie, przypisujesz mi motywację w sposób nietrafny. Po prostu nie widzę sensu w prowadzeniu rozmowy, podczas której miałbym przytakiwać rzeczom nietrafnym właśnie. A jedną z takich jest porównywanie gaydara z wróżbiarstwem. Jak bowiem ten pierwszy pozwala w sposób trafny zazwyczaj orzekać o czyjejś orientacji homoseksualnej, tak to drugie jest w tej materii zupełnie nieskuteczne. Analagia więc, którą wskazywałaś, nie zachodzi. Porównanie z sobą tych dwu zjawisk jej brak unaocznia.
Co do formułowanych pzrzez Ciebie i bazujących na Twoich odczuciach, głupawych, że pozowlę je sobie tak ocenić, sugestii na mój temat, to można by podejrzewać, że dotyczą one mojej ewentualnej homoseksualności. Można by tak podejrzewać, gdyby nie to, że kilkakrotnie tu pisałem, iż dysponuję gaydarem. A jak wiadomo, i oczym też tu pisałem, ten jest atrybutem osób homoseksualnych. Identyfikacja mojej orientacji seksualnej nie jest zatem w tym kontekście kwestią odczuć czy intuicji, a jedynie prostego wnioskowania prowadzącego do wiedzy. Albo więc procesy myślenie na zupełnie podstawowym poziomie u Ciebie zachodzą i potrafisz powyższe wnioskowanie przeprowadzić, w związku z czym wiesz, że jestem homoseksualistą, i pisząc o swoich odczuciach na mój temat musiałaś pisać o czymś innym, a co nadal pozostaje dla mnie zakryte, albo procesy myślowe u Ciebie nie zachodzą i nie rozumiesz, co czytasz, w związku z czym rozmowa z Tobą traci wszelki sens, a Twoje sądy podczas niej formułowane - wszelką wartość.
Co do Ellen DeGeneres, to nie rozumiem, na czym miałaby polegać nietrafność mojego sądu na jej temat, gdyż żadnego nie wydawałem. A jeśli Ty żywisz przekonanie, że było inaczej, to najwidoczniej nie ja ja jestem tym, który się gubi.
Rany z kim ja prowadziłam tu konwersacje, to nie człowiek to robot :/ Miło mi było Ciebie poznać Kee :) A jeszcze jedno, czy na co dzień również prowadzisz takie rozmowy z przyjaciółmi, w ten sposób. Wrzuć na luz Kee. Pamiętaj za bardzo rozbudowane zdania, niekiedy nie są mile widziane. Trudno je zrozumieć (a tak już pozwoliłeś sobie mnie ocenić - było to niemiłe z Twojej strony). Życzę Tobie, abyś spotkał osobę, która będzie spełniała Twoje oczekiwania w prowadzeniu dalszej dyskusji.
Klee,także nic do ciebie nie mam,a nawet nie mam powodów,bo cię nie znam.
Ale takie wymądrzanie jest trochę denerwujące.
O tak,wrzuć na luz.
:)
Ani się nie wymądrzam, ani nie jestem spięty. Odpowiadam rzeczowo na enigmatyczne pitolenie, właśnie po to, żeby było widać, że to pitolenie. To pitolących denerwuje? Domyślam się, że i owszem. ]:-> Możesz mi mówić Data (to bohater Star Treka).
Monya69 i Tabory - przeczytalem caly watek, bo musze przyznac uwielbiam styl Pana Klee i czasami lubie podpatrzec ja prowadzi dyskusje. To jest nieprawdopodobne, ze mozna byc az do tego stopnia malo inteligentnym - jak wy fuckconujecie w towarzystwie, w swiecie??? Nie mowie tu wogole o temacie watku. Mowie o waszym przezrażającym braku błyskotliwości, stylu, smaku...Czytając wasze posty odnoszę autentycznie SMUTNE wrażenie, że jesteście bezwartościowe. A to jest strasznie smutne...